Obserwatorzy


Bohatera dzisiejszego wpisu mogłyście już zobaczyć w poście z moimi odkryciami minionego roku. Nie doczekał się on jednak swojej recenzji na blogu, co koniecznie należy zmienić, bo okazał się zaskakująco dobrym produktem :) Zauważyłam ostatnio, że wszystkie produkty marki Catrice jakie posiadam w swoich zbiorach uważam za bardzo udane i z chęcią będę do nich wracać. Chętnie też przetestuję inne produkty firmy, ale zanim to.. zapraszam na recenzję podkładu! :)
Produkt znajduje się w kwadratowej matowej szklanej buteleczce z pompką. Wcześniej nie przepadałam za szklanymi opakowaniami, ale muszę przyznać, że ta jest bardzo wygodna. Pompka nie zacina się, ani nie 'pluje' produktem. Pojemność podkładu jest raczej standardowa i wynosi 30 ml. Dodam jeszcze, że kupując kosmetyk opakowanie jest zaklejone, więc tutaj plus dla firmy :)
Zapach kosmetyku mówiąc szczerze nie jest jakiś super charakterystyczny w momencie pisania wpisu nawet dokładnie go nie pamiętam. Nie mniej jednak jest miły dla nosa, w żaden sposób nie uciążliwy.
 Jeśli chodzi o kolory podkładu to w gamie dostępne są 4 odcienie, sama posiadam najjaśniejszy - 010 light beige. Podczas pierwszego użycia byłam pozytywnie zaskoczona tym kolorem, który jest bardzo ładny - jasny, żółciutki, ale zbyt mocno, powiedziałabym, że wpada nieco w takie ziemiste, czy też oliwkowe tony. W okresie zimowym był idealnie dopasowany do mojej cery, co bardzo rzadko się zdarza. Możliwe, że nawet latem byłby nieco za jasny. Do tego nie ciemnieje po nałożeniu na twarz. Poniżej widzicie jego porównanie z dwoma innymi podkładami. Od góry najpierw mamy naszego bohatera, czyli podkład Catrice, niżej Eveline, a na samym dole Bielende.
Konsystencja podkładu jak dla mnie jest nieco podobna do mojego poprzedniego ulubieńca, czyli podkładu Rimmela Lasing Finsh. Teraz już nie do dostania w wersji w tubie, którą tak lubiłam.. Dobrze się rozprowadza, nawet palcami. Nic nie smuży, a podkład ładnie stapia się z cerą i bardzo ładnie na niej wygląda. Prezentuje się naturalnie, a podczas noszenia jest bardzo komfortowy - nie czuć go na twarzy, na co zwracam uwagę przy podkładach :)
Wykończenie jakie daje nie jest jednak typowo matowe, na pewno nie jest to tak mocny mat jak przy Fit me! od Maybelline. Bardziej nazwałabym je satynowym, wiec puder jest raczej konieczny. Z nim podkład trzyma się całkiem nieźle. Zaznaczę jednak znowu, że używałam go zimą, więc nie wiem jak sprawdziłby się latem. Pewnie wyglądałoby to nieco gorzej, ale na pewno sprawdzę go przy takich warunkach i dam znać jak wtedy się spisuje. Krycie nie jest mocne, raczej takie średnie. Dla mnie jednak w zupełności wystarczające. Kolejnym plusem kosmetyku jest to, że nie podkreśla suchych skórek, jak np. wspominany podkład Maybelline.
Cena podkładu według producenta to ok. 27 zł, ale sama kupiłam go jakoś za 16-17 zł. Dostaniecie go na pewno w hebe i pewnie też w naturze oraz drogeriach internetowych.

Znacie ten podkład? Jak u Was się sprawdził?
Jakie podkłady możecie mi polecić od siebie? ;)

32 komentarze:

  1. Nie używam podkładów, także o tego nie miałam okazji używać 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba muszę ponownie wrócić do kosmetyków od catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego podkładu akurat nie znam. Używałam z Catrice ten Hd, ale wydaje mi się, że ten z Essence insta perfect jest minimalnie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam z eveline podobny do tego catrice akurat, ale póki co mam mieszane uczucia. Tego z essence w tej chwili nie kojarzę i w sumie do samej marki nie jestem przekonana, więc nie kusi mnie specjalnie :P

      Usuń
  4. Mocny mat przy Fit Me? :D u fit Me mnie daje takie satynowe wykończenie i dlatego go lubię, bo nie przepadam za ciężkimi matami. Widocznie inaczej współpracują z naszymi cerami :)

