Październikowa edycja pudełka Pure Beauty została utrzymana w iście jesiennym klimacie! Mówi o tym już sama szata graficzna i nazwa - Pumpkin Spice.
Po takiej odsłonie graficznej spodziewałam się głównie pielęgnacji wśród zawartości, jednak w środku znalazło się również sporo kosmetyków kolorowych. Zaraz wszystko dokładnie pokażę, ale już teraz zdradzę, że sporo produktów mnie zaskoczyło! :)
HARBARIA BANFI SZAMPON POKRZYWOWY DO WŁOSÓW NORMALNYCH
Miałam okazję poznać kultową wcierkę do włosów tej marki. Równie chętnie przetestuję ten szampon. Zwłaszcza, że jest to produkt ziołowy, a takie lubię najbardziej w pielęgnacji moich cienkich pasm :) Oprócz mojej pokrzywowej wersji znaleźć można było również: kofeinową żen-szeń, kofeinową z ekstraktem z rumianku i nagietka oraz łopianową.
Cena sugerowana: 29,99 zł/250 ml
ZIAJA BALTIC HOME SPA WELLNESS SERUM PRZECIWZMARSZCZKOWE DO TWARZY, SZYI I DEKOLTU
W poprzednich pudełkach pojawiły się produkty do ciała tej marki, a teraz dla odmiany mamy coś do twarzy. Na uwagę zasługuje na pewno ogromna pojemność serum - 90 ml, a więc 3-krotność standardowej wielkości tego typu produktów :D Ma ono zmniejszać oznaki starzenia, zmarszczki i rozszerzone pory, nawilżać oraz przywracać jędrność i elastyczność.
Cena sugerowana: 19,18 zł/90 ml
Tonik od razu mnie zaciekawił, bo wydaje się idealny do mojej mieszanej i problematycznej skóry. Pomaga zmniejszyć produkcję sebum, widoczność porów i zapobiegać powstawaniu zaskórników. Działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalne, pozostawia skórę świeżą i gładką. Jestem go mega ciekawa, ale póki co musi poczekać na swoją kolej w zapasach.
Cena sugerowana: 39,99 zł/200 ml
Pierwszy produkt ze wspomnianej na wstępie kolorówki. Markę Lamel właściwie dopiero poznaję i to właśnie dzięki Pure Beauty. W poprzedniej edycji pojawił się róż w formie żelka, a teraz mamy czarny eyeliner. Jeśli jesteście ze mną dłużej to na pewno wiecie, że nie używam tego typu produktów, także przekażę go dalej :)
Cena sugerowana: 32,99 zł/0,6 ml
Mało które premiery makijażowe zwracają moją uwagę, ale ten błyszczyk aktywowany przez pH właśnie to zrobił :D Jestem ciekawa czy efekt zmiany koloru jest faktycznie widoczny. W pudełku można było trafić na 1 z 3 wariantów: darling, plot twist lub bubbly.
Cena sugerowana: 49,99 zł/4,4 ml
Jedno z większych zaskoczeń w tym pudełku! Nowość o której nie miałam pojęcia. Opakowanie na pewno przyciąga wzrok, bo jak na tusz do rzęs jest dość spore. Obietnice producenta są bardzo obiecujące - ma zwiększać objętość rzęs i jednocześnie ich nie obciążać. Efekt ma być dokładnie taki jaki lubię najbardziej :)
Cena sugerowana: 54,99 zł/10 ml
Kolejna premiera o której nie miałam pojęcia! Co prawda na co dzień nie używam baz pod makijaż, ale ta od razu zaintrygowała mnie obecnością kwasów. Ma zapewniać perfekcyjną gładkość, zmniejszać widoczność porów i drobnych zmarszczek oraz przedłużać trwałość makijażu.
Cena sugerowana: 34,99 zł/30 g
BIOLAVEN KREM POD OCZY
Wydawało mi się, że już go miałam, ale nie jestem pewna.. Być może był to krem do twarzy :D W każdym razie tego typu produkty zawsze są u mnie mile widziane - jeśli nie ja to zużyje je mama. Obie lubimy produkty Biolaven, ja szczególnie uwielbiam ich zapach.
Cena sugerowana: 41,99 zł/15 ml
VIANEK ESSENCE ŻEL POD PRYSZNIC EMBER
Nie tylko kosmetyki do makijażu mnie zaskoczyły, ale ten produkt również. Nie miałam pojęcia, że Vianek wypuścił nową serię 'essence', więc po otwarciu box'a byłam w nie małym szoku :D Lubię kosmetyki tej marki i praktyczne produkty, więc obecność żelu zdecydowanie mnie ucieszyła. Mój wariant zapachowy to Ember, który łączy świeżość cytrusów i kokosa z kwiatowymi, waniliowymi i drzewnymi nutami. Oprócz tej wersji w pudełku znaleźć można było również: Aura (mandarynka, kwiat imbiru, wanilia i drzewo sandałowe), Flare (cytrusy, zioła i nuty drewna), Harmony (cytrusy, białe kwiaty, wanilia).
Cena sugerowana: 13,99 zł/400 ml
TUTTI FRUTTI DETOX SHOT MG UJĘDRNIAJĄCY BALSAM DO CIAŁA GRUSZKA I IMBIR
Nie miałam jeszcze okazji poznać balsamów z tej serii, a uwielbiam wszelkiego typu mazidła do ciała, więc z przyjemnością nadrobię zaległości :) Zwłaszcza, że lubię zapach gruszki w kosmetykach. Balsam ma odżywiać, wygładzać i ujędrniać skórę.
Cena sugerowana: 19,49 zł/200 ml
Na koniec kolejny praktyczny produkt - dezodorant od Arganove. Sama nie przepadam za formą kulki, więc raczej poszukam mu nowego właściciela. Co ciekawe, posiada on uniwersalny bawełniany zapach, dzięki czemu sprawdzi się zarówno u kobiet jak i u mężczyzn.
Cena sugerowana: 17,99 zł/50 ml
Jak oceniacie zawartość tej edycji? Co najbardziej wpadło Wam w oko?
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
Brak komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.
Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥
Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!