Czas na pierwszą w tym roku prezentację zawartości pudełka Pure Beauty (mam na myśli standardową comiesięczną edycje). Właściwie jest to jeszcze zeszłoroczny - grudniowy box o nazwie Hello Winter. Jak kiedyś wspominałam jest to jedna z edycji na którą szczególnie wyczekuje w ciągu roku. Wyjątkowy świąteczny okres zasługuje na wyjątkową zawartość - czy tak właśnie było? Zapraszam do czytania :)
Szata graficzna, podobnie zresztą jak i nazwa box'a została idealnie dopasowana do grudniowej edycji. Na pudełku znalazł się iście zimowy krajobraz w totalnie mojej kolorystyce ♥ Jak widzicie podobnie jak przy poprzedniej edycji mamy powiększony box! Co znalazłam w środku?
SYLVECO ZIMOWE MASŁO DO CIAŁA
Zaczynamy od limitowanego produktu, który wpadł mi w oko już wcześniej w drogerii. Z tego co wiedziałam masło jest dostępne tylko w zestawie prezentowym z peelingiem i żelem pod prysznic. Jako fanka wszelkiego typu mazideł ucieszyłam się z jego obecności! Od pierwszego użycia masło skojarzyło mi się z ujędrniającym balsamem do ciała Vianek, który pojawił się rok temu w grudniowej edycji.
Cena sugerowana: 35 zł/250 ml
BOSKA NAILS TOP MILKY I LAKIER HYBRYDOWY
W pudełku znalazły się aż dwa produkty do manicure hybrydowego - top w kolorze mlecznym oraz lakier w czerwonym kolorze. Lakiery były jednym z produktów wymiennych i w box'ach można było trafić również na inne losowo wybierane odcienie. Sama akurat pozostałam przy tradycyjnych lakierach do paznokci, ale egzemplarze z pudełka mają na tyle uniwersalne - klasyczne kolory, że bez problemu znajdę dla nich nowego właściciela :)
Cena sugerowana topu: 21,99 zł/6 ml
Cena sugerowana lakieru: 17,99 zł/6 ml
MAX FACTOR SERUM MIRACLE PURE
W listopadowym pudełku pojawił się tusz do rzęs tej marki, a teraz serum, które idealnie sprawdzi się jako baza pod makijaż. Wcześniej jakoś nie zwróciłam na nie uwagi, a wygląda obłędnie! Jako fanka wszelkich nietypowych formuł jestem zachwycona tymi złotymi perełkami ♥ Zawierają one rozświetlające drobinki, które mają dodawać blasku cerze. Formuła serum została również wzbogacona w witaminę C i niacynamid.
Cena sugerowana: 65,99 zł/30 ml
VIS PLANTIS PHARMA CARE WCIERKA DO WŁOSÓW PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ MIĘTA + MENTOL
Zawsze cieszę się gdy w box'ach pojawiają się nowości kosmetyczne. Tym razem ucieszyłam się podwójnie, bo wcierka wpadła mi w oko zaraz po premierze i planowałam jej zakup. Wszystkie produkty do włosów Vis Plantis jakie dotychczas stosowałam świetnie się u mnie sprawdziły, więc liczę, że i tu będzie podobnie. W pudełku znaleźć można było dwie wersje wcierki: do włosów przetłuszczających się - mięta i mentol oraz stymulującą wzrost włosów - łopian i kapsaicyna. Obie ciekawią mnie równie mocno, więc jak zużyję swój wariant do włosów przetłuszczających się to skuszę się na stymulujący wzrost włosów.
Cena sugerowana: 19,99 zł/150 ml
Przy okazji jednej z ostatnich recenzji wspominałam Wam, że marka Body Boom należy do jednej z moich ulubionych. Lubię zwłaszcza ich balsamy do ciała, ale tym razem będę miała okazję poznać peeling. Od razu mnie zaintrygował, więc zabrałam go do łazienki i niedługo napiszę o nim coś więcej!
Cena sugerowana: 26,99 zł/100 g
STARS FROM THE STARS GALAKTYCZNY ŻEL DO MYCIA CIAŁA Z DROBINKAMI GALAXY MAGNOLIA
W jednym z zeszłorocznych box'ów pojawiła się inna wersja tego żelu o orientalnym zapachu, który nie przypadł mi do gustu w 100%. Na szczęście tym razem mamy inny zapach - magnolii. Po sprawdzeniu go w opakowaniu wydaje się słodszy i dużo przyjemniejszy niż poprzednik, dlatego chętnie go poznam! Żele to produkty, które zawsze się przydają, więc ich obecność zawsze cieszy :D
Cena sugerowana: 22,99 zł/400 ml
SCHWARZKOPF PROFESSIONAL FIBRE CLINIX SZAMPON ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ
Przyznam szczerze, że nie orientuję się w ofercie marki Schwarzkopf, więc totalnie nie kojarzyłam tego szamponu. Jednak jego opis działania bardzo mnie zaintrygował, bo dedykowany jest włosom cienkim, czyli takim jak moje. Ma zwiększać objętość, dodawać lekkości, wzmacniać włosy i poprawiać ich stan. Brzmi świetnie! Co prawda w pudełku znalazłam miniaturę, ale ma ona 50 ml, więc powinna starczyć na kilka użyć.
