Obserwatorzy

Heeeej :)
W ten piątkowy wieczór przychodzę do Was z recenzją kolejnej rosyjskiej maseczki do twarzy. Tym razem jest to chyba najsłynniejsza ze wszystkich wersji maseczek Banii agrafii - dziegciowa. Jeśli jednak jeszcze o niej nie słyszałyście, albo jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziła to zapraszam dalej! :)
Opakowanie to odkręcana saszetka jak na opakowania Banii agrafii przystało. Dla mnie takie rozwiązanie jest bardzo wygodne i dodatkowo nic nam nie zasycha w trakcie używania.. Kolorystyka i sam wygląd opakowania jak już wspominałam kiedyś jest elementem, który pozwala rozróżnić nam poszczególne wersje tych maseczek.
Zapach maseczki jest intensywny i nie za ładny według mnie, należy do tych 'babcinych'. Jak dla mnie jest on chyba największą wadą tej wersji, momentami mnie już męczył.. Konsystencja maseczki jest dosyć gęsta, ale bez problemu się ją nakłada.
Jak na maseczkę z glinką przystało zasycha na twarzy i z samym zmywaniem jest już trochę 'zabawy'. Na plus jednak to, że mamy od razu maseczkę gotową do nałożenia, nie musimy bawić się z mieszaniem glinek :)
Przechodząc do najważniejszego, czyli działania.. Maska świetnie radzi sobie przede wszystkim z oczyszczaniem cery. Po jej użyciu cera jest wygładzona, wyciszona i wygląda po prostu ładniej :) Jako, że działanie oczyszczające jest dość mocne to sama zawsze po jej zmyciu nakładam krem nawilżający, bo może delikatnie wysuszać. Stosuję ją raz w tygodniu zazwyczaj i taki czas wydaje mi się optymalny. Myślę, że najlepiej maseczka sprawdzi się przy cerach tłustych czy mieszanych :)

Znacie? Jak się u Was sprawdziła? :)
 
Miłego weekendu! :)

24 komentarze:

  1. Jeszcze jej nie miałam, ale na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej maski, jednak nie znoszę zapachu dziegciu (jeśli tak to się pisze) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat tej maseczki nie miałam, ale inna mnie strasznie podrażnia i niestety ląduje w koszu :/ Obraziłam się na maseczki z tej firmy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie te maseczki mają to do siebie, że u jednych sprawdzają się super, a u innych wcale.. Szkoda :(

      Usuń
  4. I tu się zgodzę, działanie ok ale zapach koszmarny ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. troszkę obawiam się tych maseczek ze względu na to, że mogą podrażnić moją cerę. Mimo to chyba się w końcu skuszę.. tyle o nich czytam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka osób rzeczywiście podrażniło, ale większość jednak według mnie je lubi, myślę że za taką cenę może warto się skusić mimo wszystko :)

      Usuń
    2. Zdecydowanie warto.. w końcu to niewielka cena więc jeśli się nie sprawdzi to boleć nie będzie ;-D

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie standardowe opakowania maseczek jednorazowych mnie drażnią, w tym przypadku taka saszetka jest w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety jej nie miałam :) Może kiedyś ... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie kończę tę maseczkę i również jestem z niej zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę ją wypróbować koniecznie, bo ostatnio moja cera nie wygląda najlepiej :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam i bardzo lubię. Chyba dzisiaj jej użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię tą maseczkę, efekty są widoczne bardzo szybko, jednak fakt zapach nie należy do moich ulubieńców, ale nie robię jej codziennie, więc do przeżycia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam kiedyś szampon dziegciowy i strasznie śmierdział. tej marki nie miałam jeszcze żadnej maseczki

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ją po prostu uwielbiam! :)
    P.S. Widzę na paznokciach bardzo ładne mani <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam ją kiedyś, była bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Należę do grupy u której maseczki babuszki Agafii się sprawdzają ;) Mam trzy (odmładzająca, fitoaktywna i liftingująca) i ze wszystkich trzech jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z rosyjskich kosmetyków wypróbowałam do tej pory jedynie maskę drożdżową do włosów, ale jestem tak zachwycona, że chętnie wypróbuję inne ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jedna z moich ulubionych maseczek oczyszczających;) I szczerze powiem, że zapach mi nie przeszkadza;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawe - właśnie się okazuje, że pije herbatki z ziół które są składnikami wielu kosmetyków :) Czasem robię też sama ziołowe maseczki w domu - robię je na mojej uzdatnionej wodzie z filtra redox fitaqua - ta woda niweluje działanie wolnych rodników na organizm oraz na skórę - to według mnie bardzo kosmetyczna woda :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!