Heeeej :)
Jak to mówią święta, święta i po świętach.. Zanim jednak wskoczymy w nowy rok pora rozliczyć się ze zużyciami z ostatnich miesięcy roku :D Nie będzie tym razem tego tak dużo.. Ale to nawet lepiej, bo pod koniec wpisu czeka Was roczne podsumowanie wszystkich zużytych przeze mnie kosmetyków. Jeśli jesteście ciekawe ile sztuk zużyłam to zapraszam :) Ale najpierw.. denko 2-miesięczne!
Bubel i zapewne największe rozczarowanie roku jeśli chodzi o zapach. Więcej przeczytacie o nim w podlinkowanej recenzji.
Żel pod prysznic Balea
Za to z tego zapachu byłam mega
zadowolona! Zresztą zachwycałam się już tym żelem w poście z ulubieńcami
jesieni co mówi samo przez się :D Z chęcią wróciłabym do niego!
Żel pod prysznic Joanna
Tutaj
typowo zimowy, świąteczny zapach - bardzo fajny na grudniowy okres :)
Na pozostałe miesiące - niekoniecznie, bo podejrzewam, że by mi się
szybko znudził. Zresztą dobrze wiecie, że nie przepadam za słodkimi
nutami :D
Płyn/żel pod prysznic Oceania
Bardzo przyjemny produkt o przyjemnym morskim zapachu, trochę męskim.. Jak wiecie lubię takie wonie więc używałam go z przyjemnością. Nie wiem czy kupię go ponownie tylko dlatego, że lubię zmieniać zapachy żeli pod prysznic. Ten nie wyróżnił się jakoś od innych i miał dużą pojemność :D\
Antyperspirant adidas
Jeden z moich ulubionych antyperspirantów - lubię go za działanie i nienachalny zapach.
Mimo mojej początkowej niechęci do jego konsystencji wspominam go bardzo pozytywnie! Głównie ze względu na świetny borówkowy zapach i super nawilżenie ♥
Na pewno nie jest to głęboko oczyszczająca
maseczka - działa przyzwoicie i nic więcej :D Była przyjemna 'na raz',
na dłużej u mnie nie zagości, bo znam kilka o wiele lepszych masek.
Mój wielki hit! O czym zresztą wspomniałam nie raz, wiec nie będę się już tu za dużo rozpisywać :D
Płyn micelarny Mixa
Bez problemu zmywał makijaż, ale poza tym nie zachwycił mnie szczególnie. Jak wiecie mam już swojego ulubieńca wśród płynów micelarnych i szybko go nic nie zamieni.
Mega wydajny produkt - nie pamiętam, żebym kiedykolwiek tak długo używała (a raczej męczyła) peeling. Pod względem działania jednak mnie nie zadowolił - brakowało mi mocnego oczyszczenia. Do tego miał 'tłustawą' konsystencję i małą ilość drobinek.
Tusz Rimmel
Ani nie był zły, ani też mnie szczególnie nie zachwycił, na tyle by kupić go ponownie :D Ładnie wydłużał rzęsy, ale na początku lubił je sklejać..
Pomadka alterra
Bardzo fajna pomadka z naturalnym składem i niską ceną :)
Płatki bebeauty
Stali bywalcy.
Z saszetkowego grona na uwagę zasługują maseczki z górnego rzędu. Czyli przede wszystkim świetne (chociaż dość drogie) maski od Lirene, nawilżająca od Ziaji i mikołajowa w płachcie z kalendarza Douglas. Ta ostatnia szczególnie pozytywnie mnie zaskochyła, bo buźka po niej była wyraźnie wygładzona i super nawilżona! Całkiem przyjemna była też ta niebieska z Bielendy. Do reszty mam mieszane uczucia, albo też mnie nie zachwyciły.
_______________________________________
Teraz czas na obiecane podsumowanie rocznych zużyć. Zrobiłam je w formie wykresów, postaram się nie rozpisywać :D
Na początek ogólne zestawienie zużyć w formie procentowego porównania poszczególnych kategorii pielęgnacji.
