Hej! :)
Dawno nie było tutaj już recenzji, dlatego ponieważ znalazłam dziś chwilkę czasu, przychodzę do Was z takim wpisem :)
O kosmetykach Balea już od dawna jest głośno, już od jakiegoś czasu panuje na nie szał, ale czy wszystko złoto co się świeci? Czy wszystko co Balea jest dobre?
Jeśli chcecie się o tym przekonać i dowiedzieć się jak sprawdził się u mnie szampon Balea zwiększający objętość, wiśnia i jaśmin - zapraszam na recenzję :)
Szampon znajduje się w plastikowym, płaskim opakowaniu o pojemności 300 ml. z wygodnym zamknięciem typu 'klik'.
Nie mamy się czego przyczepić, bo i szata graficzna niczego sobie --> biało-różowa z granatowymi napisami :)
Cena - ok. 6 zł też nie źle. Lecz dostępna jest w drogeriach niemieckich DM. W Polsce z jej znalezieniem jest ciężko - spotkamy ją na pewno w internetowych sklepach i w niektórych sklepach z niemiecką chemią. I tu już zaczynają się schody..
Jeśli chodzi o zapach - jest rzeczywiście przyjemny - może nie jest to wiśnia zerwana prosto z drzewa - ale da ją się wyczuć, choć nie ukrywam liczyłam na coś lepszego - jagodowy szampon Natei dla porównania jeśli chodzi o intensywność pachnie tak samo albo może i bardziej intensywnie.
Konsystencja - dość rzadka, zbyt rzadka - może 'spaść' nam z rąk zanim szampon trafi na nasze włosy..
Przechodząc do najważniejszej części - działania, szampon słabo się pieni trzeba go nalać dość sporo żeby otworzyła się porządna piana. To + konsystencja przekłada się więc na to, że kosmetyk nie jest zbyt wydajny. Po umyciu włosów trafiamy na kolejny problem - trudności w rozczesywaniu - może nie takie, żeby włosy wypadały przy tym garściami - ale jednak są one.. Biorąc pod uwagę oczyszczanie włosów - oczyszczać - oczyszcza, ale w porównaniu z innymi kosmetykami używanymi przeze mnie Balea wypada słabo. Dodam ze włosy myję co 2 dni. U mojej siostry odczucia, co do szamponu były podobne - choć oczyszczanie w jej przypadku aż tak jej nie przeszkadzało bo włosy myje codziennie.
Podsumowując - szampon może bardziej sprawdzić się u osób, które myją włosy każdego dnia, choć nie wiem czy i one będą one zadowolone... Na pewno nie w stu procentach. Na 'zwiększenie objętości' nawet nie liczyłam i nie myliłam się ;D
Myślę, że na miano 'bubla' szampon nie zasługuje - bo krzywdy mi nie wyrządził - nie pojawił się łupież ani nic z tych rzeczy. Ale wrócić, na pewno nie wrócę do niego :) W przeciwieństwie do żeli, które bardzo lubię, ale o tym kiedy indziej.. :)
A jak u Was sprawdziły się produkty Balea?
Miałyście może ten szampon? Jakie były Wasze odczucia? - podzielcie się w komentarzach :)
Pamiętajmy, że każde włosy są inne - więc i szampon może się inaczej na nich sprawdzić..
A ja na koniec mówię Wam Dobranoc/życzę udanego dnia :)
Ps. Wrócę tu jeszcze prawdopodobnie w tym tygodniu jeszcze, jednak przerwy też są potrzebne - mam kilkanaście pomysłów na kolejne posty :)
z Balea mam tylko maskę do włosów i to tyle :D
OdpowiedzUsuńmusisz wrócić w tym tygodniu bo wzorek czeka :D
co do masek to niby tańsza ale prawie 4 razy mniejsza jest więc dużo bardziej się opłaca ta dużą, przynajmniej w Hebe bo nie wiem jakie ceny u Ciebie :)))
i jak się sprawuje ;)
UsuńWzorek już zrobiony - niedługo pojawi się w poście ;)
poza tym - widzę jakieś lepsze zdjęcia :> czyżby nowy aparat? :))
OdpowiedzUsuńlepsze? serio? :D Miło, ale nie stary dalej :(
UsuńNigdy tej Balei nie miałam, a bardzo bym chciała się przekonać czy te kosmetyki na prawdę są takie super, głównie żele pod prysznic. Szkoda, że szampon się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńTeraz to ja już nie podchodzę tak optymistycznie do wszystkich produktów Balea, nie mniej jednak zele warto na prawdę wypróbować ;)
UsuńDo mycia włosów nie miałam, ale też nie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńtego akurat nie warto ale podobno seria professional jest świetna ;)
UsuńJeszcze nie miałam żadnego szamponu z Balea.