    A tego z Catrice nie miałam, ale ja jakoś niespecjalnie dohaduję się z ich produktami do twarzy, są dla mnie za ciężkie - wiem, że piszesz, że jest komfortowy, ale mnie ich produkty ściągają skórę, więc ich unikam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, w porównaniu do wszystkich podkładów jakie używałam to tamten jets na prawdę dobrze matujący - a przynajmniej dla mnie ;) Trzeba mieć dobrze nawilżoną skórę, żeby nie podkreślał skórek i ogólnie dbać o odpowiednie nawilżenie przy jego stosowaniu :)
      Oooo nie to ja nie nazwałabym zdecydowanie tego podkładu ciężkim, dla mnie jest leciutki i wgl nie wyczuwalny :D Zresztą jakby był ciężki to bym go nie stosowała, bo takich produktów nie lubię ;)

      Usuń
  5. Podkładu nie znam, ale obecnie używam tusz do rzęs tej marki i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o nim dużo, dużo dobrego - może się skuszę :)

      Usuń
  6. Podoba mi się jego odcień. Na razie mam podkłady, ale może kiedyś po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak dużo czytałam o tym podkładzie, oglądałam testy na yt i nadal go nie kupiłam - mimo, że bardzo, BARDZO jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam go bardzo, z niewieloma podkładami się polubiłam tak jak właśnie z tym :)

      Usuń
  8. Zaciekawiłaś mnie nim i chętnie go zapamiętam na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że nie podkreśla suchych skórek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam i bardzo lubię, zużyłam kilka buteleczek, o czym już kiedyś Ci pisałam :D Długo był moim ulubieńcem, ale zdetronizował go Lumene Matte ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam bardzo ciekawa czy ten podkład ciemnieje po nałożeniu ponieważ nie dawno kupiłam podkład właśnie z tej firmy i u mnie na twarzy robił się dość ciemny a z kolei u mojej siostry sprawdził się super. Ale skoro ten się nie zmienia na twarzy to chętnie go kiedyś kupię. :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze byłam przekonana, że gama kolorystyczna tego podkładu jest nie dla mnie. Teraz, jak patrzę na Twoje swatche to wydaje mi się, że kolor 010 byłby wręcz dla mnie idealny... Nie wiem jak ja go sprawdzałam w drogerii. Na razie mam ogromną fazę na minerały i po podkłady we fluidach sięgam bardzo rzadko, ale może kiedyś skuszę się na ten, już chyba kultowy, kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurczę ja podkładowo zrobiłam się mega zacofana, tak się jakoś ostatnio przestawiłam na minerały, ale przy dziecku są najszybsze. Na wyjście oczywiście tylko klasyczne :D Tego z Catrice w ogóle nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  14. To mój hit, prawie zdenkowałam już kolejną butelkę ;) I oczywiście mam już nową w zapasie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tego podkładu, z Catrice znam wyłącznie pisak do brwi (polecam!).
    Super, że okazał się taki fajny na zimę, też nie lubię tego uczucia podkładu na skórze, także duży plus za to!

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubiłam się z tym podkładem, nie podkreślał suchych skórek i pięknie wyglądał na twarzy 😉 dużym plusem w tym pokładzie jest jego odcień, który zimą pasuje idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam, ale w sumie to chętnie poznam :D Ja za to dzisiaj na paznokciach mam lakier Catrice :D
    Od siebie mogę polecić podkłady Oriflame Giordani Gold :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo dobrego już o nim czytałam i kusi mnie.. Zastanawiam się jednak jak się sprawdzi przy mojej suchej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja osobiście nie wyobrażam sobie powrotu do podkładów płynnych - moją miłością od kilku lat są podkłady mineralne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam go, ale na mojej twarzy pozostawia jakas taka dziwna powloke.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj mam ochotę go wypróbować :) piękne paznokcie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie marka Catrice to wciąż nieodkryty ląd. Ale może w końcu uda mi się zapatrzeć w ich kosmetyki kolorowe, bo te wszystkie pozytywne opinie o nich na pewno nie biorą się znikąd. Chętnie więc sprawdzę ich działanie na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przez jakieś dwa lata używałam tylko ten podkład także mam go przetestowany od podszewki. Ja zapach pamiętam do tej pory. Dla mnie jest bardzo charakterystyczny, ale nie jestem w stanie go opisać. Nie wiem do czego go porównać ;). Krycie rzeczywiście jest średnie. Z perspektywy czasu wydaje mi się że za dużo go nakładałam, bo pamiętam że trochę go czułam na twarzy. Zresztą wcześniej moja skóra pływała w podkładzie, taką szpachlę nakładałam. Kolorów mogłoby być więcej i bardziej zróżnicowane w tonacji. Też mi się wydaje że 10 jest lekko ziemista, co nie do końca leży mojej żółtej skórze ;). Ogólnie bardzo miło wspominam te podkład. Też nie nakładałam na niego pudru i było super. Może wrócę do niego kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wydaje się być naprawdę jasny i żółty - koniecznie go wypróbuję w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!