Do stworzenia powyższego zestawienia wzięłam pod uwagę ilość kosmetyków w ml, a nie w sztukach. Porównanie obu 'przeliczników' możecie zobaczyć w poniższej tabelce:
Jak widać gdybym wzięła pod uwagę ilość sztuk proporcje byłby już na wykresie zupełnie inne, bo np. kosmetyki do twarzy stanowiłyby większą część od tych włosowych. Podobna sprawa będzie przy poniższych wykresach dotyczących poszczególnych kategorii. Gdybym do nich z kolei wzięła pojemność kosmetyków, a nie ich ilość wykresy znacznie by się zmieniły. Jednak uznałam, że ilość sztuk już przy poszczególnych kategoriach będzie bardziej działała na wyobraźnie :D Tyle słowem wstępu.
W tabelce na samym dole widzicie też ilość zużytych kosmetyków w całości. Tak więc zużyłam 98 opakowań różnego typu mazideł, co daje nam ok. 20,5 litrów :D
Zaczynając od pielęgnacji twarzy, jak widzicie dominują maseczki jak na maseczkomaniaczkę przystało :D Tak na prawdę było ich nieco więcej, bo nie liczyłam tutaj wszystkich saszetek. Żel jest tylko jeden, bo nie liczyłam mydełek, których używam już praktycznie od miesięcy. Najsłabiej 'poszło' mi chyba w wypadku toników - 1 to trochę marna ilość? Przyznaję, że nie używam ich zbyt regularnie..
Dwa mydła z tego wykresu to oczywiście miodowe i czarne mydło Babuszki. Używałam ich co prawda także i do mycia twarzy, ale jednak zastosowanie jako szampon dominowało. Masek było 'tylko' 5, bo 2 z nich to litrowe kallosy, więc one 'zaniżają' liczbę. Dodam, że nie rozdrabniałam się na odżywki w spreju itd tylko wszystko umieściłam pod 'maskami'.
Żele wygrywają jeśli chodzi o ilość opakowań wszystkich zużytych kosmetyków, ale nie ma chyba się co temu dziwić :D Słabo poszło mi z kremami do rąk - w tej kwestii powinnam zdecydowanie się poprawić!
Kolorówkę jak to mówią się używa, a nie zużywa, stąd niewielka ilość. Zresztą zawsze pielęgnacja u mnie była wyżej od kosmetyków do makijażu, dlatego ilości pewnie są jeszcze mniejsze niż 'statystyczne' :D W wypadku pomadek powinno być jednak znacznie lepiej. Chociaż to też pewnie wina otwartych kilku opakowań w jednym czasie - no nic za rok będzie więcej, jak już je skończę :D
Do stworzenia powyższego zestawienia wzięłam pod uwagę ilość kosmetyków w ml, a nie w sztukach. Porównanie obu 'przeliczników' możecie zobaczyć w poniższej tabelce:
Jak widać gdybym wzięła pod uwagę ilość sztuk proporcje byłby już na wykresie zupełnie inne, bo np. kosmetyki do twarzy stanowiłyby większą część od tych włosowych. Podobna sprawa będzie przy poniższych wykresach dotyczących poszczególnych kategorii. Gdybym do nich z kolei wzięła pojemność kosmetyków, a nie ich ilość wykresy znacznie by się zmieniły. Jednak uznałam, że ilość sztuk już przy poszczególnych kategoriach będzie bardziej działała na wyobraźnie :D Tyle słowem wstępu.
W tabelce na samym dole widzicie też ilość zużytych kosmetyków w całości. Tak więc zużyłam 98 opakowań różnego typu mazideł, co daje nam ok. 20,5 litrów :D
Zaczynając od pielęgnacji twarzy, jak widzicie dominują maseczki jak na maseczkomaniaczkę przystało :D Tak na prawdę było ich nieco więcej, bo nie liczyłam tutaj wszystkich saszetek. Żel jest tylko jeden, bo nie liczyłam mydełek, których używam już praktycznie od miesięcy. Najsłabiej 'poszło' mi chyba w wypadku toników - 1 to trochę marna ilość? Przyznaję, że nie używam ich zbyt regularnie..
