Obserwatorzy


Jeszcze nie tak dawno ciężko było mi znaleść dobry podkład, po tym jak wycofali mojego wieloletniego ulubieńca z Rimmela. Rok temu poznałam sławny podkład Fit me!, który przypadł mi do gustu na tyle, że znowu do niego powróciłam. Nie tak dawno pokazywałam Wam All matt plus od Catrice, który mnie zachwycił, a dzisiaj mam kolejny - trzeci podkład, do którego z pewnością będę wracać. A trzecim podkładowym ulubieńcem został matująco - kryjący podkład od Bell z serii hipoalergicznej :) Dlaczego tak przypadł mi do gustu? O tym opowiem w dzisiejszym poście! :D
Opakowanie podkładu to miękka, zakręcona tubka o pojemności 30 ml. Całość jest utrzymana w minimalistycznej, białej kolorystyce - podobnej jak w całej serii Hypoallergenic. 
W całej gamie kolorów podkładu znajdziemy 4 odcienie. Sama wybrałam dla siebie najjaśniejszy 01 NUDE. Kolor jest rzeczywiście jasny - na tyle, że jest idealny dla mnie nawet teraz po zimie, kiedy cera nie złapała jeszcze promieni słońca :) Posiada on też żółte tony, co mi osobiście bardzo odpowiada. Ogólnie jest bardzo podobny do najjaśniejszego 010 All matt plus od Catrice, tamten wydaje się odrobinę jaśniejszy i bardziej ziemisty. Z tego co pamiętam kolejny numerek Bell, czyli 02  NATURAL też był w miarę jasny. Myślę, że może być odpowiedni na lato :) 03 i 04 z kolei są już znacznie ciemniejsze. Poniżej możecie zobaczyć kolor 01 od Bell i 105 Fit me! od Maybelline.
Konsystencja fluidu Bell należy do tych gęściejszych, co mam wrażenie przekłada się na wydajność podkładu. Nie jest ona jednak na tyle gęsta by utrudniać nakładanie podkładu, nawet palcami ;) Zapach to chyba jedyny minus podkładu - mi kojarzy się z drożdżami i nie jest zbyt przyjemny. Ale znowu w podkładach ta kwestia nie jest dla mnie tak znacząca :D
Według producenta jest to podkład matująco - kryjący. Mat jest raczej delikatny, efekt jest bardziej satynowy moim zdaniem, trzeba wspomóc się pudrem. Krycie określiłabym jako idealne na co dzień - nie jest ono na pewno mocne, ale dla mnie wystarczające. Podkład radzi sobie z przykryciem przebarwień, z większymi niedoskonałościami z kolei może mieć już kłopot. Na twarzy wygląda bardzo ładnie, jestem w stanie zgodzić się z obietnicą producenta na temat zdrowego wyglądu. Jest leciutki, nie czuć go na skórze, nie ciemnieje, ani nie zapycha. Mógłby być co prawda bardziej trwały, bo całego dnia w nienaruszonym stanie nie przetrwa, ale sama jestem z niego na prawdę zadowolona! :)
Dużym plusem jest też jego regularna cena - ok. 14 - 17 zł. Na promocji jednak sama dorwałam go jakoś za 9-10 zł. Dostaniecie go w drogeriach w których dostępna jest szafa Bell, czyli m.in hebe i Rossmannie. Sam podkład z tego co czytałam ma zwolenników i przeciwników, niektórych nie zadowala jego słaba trwałość i mat. Jednak za taką cenę moim zdaniem jest na prawdę wart chociażby wypróbowania! Sama chętnie będę do niego wracać :)
Znacie ten podkład? Jak u Was się sprawdził? Jakie podkłady są Waszymi ulubieńcami? :)

18 komentarzy:

  1. Akurat tego podkładu nie znam. A jeśli chodzi o podkłady Bell, to moim ulubieńcem jest Royal Matt Skin Camouflage, który genialnie wygląda na cerze. Inne to na pewno Maybelline Affinitone, Bielenda Cover i mój najnowszy nabytek Ingrid Ideal Matt 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie zawsze największy problem stanowi dobranie koloru podkładu. Moim wieloletnim ulubieńcem jest fluid Maybelline Affinitone, a ostatnio polubiłam krem BB Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubiłam ich CC krem, ale już jest niedostępny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znałam go. Moim ulubionym podkładem kiedyś był Healthy Mix bourjois, dalej go lubię, ale mam inne:) miss sporty perfect to Last 24h jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo dobrego słyszę na temat podkładów ten marki, jadnak sama jeszcze żadnego nie używałam. Może skuszę się właśnie na ten. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubie produkty bell, ale nie wiem czy skusiłabym się na ten podkład

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie na obecną chwilę podkład All matt plus od Catrice to nr 1, używam go już od około 3 lat. W międzyczasie próbuję inne, ale i tak do niego wracam. Tego z Bell nie miałam jeszcze okazji testować, ale na pewno się na niego skuszę, bo Twoja recenzja i cena zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marke znam ale podkładu nie hehe

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze tego podkładu :) ja na razie używam podkładu z inglota i póki co nie będę go zmieniać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo że marka Bell jest tak łatwo dostępna, mi z nią jakoś nie po drodze. Jeszcze niczego nie miałam z ich kolorówki, może kiedys to w końcu zmienię, bo sporo polecanych przez innych produktów mają w swym asortymencie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie miałam okazji poznać...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam go jeszcze, ale Bell niezbyt mi po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podkładów z bell jeszcze nie miałam. Mam trochę obgraniczony dostęp do tej marki, tylko tyle co znajdę w biedronce. Z podkładów katuję rimmel breathable, pożyczony od mamy bo ma dobry kolor. W zapasie fit me na ciemniejsze miesiące ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten podkład wydaje sie być naprawdę bardzo fajnie jasny :) Myślę, że mogłby być dla mnie ok.

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno go wypróbuje kiedyś :) Narazie będę testować krem BB z Miya :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!