5.10.18
Paznokciowe niezbędniki - efekt hybrydy przy tradycyjnych lakierach i sposób na mocne paznokcie. Odżywka Sally Hansen i pojedynek kultowych wysuszaczy.
Za kilka dni w Rossmannie rozpocznie się promocja na kolorówkę, oprócz kosmetyków do makijażu będziemy mogły na niej upolować także taniej produkty do paznokci. Ostatnio paznokciowe posty nie pojawiają się zbytnio na moim blogu, co nie znaczy, że już ich nie maluję :D Wciąż maluję paznokcie tradycyjnymi lakierami, a mani pokazuję najczęściej na swoim instagramie. Dzisiaj jednak nie będzie o samych lakierach, ale o innych preparatach, bez których już nie wyobrażam sobie malowania paznokci. Być może skuszę Was na kupno któregoś z nich :)
Mowa o kultowej i myślę bardzo znanej odżywce od Sally Hansen - Maximum growth i dwóch wysuszaczach jakich ostatnio używałam. O Insta dri już Wam wspominałam w kilku postach, dzisiaj jednak porównam go z równie kultowym Seche Vite. Jeśli jesteście ciekawe który wysuszacz sprawdza się lepiej i jak sprawdza się odżywka to zapraszam do czytania! :) Będzie dużo zdjęć, ale z nieco innych światów - początkowo planowałam bowiem oddzielne recenzje.
Na pierwszy rzut wybrałam odżywkę do paznokci MAXIMUM GROWTH. Przed jej kupnem czytałam wiele pozytywnych opinii na jej temat. Jej głównym zadaniem miał być wzmocnienie paznokcia i przyśpieszenie jego wzrostu. Mi zależało bardziej na pierwszej obietnicy, bo paznokcie często się rozdwajały, a zdarzało się też i ich złamanie, najczęściej kiedy nie były pomalowane.
Opakowanie to szklana - płaska buteleczka o pojemności 13,3 ml. Muszę przyznać, że jest to dość spora pojemności, przy każdorazowym nakładaniu jej jako bazy pod lakier po roku używania zużyłam mniej więcej połowę. Co ważne mimo upływu czasu nie straciła na swojej konsystencji - nadal jest niemal tak samo rzadka, co umożliwia to bezproblemowe pokrycie płytki.
Jeśli chodzi o działanie to paznokcie zdecydowanie po jej użyciu stały się mocniejsze. Płytka paznokcia przestała się rozdwajać, z czym wcześniej miałam kłopot. Do tego stała się twardsza - często dostawałam nawet komplementy na ten temat. Nie pamiętam też kiedy złamały się mi ostatnio paznokcie także jeśli macie problem z osłabioną płytką to zdecydowanie warto wypróbować tą odżywkę! :) Co do szybszego wzrostu to tutaj nie do końca mogę się do tego odnieść, bo moje paznokcie same w sobie wydaje mi się, że dość szybko rosną. Ale po tygodniu noszenia jednego koloru widać już konkretniejszy odrost. Kolejny plus odżywki to brak formaldehydu w składzie!
Czas na kolejne produkty czyli dwa dobrze znane chociażby ze słyszenia wszystkim top coat'y. Sama zużyłam już dwie butelki Insta dri - Sally Hansen, a aktualnie już od nieco ponad roku używam Seche Vite.
Opakowanie SV to okrągła buteleczka o pojemności 14 ml. Top od SH z kolei znajduje się podobnie jak i odżywka w płaskiej buteleczce, a pojemność to 13,3 ml. Pojemności są więc do siebie zbliżone. Oba wysuszacze kupujemy zapakowane w papierowe kartoniki, mi zachował się tylko jednego produktu, więc musicie mi wybaczyć brak drugiego.
Działanie obu produktów w głównej mierze ma polegać na utwardzeniu lakieru, nadaniu mu połysku i szybkiemu wysuszeniu. Oba produkty mają podobne pędzelki i początkowo podobną rzadką konsystencję. Jednak wraz z upływem czasu Insta dri zaczyna być gęściejszy i po roku już przestaje być zdatny do użycia. Pojawiają się w nim też bąbelki (chociaż zastanawiałam się czy to też nie wina temperatur, bo zazwyczaj wymieniałam je latem, bo wtedy też się kończył), co nie ma miejsca w wypadku Seche Vite. Mam go już na pewno rok, a jego konsystencja jest praktycznie identyczna jak na początku.
Oba produkty łączy to, że spełniają swoje zadania - oba dają na paznokciach 'efekt hybrydy'. Bardzo często jestem pytana czy zaczęłam robić hybrydy itp, więc na prawdę mają moc! :D Oprócz nabłyszczenia paznokcie wytrzymują spokojnie tydzień. Czasami najwyżej ścierają się końcówki, ale to też zależy od zastosowanego lakieru. Oba też szybko radzą sobie z wysuszeniem lakieru - już po kilku minutach można wrócić do wykonywanych czynności. Główna różnica polega tylko na tym, że Insta dri trzeba szybciej wymienić, a Seche Vite dłużej jest zdatny do użycia.
Po przekroczeniu 'czasu zdatności do użycia' topu od SH staje się on mniej trwały. Czytałam wypowiedzi dziewczyn, że po jakimś czasie lakier zaczynał odchodzić płatami gdy stosowały Insta dri. Wtedy uświadomiłam sobie, że rzeczywiście po kilkunastu miesiącach użytkowania czasami zdarzało się, że lakier nieestetycznie 'pękał' odchodząc od płytki. Najczęściej miało to miejsce po myciu naczyń, kontakcie z wodą czy ogólnie jakieś pracy działkowej. Sama wtedy myślałam, że wina leży po stronie lakieru, ale rzeczywiście mogło chodzić o wysuszacz insta dri.
Tak więc więcej minusów znajduję zdecydowanie w produkcie od Sally Hansen, ale pojawiają się one dopiero po dłuższym używaniu. Sama po tym czasie i tak praktycznie go już kończyłam (co widzicie po praktycznie pustej buteleczce), więc i tak wymagał wymiany. Także nie uważam, żeby to był zły produkt - zresztą długo był moim ulubieńcem i pewnie gdybym nie poznała Seche Vite to nadal by nim był :)
Oba produkty Sally Hansen są warte uwagi podczas promocji w Rossmannie. Zwłaszcza, że będzie można je kupić sporo taniej :)
Cena odżywki Maximum Growth regularna: 15,99zł --> po promocji: ok. 7,20 zł
Cena top coatu Insta dri regularna: 21,99 zł --> po promocji: ok. 9,90 zł
Jeśli jednak szukacie top coatu, który wystarczy Wam na dłużej to wtedy warto zainwestować w Seche Vite. Ten produkt nie jest dostępny w Rossmannie, ale znajdziecie go w Hebe, czy Super Pharm. Cena to ok. 13 zł - według stony Super Pharm, ja pamiętam, że kupowałam go rok temu na Allegro za 16,50 zł.
Znacie te produkty? Jak się u Was sprawdziły?
Jakich odżywek do paznokci używacie i wysuszaczy - jeśli używacie tradycyjnych lakierów? :)
Jakich odżywek do paznokci używacie i wysuszaczy - jeśli używacie tradycyjnych lakierów? :)