Heeej :)
Wracam do Was po małej przerwie, może jeszcze nie całkowicie, bo mam kilka rzeczy do ogarnięcia zanim zacznę cieszyć się zasłużonymi wakacjami.. Ale póki co zapraszam Was na kosmetycznych ulubieńców wiosny. W kolejce do publikacji czeka kilka zaległych wpisów, ale ostatnio stwierdziłam, że mogłabym już niedługo pisać o letnich ulubieńcach , więc najwyższy czas na chwilę wrócić do wiosennych miesięcy i napisać o kosmetykach które szczególnie spodobały mi się w tym okresie :)
Jak to u mnie bywa przeważa znacznie pielęgnacja --> jest coś do twarzy, do włosów i typowo do ciała. Mówiąc szczerze nie miałam najmniejszych problemów z wyborem dzisiejszych bohaterów i pewnie wiele z nich znajdzie się w ulubieńcach roku :)
ŻEL POD PRYSZNIC - BALEA, GRANAT & KWIAT BRZOSKWINI
Jak wiecie jestem wielką fanką niemieckich żeli z dm-u, jednak ten szczególnie oczarował mnie swoim niebanalnym, typowo wiosennym zapachem ♥ Z tego co wiem jest to stosunkowo nowa wersja w ofercie Balea, bo pojawiła się mniej więcej razem z zimową limitką. Jeśli jeszcze nie znacie, a lubcie owocowo - kwiatowe zapachy to warto wypróbować, zwłaszcza, że nie kosztuje wiele :D
PEELING DO SKÓRY GŁOWY - ORGANIC GARDEN
Pierwszy mój tego typu kosmetyk, który od razu przypadł mi do gustu. Jego największą zaletą jak dla mnie jest świetne oczyszczenie i odbicie włosów u nasady. Dodatkowo dzięki zawartości mentolu delikatnie chłodzi on skalp, więc będzie on idealny też w letnich miesiącach :) Skład też określiłabym jako dobry. Dostaniecie go tylko w naturze, ale w ramach ciekawostki - wyszedł on spod skrzydeł Starej Mydlarni.
NAWILŻAJĄCY KREM DO TWARZY - EVREE
Produkt marki, którą darzę wielką sympatią, więc i teraz nie zostałam zawiedziona. Mimo, że na początku może nie byłam do końca do niego przekonana to zdecydowanie przypadł mi do gustu. Mogę go nawet zaliczyć do grona jednego z najlepszych kremów jakie używałam.. zwłaszcza pod względem nawilżenia, bo dawał radę nawet zimą :) Do tego nie zapychał nawet przy codziennym stosowaniu i ładnie wygładzał cerę - więcej o nim w jednym z kolejnych wpisów.
OCZYSZCZAJĄCY PEELING DO TWARZY - SYLVECO
Znany pewnie doskonale większości z Was i pewnie przez wielu uwielbiany. Ja poznałam go kilka miesięcy temu i mogę go zaliczyć do jednego z kosmetycznych odkryć tego roku :) Świetnie wygładzał cerę i dawał uczucie porządnego oczyszczenia. Do tego 100 % naturalny skład sprawiają, że nie skłamię mówiąc, iż stał się moim ulubionym peelingiem :D
BALSAM DO UST - NIVEA, BORÓWKOWY
Jeśli chodzi o pielęgnacje ust to zarówno wiosną jak i zimą najchętniej stosowałam właśnie to masełko w celu nawilżenia. Nakładałam zazwyczaj jego grubą warstwę na noc i w takiej roli się super sprawdzał :) W kwestii zapachu także jestem zadowolona.
LAKIER MISS SPORTY - CLUBBING COLOR NR. 021
Jak to zazwyczaj bywa nie mogło zabraknąć też i jakiegoś lakieru. Tym razem moim wiosennym hitem okazał się nowy nabytek od miss sporty o pięknym pistacjowym kolorze ♥ Szeroki, a przez to i mega wygodny dla mnie pędzelek i dobre krycie sprawiają, że polubiłam się z nim jeszcze bardziej :)
Znacie któryś z produktów? Z jakimi kosmetykami szczególnie polubiłyście się w ostatnim czasie? :)
Nabrałam chęci na ten lakier :)
OdpowiedzUsuńSame fajne kosmetyki a peeling Sylveco szczególnie wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńLakier ma piękny kolor. Miałam kiedyś jeden z Miss Sporty i wspominam go dobrze, chociaż dość szybko zgęstniał :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie już na samym początku jest on dość gęsty, ale mam inny z rok i wszystko jest z nim okej :)
UsuńJakoś za produktami Miss Sporty bardzo nie przepadam, kolory mają świetne, ale moje paznokcie się z nimi nie lubiły i bardzo szybko schodziły mi te lakiery. Jeśli chodzi o kosmetyki firmy Balea to nie miałam jeszcze żadnego, ale tyle dobrego o nich czytam, że jak spotkam gdzieś jakiś w drogerii to chyba kupię bez większego zastanowienia ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie się dobrze trzymają dłużej niż niejednej firmy :)
UsuńPiękny ten lakier :D Nabrałam chęci jak Pani wyżej <3
OdpowiedzUsuńwow These are simply the perfect spring/summer essentials.
