Heeej :)
Dzisiaj o produkcie o którym przypomniałam sobie gdy wylądował w pudełku denkowym. Zdjęcia do wpisu z jego udziałem robiłam chyba jeszcze na wakacjach, więc stwierdziłam, że najwyższy czas napisać o nim kilka słów ;) Mowa o fluidzie matującym z Celii. Mogłyście już go zobaczyć w jednym z postów z 5 kosmetykami do 10 zł, które warto wypróbować. Jeśli jesteście ciekawe jak się sprawdził u mnie to zapraszam do dalszego czytania! :)
Opakowanie to klasyczna plastikowa zakręcana tubka o pojemności 30 ml. Nie sprawia żadnych problemów podczas użytkowania - nie będę się tu długo rozwodzić, bo wszystko widać na zdjęciach :D
Jeśli chodzi o kolory to do wyboru mamy bodajże 4 odcienie. Sama posiadam najjaśniejszy, czyli 01 ecru. Nie posiada on różowych tonów, więc wielbicielki podkładów z ciepłymi tonami będą zadowolone :) Latem i jesienią kolor był idealny do mojej cery, gdy była lekko opalona. Natomiast zimą już nie do końca kolor mi odpowiada. Lubi on bowiem delikatnie ciemnieć i o ile latem ładnie dopasowywał się do cery, to teraz jest już znacznie za ciemny.. Na zdjęciu poniżej macie małe porównanie z dwoma innymi, dość znanymi podkładami.
Idąc dalej jednak mamy już same plusy, bo podkład ma kremową, nie za rzadką konsystencję. Bez problemu więc rozprowadza się na twarzy, nawet gdy nie nadkładamy go pędzlem, czy gąbeczką :) Krycie określiłabym jako średnie - osoby bez większych problemów z cera powinny być jak najbardziej zadowolone.. Nie podkreśla raczej suchych skórek i nie wchodzi w załamania. Ogólnie na twarzy prezentuje się bardzo ładnie i nawet sam w sobie, bez użycia pudru daje fajne matowe wykończenie.
Utrzymuje się bez poprawek u mnie kilka dobrych godzin. Co za niską cenę ok. 10 zł jest na prawdę dobrym wynikiem :) Wiem też, że w sklepach internetowych można dorwać go też taniej, poniżej dychy. Tam też go najlepiej szukać, bo z dostępem stacjonarnym może być problem - jest dostępny tylko w mniejszych drogeriach. Podsumowując warto zwrócić na ten produkt uwagę, ale bardziej latem, kiedy cera złapie trochę opalenizny :)
Znacie ten produkt - jestem ciekawa jak u Was się sprawdził? Jaki jest Wasz ulubieniec jeśli chodzi o podkłady? :)
Kolor nie dla mnie. Nigdy nie kupowałam tak tanich podkładów. Wole kremy bb skin 79 i podklady mineralne
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemu z ceną jeśli tylko podkład się sprawdza i przede wszystkim nie robi krzywdy..
UsuńNie miałam go, ale mam inny, który też kosztuję właśnie 10zł (na promocjach jeszcze mniej). A chodzi mi o podkład z Ingrid. Ten ma trochę gęstszą konsystencje niż ten, który Ty pokazałaś, ale znajdą się dość jasne kolory. Ja akurat mam najjaśniejszy, który mieszam z Healthy Mix i ta mieszanka się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, może w końcu się skuszę :)
Usuńja bym się bała wydać nawet te 10 zł na taki podkład. wiadomo, że cena nie zawsze świadczy o jakości, ale to jednak jakiś grosz, który można by było dorzucić do czegoś lepszego/sprawdzonego. mam niemiłe doświadczenia z tańszymi kosmetykami i wolę zaryzykować z czymś lepszym. jeśli tobie się sprawdza to super. w portfelu zostanie kilka złotych na coś dodatkowego;]
OdpowiedzUsuńCzyli dla Ciebie kosmetyk za 10 zł nie może być dobry? Nie do końca rozumiem taki tok rozumowania, znam wiele kosmetyków za 'grosze', które się super sprawdzają :) Tego podkładu zużyłam akurat 2 tubki, także kupując drugą był on właśnie sprawdzony ;] Ale rozumiem i właśnie - dobrze, że u mnie się sprawdza :D
UsuńNie miałam okazji poznać tego podkładu.