OdpowiedzUsuńTego akurat nie musisz żałować ;)
Usuńoj kochana ja jeszcze nie miałam tych szamponów jak na razie używam matrixa
OdpowiedzUsuńMatrixa? pierwszy raz słyszę o takich szamponach :)
UsuńKojarzy mi się nazwa z 'salą samobójców' i cytatem w niej :D Za dużo filmów :D
Miałam go, w sumie był fajny, ale potem miałam jeszcze mango i ten nowy szampon był lepszy ;D
OdpowiedzUsuńMango właśnie czytałam ze daje rade ;)
UsuńPo Twojej recenzji raczej się nie skuszę. Poza tym chwilowo cierpię na nadmiar szamponów ;)
OdpowiedzUsuńNa ten konkretny moim zdaniem nie warto - ale moze u Ciebie akurat by sie sprawdził :)
UsuńNiestety z Balea nie miałam do tej pory nic - ale mnie bardziej kuszą żele aniżeli szampony :)
OdpowiedzUsuńŻele są świetne akurat! :)
UsuńNie miałam nic nigdy z Balea, co bardzo mnie smuci bo nie mam do tych kosmetyków dostępu :D haha
OdpowiedzUsuńJa też nie mam - ale coś udało mi się już wypróbować - kilka żeli i ten szampon :) Zele są świetne na prawdę ;)
Usuńwolę szampony dobrze się pieniące
OdpowiedzUsuńja tez :)
UsuńW końcu post :) ja na szczęście mam teraz rekolekcje więc i czasu więcej :D
OdpowiedzUsuńjUż kilak było chyba których nie widziałaś ;) Ja już po rekolekcjach :)
UsuńNie miałam szamponu z Balea,ale żele kuszące bardzo są :)
OdpowiedzUsuńOj tak zele bardzo fajne maja ;)
UsuńDo tej pory miałam okazję używać szamponu jagodowego i mango/aloes i obydwa bardzo przypadły mi do gustu. Sadzę, ze tej wersji też kiedyś dam szansę :)
OdpowiedzUsuńA nuż sprawdzi się u Ciebie ;)
Usuńwciąż słyszę o tych szamponach, a nigdy żadnego nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku nie ma czego żałować - przynajmniej według moich odczuć ;)
Usuńnie miałam do czynienia z tym produktem ani żadnym innym z Balea ;-)
OdpowiedzUsuńużyłam go raz :D szczerze to nie zarejestrowałam czy zapach był wyczuwalny dobrze czy nie :D za krótko z nim obcowałam, ale irytacji małopianowej nie przeżyłam także chyba nie jest tak źle :D
OdpowiedzUsuńJa myję włosy codziennie, no chyba że jestem leniem i mi sie nie chcę to wtedy jednego dnia udaję frytkownicę włosową, jedak po jednym myciu nim nie umiem określić czy byłam zadowolona z oczyszczenia :)
Ja jestem typem tych co muszę kilkakrotnie podejść do kosmetyku zanim wydam osąd :)
Może nalałaś go więcej ode mnie :D Po 1 razie to i ja nie miałabym o nim zdania - ale teraz jak już jest w denku - mogłam więcej o nim powiedzieć ;)
UsuńDaj znać jak już go poużywasz jak się sprawował :)
Nie miałam żadnego szamponu z tej firmy, ale jakoś mnie nie przekonują ;)
OdpowiedzUsuńChyba należysz do mniejszości - tych które produkty balea nie ruszają :D
UsuńTeraz i ja podchodzę do nic 'z dystansem' :D
Nie miałam tej wersji, ale może i w sumie dobrze. Ja molestuję serię z mango i aloesem :3
OdpowiedzUsuńAch muszę się za wzorki na paznokciach wziąć, zupełnie mi się zapomniało o nich xD
Tyle z Was o nim wspomina - może warto wypróbować jednak :D
UsuńJeszcze do końca tygodnia trochę czasu więc zdążysz :)
Oj warto, warto.
UsuńMam nadzieję, że zdążę, chyba, że wyjdzie brzydko to nie będę się kompromitować xD
Jeśli chodzi o lakiery to ja wolę wydać trochę więcej, jednak nie przesadzajmy i nie dajmy się ponieść tym wszystkim droższym, więcej niż te max. 35zł bym nie dała ;)
UsuńPisze na nich 'Belarte' pierwszy raz je mam i na oczy widzę też 1 raz, ale zobaczymy ;)
UsuńUwielbiam kosmetyki o zapachu wiśniowym, ale ogólnie jeśli o mnie chodzi to ciężko mi znaleźć odpowiedni, ale myję włosy codziennie także i tak nie ma co narzekać. Ale nadal bym chciała choć 1 żel pod prysznic z Balea :)
OdpowiedzUsuńWiśnia to nie mój ulubiony zapach, ale z wiśniowych kosmetyków mogę ci polecić np. peeling Tutti frutti wiśnia i porzeczka ;) Lubiłam go ma dobre działanie i ładny zapach :)
Usuńżele balea są na prawdę świetne ;)
Wielka szkoda, bo zapowiadał się świetnie, uwielbiam wisienkowe kosmetyki :) Miałam tylko jeden szampon Balei Mango i Aloes, byłam nim zachwycona, włosy rozczesywałam nawet bez użycia odżywki, co jest rzadkością ;)
OdpowiedzUsuńten na rozczesywaniu też raczej poniósł klęskę - moze nie wypadło i nie wiadomo ile włosów ale wypadały one jednak :)
Usuńmiałam ich szampon malinowy który niestety mnie nie zachwycił...
