Obserwatorzy


Moja przygoda z makijażem brwi rozpoczęła się od żeli do brwi, których miałam kilka - od wibo, lovely i essence. Do tej pory chętnie sięgam po tego typu produkty, kiedy nie chcę wykonywać pełnego makijażu, a jedynie podkreślić brwi i rzęsy. Nieco później od maskar do brwi sięgnęłam po zestawy cieni. Moim pierwszym był zestaw catrice, który super się u mnie sprawdził, więc na promocji w Rossmannie postanowiłam wypróbować podobny zestaw do makijażu brwi od wibo. Jak się sprawdził? O tym przeczytacie w dzisiejszym wpisie :)
Opakowanie to plastikowa 'kasetka', mam wrażenie, że nie jest zbyt solidna i nie przeżyła by spotkania z podłogą. Co na szczęście jeszcze nie miałam okazji tego sprawdzić :D Oprócz dwóch cieni znajduje się w niej pędzelek oraz pęseta.
Pędzelek jest co prawda dość miękki i trochę gruby, ale w jakichś kryzysowych sytuacjach myślę, że mógłby dać radę. Mógłby mieć dodatkowo na końcówce szczoteczkę do wyczesania nadmiaru produktu, jak np. u catrice, ale nie czepiajmy się szczegółów. Pęseta za to nie nadaje się moim zdaniem do niczego. Jest strasznie gruba i ciężko złapać nią włoski.
 W sprzedaży znajdziemy 2 warianty zestawów - nr 1 przeznaczony dla blondynek i nr 2 dla brunetek, czyli dla mnie :)
Jeśli chodzi o same cienie to w zestawie znajdziemy 2 odcienie - jaśniejszy i ciemniejszy. Na zdjęciu wyżej możecie zobaczyć jak się prezentują w cieniu i słońcu. Sama używam jedynie ciemniejszego koloru, który bardziej mi pasuje. Mam jednak wrażenie, że odcień mimo, że w opakowaniu jest szaro - brązowy i dość chłodny to po nałożeniu na skórę wpada w ciepłe tony. Na szczęście widać to dopiero przy przyjrzeniu się, więc nie musimy się aż tak obawiać naszego wyglądu :D Jednak uważam, że catrice pod względem koloru wygląda znacznie, znacznie lepiej. Jaśniejszy odcień już w opakowaniu jest znacznie cieplejszy, dla mnie nieco rudawy przez co mało praktyczny - nie jestem przekonana komu by mógł przypasować.
Warto dodać, że cienie są dość miękkie i niestety nie trzymają się dobrze pędzla, ale nieco osypują. Konieczne jest wyczesanie nadmiaru produktu po nałożeniu z brwi.
Na plus fakt, że raczej nie można zrobić sobie nimi krzywdy, a dodatkowo wyglądają całkiem naturalnie na brwiach :)
Zestaw do brwi wibo znajdziecie wyłącznie w Rossmannie w cenie 26,30 zł. Porównując je do catrice, który znajdziemy m.in. w naturze i hebe za ok. 17-19 zł w cenie regularnej znacznie lepiej wypada właśnie catice. Wibo nie dość, że droższe to jest także gorsze jakościowo. Zużyć zużyję, ale sama chętniej wrócę do produktu Catrice niż Wibo :)

Znacie ten zestaw? Jak go oceniacie?
Jakie produkty do brwi od siebie mi polecacie?

15 komentarzy:

  1. Czyli podsumowując taki sobie średniaczek :D U mnie dalej króluje żel do brwi od kilku lat ale z Golden Rose <3 Nie umiem "robić" brwi za pomocą cieni czy pomady, więc ten zestaw nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego zestawu. Ja używam na zmianę pudru do brwi Golden Rose i kremowego cienia do brwi Avon :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego zestawu, generalnie nie podkreślam sobie brwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. rozumiem, też lubię kosmetyki Catrice a jeśli chodzi o produkty do brwi to mam ich sporo bo lubię mieć podkreślony kolor

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie dopasowałabym tutaj koloru dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam go, szkoda, że nie dość, że wypada słabiej od Catrice, to jeszcze jest droższy... Ja używam pisaka od Catrice, niestety z tego co wiem już niedostępnego w sprzedaży... a jest naprawdę świetny! Miałam też przygodę z pomadą, ale użyłam jej może ze 3 razy - kolor był za jasny i za ciepły, oddałam koleżance :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja zaczęłam przygodę z brwiami zupełnie odwrotnie. Najpierw cienie (też catrice), później kredki, aż teraz zakochałam się w koloryzujących żelach. Nie ma nic wygodniejszego dla lenia :D. Po Twojej recenzji wydaje mi się że paletka catrice jest lepsza jakościowo, no i ma lepsze kolory, bo te wydają się być bardzo ciepłe. Zwłaszcza ten jaśniejszy odcień ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uuuu dobrze wiedzieć, że tak słabo wychodzi... ja używam duetu od Hean chyba ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego produktu, ja do tej pory miałam pomadę z Wibo, która może na początku była całkiem spoko, ale potem zaczęła mnie denerwować i już do niej nie wrócę. Próbowałam też stosować kredek, ale jakoś nie umiem się z nimi zaprzyjaźnić, tak bardzo przyzwyczaiłam się do palety cieni z woskiem z The One z Oriflame, że nic innego nie zaspokaja moich potrzeb :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego zestawu nie próbowałam ale ogólnie przeszłam chyba przez wszystkie możliwe metody podkreślania brwi :P najlepiej sprawdziły się kredki do brwi plus skośny pędzelek. Ale ponad rok temu skusiłam się na makijaż permanentny metodą ombre i już nie mam tego problemu. Efekt jest tak naturalny, że nikt mi nie wierzy, że to PM ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. czyli nie warto go kupować :) ja głównie używam kredek, a mam też jeden cień z palety MUR, który mi idealnie pasuje do brwi, mimo że jest do oczu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!