OdpowiedzUsuńJa lubię Bell i Revlon, a o tym nigdy nie słyszałam, ale za taką cenę jak spotkam to chyba skusze się na niego :P
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś, ale jak dla mnie bez szału, na jednym opakowaniu się skończyło :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę,ciekawy.
OdpowiedzUsuńPS.Zapraszam do rejestracji bloga: Biblioteka urody - spis blogów kosmetycznych
Miałam go i lubiłam do czasu. Najjaśniejszy odcień jest dla mnie za ciemny, w dodatek trochę oksyduje. Po 2 m-cach podkład się zważył...
OdpowiedzUsuńOj z ważeniem to kiepsko.. U mnie nic takiego nie ma miejsca :) Co do koloru to jak pisałam na lato okej jest jak najbardziej, ale teraz też u mnie oksyduje ;)
UsuńJeszcze nigdy nie widziałam produktów tej firmy, ale za taką cenę są warte wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńA nawet patrzyłam na niego jakiś czas temu. Lubię sprawdzać tanie kosmetyki, bo wychodzę z założenia, że nawet do 10zł można znaleźć perełki
OdpowiedzUsuńDokładnie! :) Tak samo uważam.
UsuńCena zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tanie drogeryjne podkłady to polecam podkład Ingrid mineral skin&lift :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim dużo dobrego :)
Usuńhaha aż mam ochotę go sobie kupić :D
OdpowiedzUsuńO, proszę! Widocznie nie trzeba wydawać fortuny, żeby mieć dobry podkład. :)
OdpowiedzUsuńNie mam ulubionego podkładu, ciągle szukam ;)
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę to można by było spróbować :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go mojej mamie parę miesięcy temu, ale ona ma ciemniejszą karnację niż ja i jej kolor bardzo przypasował :D
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystkie podkłady drogeryjne są albo zbyt ciemne albo za bardzo różowe. Swoje wybawienie znalazłam w podkładach mineralnych ;) I od kiedy taki wypróbowałam to jestem zakochana i zostanę im wierna po wsze czasy :D
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Jak to jest najjaśniejszy to nie dla mnie, za żółty. :/ Ale tanich podkładów sie nie boję, mam zamiar kupić z Ingrid albo z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńObserwuję!
Ingrid też mnie kusi, Bielende miałam - kolor jest podobny do Celii - też żółtawy.. Średnio go polubiłam, lepsza dla mnie Celia chyba ;)
UsuńNie wiedziałam, że Celia ma podkłady ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam. ale spływał po mnie po godzinie...
OdpowiedzUsuńBardzo często mam pod ręką podkłady z tej "dolnej" półki. Już nie raz przekonałam się, że sprawdzają się lepiej niż te luksusowe marki :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, kolor mi się podoba,bo żółty :) bliżej lata się mu przyjrzę.
OdpowiedzUsuńTen podkład już zaciekawił mnie kiedyś, kiedy o nim wspominałaś w jednym z postów;) W jednym z supermarketów mam szafę Celii, więc zerknę sobie na nie, choć też jestem blada i pewnie odcień mógłby być trochę za ciemny.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zwrócę na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńA pod podkład u mnie konieczna jest nawilżona skóra - przynajmniej u mnie - dlatego pilnuje nawilżenia skóry przez regularne nawilżanie zdrową wodą - mam filtr redox fitaqua, który daje wodę zwalczającą negatywne działanie wolnych rodników.
OdpowiedzUsuńale żółciutki :)
OdpowiedzUsuńjak go gdzieś znajdę to na pewno wezmę, na co dzień będzie jak znalazł :D
Czemu w budżetowych podkładach zawsze kuleje gama kolorystyczna? :< 3-4 odcienie na krzyż, w tym zawsze jakiś świnkowy i drugi bardzo ciemny ;p - no kto kto kupuje to ja nie wiem ;p.
OdpowiedzUsuń