OdpowiedzUsuńLovely.
with love your AMELY ROSE
uwielbiam zapach tego masełka z nivei ;)
OdpowiedzUsuńmiałam to masełko z nivea ale nie polubiliśmy się jakoś bardzo, nie byłam w stanie zużyć całego, znam lepsze
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea. Niestety tej wersji zapachowej nie znam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele z Balea - z tylu ile ich miałam może jeden no góra dwa nie przypadły mi do gustu :) Tego akurat nie znam, ale nic straconego dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPeeling z Sylveco mam tylko że enzymatyczny i jestem nim zachwycona :)
Balsam do ust co chwile podkrada mi mąż tylko mam wersję karmelową, ale produkty do ust z Nivea bardzo lubię :)
Lakier z Miss Sporty niestety się u mnie z tej serii czyli Clubbing Color nie sprawdził, ale serię Gel Shine ubóstwiam :)
Koniecznie wypróbuj żel jeśli tylko masz dostęp, bo jest super! :) Karmel też miałam ale pod koniec już mnie męczył.
UsuńZ tej serii chyba też mam jeden lakier, ale w sumie miałam go chyba tylko raz na paznokciach, że nie pamiętam jak się sprawdził :D
Teraz żałuję że brat mi ten żel zajumał ;D
OdpowiedzUsuńŻałuj Ruda, żaaaałuuuuj :D
UsuńKiedyś używałam tych masełek Nivea, ale są dla mnie za gęste i za ciężkie :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek lakieru :) Poluję ostatnio na taki by kupić :)
OdpowiedzUsuńW takim razie może skusisz się na ten? :) Jest tani, więc w razie czego wiele nie stracisz :)
UsuńZnam tylko masełka do ust z Nivea. Ale jestem ciekawa tego kremu z Evree, bo koleżanka też mi go polecała ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam. Najbardziej zainteresował mnie peeling do skóry głowy. Nigdy takiego nie miałam a ten pierwszy raz widzę!
OdpowiedzUsuńCo do Twojego pytania o akcje dla blogerów to mi się akurat ta z marką Himalaya wyświetliła w reklamie na Facebooku.
Lubiłam ten kremik z Evree, w sumie przerobiłam chyba wszystkie ich kremy :P Z Sylveco miałam peeling ale wersję wygładzającą. Również polubiłam lakier z Miss Sporty i wydaje mi się, że w tym samym odcieniu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea.. Nie mogę znieść, że mam tak daleko.. ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele od Balea, tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic Balea uwielbiam! Za każdym razem będąc zagranicą robie zapasy :)
OdpowiedzUsuńNaprawę ten peeling do skalpu jest w Naturze? :D Już go dopisałam do listy dzisiejszych zakupów :)
OdpowiedzUsuńByłby idealny, bo coś z cukrowym ostatnio się nie lubię a Cerkogel zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach :D
Jest, jeeest :) Jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńTeż uwielbiam te masełka z Nivea! Najlepiej sprawdza się u mnie wersja borówkowa i kokosowa :)
OdpowiedzUsuńZnam aż dwa kosmetyki z tej gromadki :D Żel z Balei właśnie w czerwcu zużyłam, miał boski zapach i przez to, że był kremowy nie wysuszał mojej skóry tak, jak te tradycyjne :) Znam też peeling oczyszczający z Sylveco - może nie jest to mój ulubieniec, ale bardzo pozytywnie go wspominam i może jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać w Naturze tego peelingu do skóry głowy :)
OdpowiedzUsuńNa balsam do ust Nivea chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńStudiuje inżynierie mechaniczna :) a ty?
OdpowiedzUsuńTez ciekawy kierunek :) ale obie się musimy męczyć z projektami :p
Usuńlubię pastelowe paznokcie więc ten lakier jest idealny dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńLubię masełka Nivea :)
OdpowiedzUsuńnice post, like it :)
OdpowiedzUsuńhappy Sunday :)
https://www.instagram.com/tijamomcilovic/
http://itsmetijana.blogspot.rs/
W sierpniu jadę do Pragi więc w końcu będę mieć okazję wejść sama do dm-u :D ten peeling do skóry głowy mnie zainteresował, lubię takie produkty. Peeling z Sylveco też bardzo lubię. Wracaj szybko do pełnego blogowania :*
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubieńców!:) Nic nie znam, ale peeling Sylveco mnie kusi - obecnie stosuję ten enzymatyczny :)
OdpowiedzUsuńŻel balea bardzo lubię ale np tego masełka Nivea do ust już nie :) reszty nie miałam :)
OdpowiedzUsuńŻel z balea uwielbiam, ale co do tego masełka z Nivea to mam mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż odwiedzę DM w październiku aaaaa <33333
OdpowiedzUsuńJak się taki peeling do skóry głowy używa? Boje się, że jakieś drobinki mi we włosach zostaną :D
Czekam na recenzję kremu Evree :D
Masełko Nivea też miło wspominam, ale wolę Tisane w słoiczku - pachnie ciasteczkami <3
Jak mi brakowało tego komentowania hahah :D
Według producenta po umyciu włosów, ja to robię przed właśnie, żeby dobrze wypłukać drobinki - więcej o nim w recenzji za jakiś czas :D
Usuń:*
To nie wydłubujesz później tych drobinek z włosów? :D
Usuń