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko mnie zawiodły.. :)
UsuńNie lubię jak szampon słabo się pieni, wtedy daję go więcej i więcej i tym samym szybko mi go ubywa. A Balea nie używałam żadnego szamponu jeszcze.
OdpowiedzUsuńDlatego tak jak wspomniałam we wpisie wydajność jest bardzo słaba.. :)
UsuńTej wersji nie miałam, ale miałam z figą nabłyszczający i średni był ;/
OdpowiedzUsuńCzyli szampony szału nie robią ;)
UsuńW sumie to nie maska, a odżywka - balea repair pflege spülung :-) Powiem Ci że bez szału :-) Zamówiłam na próbę przy okazji darmowej wysyłki i urzekł mnie piękny zapach :) ale w działaniu nic specjalnego. Aczkolwiek zła nie jest :-)
OdpowiedzUsuńTo czekam :D
Eeee, to drogo u Ciebie stoją, cena 100% wyższa niż w Hebe :D
Jak nie zużyjesz? Zużyjesz.. Przecież maska może stać rok czy nawet więcej :-)
No serio, serio :-) Może światło dobre, albo ten szampon taki fotogeniczny :-)
Oooo, to oby :D Też by mi się przydał, taki mój własny mały aparacik, do torebki :D
Nic nie miałam od tej firmy. Już drugi raz trafiłam na recenzję tego szamponu i znów nie jest zbytnio pozytywna. Raczej się na nią nie skuszę tym bardziej, że nie jest dostępna stacjonarnie :).
OdpowiedzUsuńMoże u Cb. by sie akurat sprawdził - nigdy nic nie wiadomo :)
UsuńZ tej firmy warto żele wypróbować ;)
Wiele dobrego słyszałam o tych produktach ale jak widać sa wyjątki :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wszystko złoto, co się świeci :)
UsuńJa mam zamiar zakupić pokrzywowy szampon z Balea :D ciekawa jestem działania bo moje włosy lubią SLS. :)
OdpowiedzUsuńPokrzywowy? Pierwsze słyszę żeby Balea miała takie szampony - ale możliwe ;)
UsuńJa mam zamiar zakupić pokrzywowy szampon z Balea :D ciekawa jestem działania bo moje włosy lubią SLS. :)
OdpowiedzUsuńBaleę znam narazie tylko z żeli pod prysznic, ale chętnie bym się skusiła na jagodowy szampon - jest chwalony :] O tym wiśniowym pierwsze słyszę;)
OdpowiedzUsuńSerio pierwszy? Mi wydawało sie ze jest popularny :)
UsuńO jagodowym już tu ktoś też wspominał więc moze rzeczywiście byłby nie zły :)
może i u większości tak, u mnie też się sprawdziła ale znam lepsze :D
OdpowiedzUsuńhehe to współczuję u mnie sporo drogerii i rossmann też <3
ja też przy oknie zawsze robię :)
zwykła cyfrówka :D ostatnio ciągle używam mojej siostry, z Nikona :)
Ja miałam kiedyś wersję malinową, jak dla mnie to był taki zwyklaczek do codziennego mycia o fajnym zapachu ;P
OdpowiedzUsuńTo w przypadku mojego wiśniowego jest podobnie - ot taki zwyklak :)
UsuńNie mam dostępu do tych kosmetyków, ale nawet gdybym miała to na ten szampon bym się chyba nie skusiła :)
OdpowiedzUsuńBloguj dalej. Tesknilam za twoimi wpisami ;)
OdpowiedzUsuń;*
Usuńprzypomina mi to szampon z biedronki, firmy Deba- no identyczny w działaniu: słabo się pienił, był niewydajny, plątał! koszmarek taki ;p
OdpowiedzUsuńO Deba dużo słyszałam że własnie kiepski - dobrze że nie kupowałam choć miałam taki zamiar :D
UsuńU łaaaaaaaaaa, ale pędzisz - szalejesz z postami. :D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ---> żele Balea są świetne. ♥ Mam z zeszłorocznej limitki taki w pomarańczowym opakowaniu i jest boooski :D
Chyba odpisałam na wszystkie Twoje komentarze, coo?
ja mam tylko żele, nie miałam okazji używać szamponów
OdpowiedzUsuńEZapraszam na blog
OdpowiedzUsuń....ANGIELSKI na SKRÓTY ...
Może , akurat jakieś informacje się przydadzą...
Miłego dnia życzę !
Extra paznokcie, takie wiosenne Ci wyszły...
I’ve been exploring for some time for excellent articles or blog posts on this kind of area.
OdpowiedzUsuńExploring in Yahoo I finally came across this site.
Looking over this info made me discovered just what I
needed. I will visit your site often.
Also visit my web blog; just click the following internet page ()