Heeej :)
Korzystając z wolniejszego przedpołudnia postanowiłam napisać nowy wpis i nadrobić zaległości sprzed kilku dni na Waszych blogach :)
Na moim blogu zazwyczaj przeważa pielęgnacja nad kolorówką, pewnie dlatego że w ta 'dziedzina' jest mi bliższa... :D Jednak dzisiaj chciałam opowiedzieć Wam o bardzo przyjemnym produkcie do makijażu, który pojawił się nawet w poście z odkryciami 2015 roku. Mowa o podkładzie od Rimmela - lasting finish nude. Jeśli jesteście ciekawe co o nim myślę - zapraszam dalej :)
Podkład mamy zamknięty w tubce o pojemności 30 ml. Jest ono zamykane na zakrętkę. Samo opakowanie jest wygodne, ale podkład mimo że nie jest jakoś szczególnie rzadki lubi spływać nam do zakrętki. Aby nie marnować produktu stawiam go do góry zakrętką, oparty o coś i załatwia to sprawę :)
Konsystencja jest idealna, nie za rzadka jak wspominałam wyżej, ani nie jest gęsta :) Nie ma problemu z wydobyciem go z opakowania nawet na sam koniec. Na twarzy nie tworzy smug (sama nakładam go palcami), ani nie wchodzi w załamania.
Mój kolor to 100 - Ivory, nie jest on najjaśniejszy, ale drugi z kolei. Miałam już 3 opakowania właśnie tego koloru i jest on dla mnie idealny w okresie wiosna - jesień. Na zimę był minimalnie za ciemny, ale i tak nie było źle. Posiada on same żółte tony, nie ma na szczęście różowych - więc jestem mega zadowolona pod tym względem. Najjaśniejszym numerem jest 010 - Light Porcelain i ona będzie chyba idealna na zimę, gdy nie jesteśmy tak opalone. Obawiam się tylko czy nie posiada on różowych tonów? Jeśli wiecie dajcie znać ;)
Jeśli chodzi o krycie to nie jest ono mocne, raczej średnie - dla mnie wystarczające. Nie przepadam za mocno-kryjącymi podkładami, bo często zapychają moją cerę. Tutaj nic takiego się nie dzieje. Na twarzy wygląda tak... świeżo - to idealne określenie :D Tworzy efekt delikatnego matu, ale nie jest to według mnie podkład typowo matujący. Sama dodatkowo jak na każdy inny w sumie nakładam puder transparentny. W ten sposób utrzymuje się kilka godzin i nie wymaga poprawek (chociaż w sumie i tak nie jestem ich fanką i nie poprawiam makijażu w ciągu dnia..) W upalne dni wiadomo, że trzyma się krócej, ale i tak jestem zadowolona z niego. Do codziennego makijażu jest idealny :)
Kupicie go np. w Rossmannie za ok. 29 zł w cenie regularniej. Ale spokojnie można kupić go taniej, w promocji za mniej niż 20 zł. Jest też łatwo dostępny w wielu drogeriach. Jak nie znacie to polecam Wam do wypróbowania :)
Znacie? Co o nim myślicie? Jakich podkładów używacie aktualnie? :)
Miłego dnia i do przeczytania niebawem! :)
Nie miałam go jeszcze nigdy, chyba bym wybrała najaśniejszy odcień ten mógłby być troszkę za ciemny :)
OdpowiedzUsuńNie jest ciemny :) Chociaż nie jestem typowym bladziochem :)
UsuńNie miałam go jeszcze :) Latem staram się nie używać podkładów, ale na czarną chwilę mam z Revlona :)
OdpowiedzUsuńRevlon jest dla mnie zdecydowanie za ciemny :)
UsuńCo do najjaśniejszego odcienia: tak, jest różowy i wygląda na skórze okropnie. Lasting Finish Nude był moim ulubionym podkładem do pewnego momentu. Po kilku miesiącach zaczął się strasznie warzyć i tworzyć efekt ciasta. Od tamtej pory nie zwracam na niego uwagi.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za info :) W takim razie nie wypróbuję, bo nie lubię różowawych podkładów. U mnie nic takiego się nie dzieje ładnie wygląda na twarzy :)
UsuńMiałam, używałam, ale średnio byłam z niego zadowolona, wolę coś bardziej matującego. Teraz mój numer 1 to Lirene city matt :)
OdpowiedzUsuńTypowo matujący rzeczywiście nie jest, ale mi akurat nawet to pasuje - itak używam pudru :)
UsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, muszę przyznać, że drogeryjne podkłady od dawna u mnie nie goszczą. Obecnie używam podkładu mineralnego LL, albo kremu BB Skin79 Gold :)
OdpowiedzUsuńDla mnie oba są zdecydowanie za drogie ;)
UsuńJa mam swojego ulubieńca z LIRENE i nie zamienię go na żaden inny :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o tym podkładzie, miałam nawet kupić ale kolor wydawał się mi za ciemny :)
UsuńNie miałam z nim styczności:) jak na razie mam ogromny zapas podkładów;)
OdpowiedzUsuńnie miałam go jeszcze, obecnie mam rimmel wake me up i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuń(u mnie też więcej pielęgnacji niż kolorówki)
Ciekawi mnie on od dawna, tylko wybór kolorów trochę słaby... :)
Usuńz rimmela uzywałam jedynie "stay matte" i trochę mi zbrzydła po dłuugim czasie ta firma, ale kto wie, moze na kolejna wyprzedaz -50% się skusze haha :D/Karolina
OdpowiedzUsuńStrasznie gęsty podobno i źle się nakłada? :)
UsuńMiałam go i miło wposminam :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego podkładu, zresztą latem wystarcza mi odrobina pudru :) a na zimę mam L'oreal True Match :)
OdpowiedzUsuńja bym musiała wybrać nieco ciemniejszy odcień :)
OdpowiedzUsuńUżywałam go do niedawna codziennie, ale teraz, gdy temperatura jest wyższa zbyt krótko utrzymuje mat na mojej twarzy. Wróciłam do Revlon CS. ;)
OdpowiedzUsuńRevlon jest dla mnie zbyt ciężki.. :)
UsuńKupiłam go po wielu pozytywnych opiniach i rzeczywiście spisuje się bardzo fajnie, nawet kolor jest całkiem niezły ;) Jeśli chodzi o odcień najjaśniejszy to nie miałam ale porównywałam na ręce i mam wrażenie że niestety ma różowe tony, przez co nie mogę go kupić na zimę, bo dla mnie też byłby odpowiedniejszy w tamtym okresie ;)
OdpowiedzUsuńTo kiepsko bardzo, w takim razie zostanę przy 100 :)
UsuńChce:D
OdpowiedzUsuńPo lecie, jak wykończę wszystko to kupię go na pewno :)
OdpowiedzUsuńSuper, że ten ma żółte tony bo tego potrzebuję :) tylko muszę się przyjrzeć kolorkom, bo ja zawsze mam problem z doborem odpowiedniego koloru :p w lustrze wydaje mi się okej, a potem gdzieś na zdjęciach jestem za jasna i dekolt mam dużo ciemniejszy..a nie lubię też miec za ciemnej buzi .. ech takie problemy :p
To ja mam na odwrót w okresie zimowym, twarz odcina się od reszty, ale w lecie już spoko :)
UsuńNie używałam nigdy tego podkładu. Jedynym i jednym z moich ulubionych podkładów Rimmel jest Match Perfection własnie w odcieniu 010 Light Porcelain :)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam True Match z L'Oreal :)
Obserwuję :)
O L'oreal też sporo dobrego słyszałam :)
UsuńMiło :)
Aktualnie mam dużo podkładów ale już któryś raz słyszę o tym jednym :) jestem bardzo ciekawa go bo opinie ma dość dobre :) chyba będę musiała się w przyszłości skusić na niego ;) Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPodkładu na co dzień nie używam, raczej w sytuacjach awaryjnych i na większe wyjścia. Ostatnio kupiłam z bell, ale już czuję że moje cera się buntuje i czas powrócić do naturalnych rozwiązań, czyli minerałów:D
OdpowiedzUsuńZ bell miałam kiedyś i byłam zadowolona ;)
UsuńTego jeszcze nie miałam....
OdpowiedzUsuńna razie go jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńHalo, halo! :D A gdzie zdjęcie buźki z podkładem? :D
OdpowiedzUsuńznam go i bardzo lubię ;) jest genialny ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam w kolorze 010 i jakiś różowych tonów nie zauważyłam :) widziałam właśnie, że część osób na nie narzekała a część nie, nie wiem od czego to zależy.
OdpowiedzUsuń