Obserwatorzy

Heej! :)
W ostatnim poście mogliście przeczytać o moich wiosennych ulubieńcach, a dziś o produkcie który właściwie powinien się tam znaleść :) Mowa o szamponie do włosów suchych, zniszczonych i koloryzowanych Alterra - morela i pszenica.
 Zaczynając od opakowania - szampon mamy zamknięty w plastikowej butelce 200 ml, wygodnej z resztą. Możemy go spokojnie pod koniec postawić do góry dnem i zużyć do końca. Zamknięcie typu 'klik' umożliwia łatwe wydobycie produktu, otwór również nie jest za duży więc możemy wydozować tyle produktu ile chcemy - nie wylewa nam się go za dużo.
 Plusem jest zdecydowanie skład - produkt nie zawiera silikonów i parafiny, jest on więc bardzo dobry!
Co do zapachu jest przepiękny! Kojarzy mi się z pomarańczowymi lodami wodnymi :D Jest on więc zdecydowanie letni i przyjemny dla nosa :) Oprócz moreli i pszenicy, producent mówi o ekstrakcie z winogrona - wyczuwam i go! :)
Konsystencja - jest jak dla mnie idealna - żelowa, szampon 'nie ucieka' nam z rąk.
Pieni się on nieźle - choć są lepsze produkty pod tym względem. Trzeba go trochę nalać, żeby się nam ładnie wytworzyła piana. Co przekłada się na wydajność produktu, którego pojemność nie jest zbyt duża.
Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy, nie obciąża ich. Chociaż lubi je plątać - bez odżywki się nie obejdzie :P Mam wrażenie, ze po użyciu go moje włosy lepiej ze mną współpracują i układają się - ale może to rola innych kosmetyków? :D
Kosmetyk jest łatwo dostępny, bo jest to marka Rossmanna, a kosztuje ok. 9 zł, ale z tego co wiem często są promocje na niego :)
Mimo, że kosmetyk nie jest pozbawiony wad to wobec większej mocy plusów stał się moim ulubieńcem :) Chętnie wypróbuje inne jego wersje, ale na promocji. 

Miałyście go? Jak się sprawdził?
A może miałyście styczność z innymi wersjami tego produktu?

Udanego końca tygodnia i weekendu! :)


47 komentarzy:

  1. ja się pytam, gdzie jest ta moja ukochana odżywka z tej serii :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie podobno wycofali ją - a szkoda bo czytałam o niej wiele dobrego :(

      Usuń
    2. Odżywki dopasowane do tych szamponów dają ukojenie jeśli chodzi o plątanie włosów - bynajmniej moja z granatem ma taką właściwość ;)

      Usuń
  2. Nie znam, ale kusisz tym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy go nie miałam. Bardzo podoba mi się opakowanie, a szczególnie ten zielony kolor :D.
    Chętnie wypróbuję jak wykończę zapasy :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam, teraz używam z Joanny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, ale mam zaufanie do kosmetyków Alterry, więc może się skuszę ;)

    Pozdrawiam

    Ps: Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award - zapraszam do zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po tym jak szampon z biotyną i kofeiną spowodował u mnie łupież - przeszła mi ochota na alterrę :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to nie fajnie :( Na szczęście u mnie nic takiego się nie stało :)

      Usuń
  7. szamponu jeszcze nie używałam, ale kiedyś używałam z tej serii odżywkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szampony Alterra od jakiegoś czasu mam na liście ale na razie pilnie zużywam zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam i jak na razie pozostane przy swoim :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego nie znam, ale bardzo lubię wersję granat&aloes :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej nie miałam ale mam ochotę się skusić i na nią ;)

      Usuń
  11. Miałam go, ale u mnie się nie sprawdził.. Swędziała mnie po nim skóra głowy :(

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię Alterrę, ale jest mało wydajna... zapachy mają obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę kiedyś go wypróbować, do tej pory używałam tylko maski z serii granat i aloes, którą bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja jeszcze nic z tej firmy nie miałam :) Ale w końcu coś trzeba bedzie wypróowac :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Powoli przekonuję się do produktów tej firmy, więc może go kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam ten szampon.
    Swego czasu bardzo go lubiłam, ale włosy stały się kapryśne i przeszkadza im alkohol w skladzie

    OdpowiedzUsuń
  17. ja może poszukam wersje do włosów przetłuszczających :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubie te szampony ogólnie ale duży minus za to że średnio się pieni i przez to średnia wydajność :(
    Ale zapachu jestem bardzo ciekawa! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety - a szkoda bo byłby ideałem. A tak to bez promocji taka cena za taką pojemność i wydajność to kiepsko, ale poza tym jest świetny! :)

      Usuń
  19. Ciekawy szampon, jednak nie na mój typ włosów, ale przyznam, lubię, jak szampon pięknie pachnie, u mnie to jedna z ważniejszych rzeczy :)
    http://olllie-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. aż dziwne że nie miałam jeszcze żadnego szamponu alterry

    OdpowiedzUsuń
  21. dziwne ale jeszcze nie próbowałam nic z Alterry :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam wersję z papają i bambusem, ale mi nie podpasowała. Szampon był mało wydajny. Coś mi się wydaje, że szampony bez tych “złych składników“ mi nie służą :D Ale zapach miał piękny <3
    Kupiłam też morelę i pszenicę, ale poszła w świat i ani razu jej nie użyłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało wydajny to niestety fakt :(
      Zapach to chyba największy plus tych szamponów ;D

      Usuń
  23. A i miałam jeszcze granat&aloes - też mi nie pasował. :D Moje włosy wolą niezdrowe rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie używałam, ale ten zapach jest kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ostatnio pierwszy raz kupiłam szampon i odzywkę Alterra tylko w innym wariancie i bardzo je polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam w zapasach jeden szampon z Alterry i może na wyjazd wakacyjny wezmę bo właśnie nie jest zbyt duży. Ale zapachem mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam tylko z granatem i aloesem, ale jak wykończę zapasy to skuszę się jeszcze na inną wersję. Zawsze jednak kupuję go w promocji-9 zł bym za niego nie zapłaciła.

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam tego szamponu ani żadnego kosmetyku tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam inny rodzaj tego szamponu, w sumie byłam zadowolona, więc pewnie kiedyś zakupię jeszcze jakiś :)
    Oj musisz zakupić inne zapaszki, a jakie masz te swoje 2 sztuki :D ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Under the palms miałam ze spotkania blogerskiego i za bardzo mi krzakiem pachniał, więc się wyzbyłam i wysłałam jednej z blogerek, a Lemon Lavender nie miałam, ale niekoniecznie lubię lawendowe zapachy :P Ja lubię wszystkie owocowe i co żarciem pachną :3 możesz sobie przez internet kilka sztuk zamówić :)

      Usuń
    2. Ja się od nich uzależniłam trochę, więc nie wyobrażam sobie bez nich życia :P

      Usuń
  30. Nigdy tego szamponu nie miałam, ale zapach na pewno ma piękny. Szkoda, że jest średnio wydajny, ja ogólnie jestem wierna szamponom Timotei, jak dla mnie najlepsiejsze! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ogólnie to ze nie robi pianki to nie znaczy ze trzeba go łac ile wlezie żeby się zrobiła xd wiec wydaje mi się ze to Twoja fanaberia na piankę xd hahaha xd i dlatego lejesz ten szampon litrami xd przylapalam Cię i rozgryzlam xd ;** popatrz wróciłam a Ty mi nie odpisujsz ;/ iii widzę ze aparacik jest! Jaki jaki? Dobra idę dalej nadrabiać zaległości u Ciebie xd ;**

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!