Cena sugerowana: 98,99 zł/300 ml. W box'ie 50 ml.
MATRIX MIRACLE CREATR SPRAY WIELOZADANIOWY DO STYLIZACJI WŁOSÓW
Kolejny produkt do włosów to spray wielozadaniowy Matrix. Przede wszystkim ma nawilżać i wygładzać, przeciwdziałać puszeniu oraz ułatwiać rozczesywanie. Zapowiada się na idealny produkt do ogarnięcia włosów w kilka minut, gdy brakuje nam czasu :)
Cena sugerowana: 51 zł/190 ml. W box'ie 30 ml.
REGITAL ZŁUSZCZAJĄCA MASKA DO STÓP
Wieki nie miałam tego typu produktów, dlatego ucieszyłam się z obecności tej maski. Myślę, że poczeka na swoją kolej do wiosny, bo wtedy moim zdaniem jest najlepszy czas na stosowanie skarpetek złuszczających. Samej marki jeszcze nie znam, wydaje mi się, że pojawia się w box'ach Pure Beauty po raz pierwszy. Tym chętniej przetestuję skarpetki i porównam ich działanie do moich dotychczasowych ulubieńców.
Cena sugerowana: 9,99 zł/1 para
ISA DORA POMADKA ACTIVE ALLDAY WEAR LIPSTICK
W pudełku można było znaleźć 1 z 5 produktów do makijażu ust IsaDora. Mi trafiła się długotrwała matowa pomadka do ust w ładnym brzoskwiniowym kolorze. Nie zawsze udaje mi się trafić w box'ie na moje odcienie pomadek, ale ten na prawdę mi się podoba! Oprócz mojej wersji znaleźć można było 2 rodzaje półmatowych pomadek (z tradycyjnym 'gąbeczkowym' aplikatorem i ciekawszy z pluszową końcówką) oraz takie o kremowym i matowym wykończeniu.
Cena sugerowana: 73 - 95 zł/szt.
CLARENA KREM DO TWARZY WIT. U MINI CREAM
Produktem wymiennym były również kremy do twarzy w rozmiarze travel size. Mi trafiła się wersja z witaminą U, a tak właściwie... mojej mamie :) Jest to wersja kojąco - łagodząca do cery wrażliwej z widocznymi naczyńkami i tendencją do rumienia. Idealnie wpasowała się w potrzeby skóry mojej mamy i z tego co wiem była z niego bardzo zadowolona. W pudełku znaleźć można było także warianty: do cery wrażliwej, nadreaktywnej z tendencją do alergii i atopii oraz do cery dojrzałej i wrażliwej.
Cena sugerowana: 45 zł/15 ml
Tym razem coś dla cery mieszanej i tłustej, czyli takiej jak moja. Dzięki Pure Beauty miałam już okazję poznać kilka produktów Bielenda Professional, ale wciąż mi mało :D Cieszę się więc, że serum z kwasem glikolowym pojawiło się w box'ie. Ma wygładzać skórę, ujednolicać jej koloryt i pomagać w walce z przebarwieniami oraz niedoskonałościami - brzmi super i wydaje się idealne dla potrzeb mojej cery! Jak tylko zużyję aktualne serum z kwasami to biorę się za używanie tego :)
Zawsze cieszą mnie produkty Vianka i marek siostrzanych w pudełkach, a zwłaszcza nowości takie jak ten produkt. Akurat zdenkowałam poprzedni żel do higieny intymnej, więc pianka od razu wylądowała w łazience. Swoją drogą nie miałam okazji używać formuły pianki w tej kategorii produktów, więc tym chętnie ją poznam :)
Tym razem coś niekosmetycznego - owocowa herbatka teekanne. Miałam okazję już ją wypróbować i jest pyszna! Oprócz mojej wersji w pudełku można było trafić także na wariant Magic Moments lub Let it Snow. Bardzo spodobał mi się taki dodatek do box'a, nie miałabym nic przeciwko gdyby pojawiały się częściej :)
Na koniec została maseczka w płachcie z ekstraktem z kokosa. Jak wiadomo maseczek u mnie nigdy dość :D Akurat tych firmy Bergamo nie miałam okazji wcześniej poznać, więc chętnie nadrobię zaległości.
Cena sugerowana: 8,99 zł/szt.