Obserwatorzy

Jeśli jesteście ze mną od jakiegoś czasu to doskonale wiecie, że do zakupu wszelkiej maści masek nie trzeba mnie zbytnio namawiać :D Więc gdy jakiś czas temu u Korneli zobaczyłam peeling - maskę od L'biotica od razu zapisałam go na swoją listę. Skusiła mnie obietnica oczyszczania i drobinki zdzierające w postaci korundu, który tak lubię w peelingach! :)

Byłam też ciekawa jak produkt do twarzy tej marki się u mnie spisze, bo L'biotica słynie raczej z produktów do włosów. Jeśli macie podobnie to zapraszam do czytania!

Opakowanie to wąska, plastikowa tubka o pojemności 50 ml. Nie jest to więc zbyt duża ilość, mam wrażenie, że produkt u mnie znika błyskawicznie. Sam wygląd jest 'spójny' i całkiem elegancki - chociaż dla mnie nie jakiś szałowy i przyciągający oko :D

Zapach kosmetyku jest delikatny i taki kremowo - perfumowany. Moim zdaniem dość neutralny i totalnie nie przeszkadzający, więc wszystkim powinien odpowiadać.

Jak widzicie peeling - maseczka ma czarną i kremową formułę z drobinkami korundu. Jest ich całkiem spora ilość jak na produkt 2 w 1. Jednak mam wrażenie, że nie są one tak ostre jak w podobnych produktach tego typu. 

Producent zaleca stosować kosmetyk najpierw masując twarz przez kilka minut, a następnie zostawiając go na twarzy jak maskę. Najczęściej właśnie tak go używałam, starając się go nałożyć nieco grubszą warstwą (stąd chyba tak szybkie ubywanie kosmetyku :D). Podczas nakładania czuć lekko olejkową konsystencję, nie tłustą, ale nie jest też ona jakaś super oczyszczająca. Dlatego myślę, że sprawdzi się on także przy cerach normalnych. Zwłaszcza, że drobinki są bardziej 'okrągłe' i nie tak ostre jak w peelingach na bazie korundu. Dzięki temu nie musimy obawiać się podrażnień. Po zmyciu produktu czuć przyjemne oczyszczenie twarzy, natomiast moc zdzierania zależy od siły jakiej użyjemy. Sama lubiłam nieco mocniej go docisnąć do twarzy, a wtedy efekt był widoczny. Cera stawała się gładka i pozbawiona suchych skórek. Ogólnie jest to całkiem przyjemny produkt, chociaż czegoś mi w nim zabrakło, co wyróżniłoby go na tle innych, dlatego nie wrócę do niego ponownie :) Jednak może to być niezły wybór, zwłaszcza przy ograniczonej ilości czasu.


 Peeling - maskę L'biotica znajdziecie w hebe, gdzie cena regularna wynosi 20 zł. Często jednak bywa na promocji, nawet aktualnie można go dorwać za 14 zł.

Znacie ten produkt? Jak go oceniacie?

11 komentarzy:

  1. Nie znam tego peelingu, ale mam żel do mycia twarzy z tej marki, który jest fajny, więc myślę że i ten peeling bym polubiła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś niezbyt porywający to produkt powiem szczerze, a i ja rzadko sięgam po takie 2w1, bo jakoś specjalnie mnie nie ciągnie, a działanie często jest przeciętne. Raczej wolę rozdzielić sobie peeling i maskę na dwa produkty 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sięgam raczej po kosmetyki 2w1 :) Mimo to peeling ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Absolutnie ufam Ci w sprawach maseczkowych ;). Choć w sumie ja jestem mniej wymagająca w tej kwestii, więc mogłoby mi się spodobać :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Markę znam, o miałam od nich kilka produktów i różnie z nimi bywa niektóre pokochałam inne niezbyt. Tego produktu nie miałam okazji używać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam go, jakoś nie rzucił mi się w oczy, póki co mam peeling, ale jak sie skończy może spróbuje, jak coś innego mi nie wpadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stosowałam peelingi z tym kosmetykiem i rysowały mi twarz jak szalone :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam i lubię, wiesz o tym :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!