Dwa mydła z tego wykresu to oczywiście miodowe i czarne mydło Babuszki. Używałam ich co prawda także i do mycia twarzy, ale jednak zastosowanie jako szampon dominowało. Masek było 'tylko' 5, bo 2 z nich to litrowe kallosy, więc one 'zaniżają' liczbę. Dodam, że nie rozdrabniałam się na odżywki w spreju itd tylko wszystko umieściłam pod 'maskami'.
Żele wygrywają jeśli chodzi o ilość opakowań wszystkich zużytych kosmetyków, ale nie ma chyba się co temu dziwić :D Słabo poszło mi z kremami do rąk - w tej kwestii powinnam zdecydowanie się poprawić!
Kolorówkę jak to mówią się używa, a nie zużywa, stąd niewielka ilość. Zresztą zawsze pielęgnacja u mnie była wyżej od kosmetyków do makijażu, dlatego ilości pewnie są jeszcze mniejsze niż 'statystyczne' :D W wypadku pomadek powinno być jednak znacznie lepiej. Chociaż to też pewnie wina otwartych kilku opakowań w jednym czasie - no nic za rok będzie więcej, jak już je skończę :D
Roczne podsumowanie w żadnym wypadku nie miało na celu 'chwalenia' się z ilości zdenkowanych kosmetyków. Zrobiłam je z czystej ciekawości dla samej siebie głównie, żeby zobaczyć czego używam sporo, a z czym ewentualnie można się poprawić. Fajnie też będzie porównać ilości kosmetyków za rok.. :) Dodatkowo myślę, że takie wykresy dobrze obrazują to, że nie ma co robić wielkich zapasów, skoro i tak możemy ich nie wykorzystać nawet w ciągu roku..
To wszystko na dzisiaj - jestem ciekawa ile osób dotrwało do końca :D
Jeśli robicie podobne zestawienia to koniecznie podzielcie się linkami do nich! - jestem bardzo ciekawa jak to u Was wygląda. Mam nadzieje, że chociaż dla części z Was zestawienie okazało się w jakiś sposób 'pomocne' :)
też bardzo polubiłam ten żel Balea :) a mus borówkowy pół na pół - piękny zapach, ale strasznie długo się wchłania
OdpowiedzUsuńWchłanianie to zdecydowanie jego najsłabsza strona, ale jednak uwielbiałam jego zapach i piankową konsystencję :)
UsuńOoo świetny pomysł z tymi zestawieniami. U mnie płynów micelarnych byłoby z 12, w każdym miesiącu jest jedno opakowanie. Z produktów które pokazałaś znam tylko peeling farmony który całkiem nieźle mi się sprawdził. W ogólę bardzo lubię serię Tutti Frutti :)
OdpowiedzUsuńU mnie są to płyny 400 ml, więc ciężko zużyć je w miesiąc :D Ja sama też ogólnie lubię tą serię, ale w tych peelingach w tubie jak dla mnie zapachy zdecydowanie im nie wyszły..
UsuńMam pomadkę z Alterry i jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńi tą maseczkę z Ziaji nawilżającą, którą używam regularnie.
Pozdrawiam!
Przeliczyłam się 😂 zostawiając 200 opakowań.. Ale maseczki w szaszetkach łatwo nadrabiają ilości i tym się kierowałam. Bardzo fajne zestawienie, to daje pewien obraz na nasze preferencje kosmetyczne i fajnie wiedzieć jak to wygląda u innych 😁 aż się boję robić u siebie 😂😂 ja dorwałam do końca z przyjemnością 😙
OdpowiedzUsuńSaszetkowych nie liczyłam, bo nie pojawiały się od początku roku w denkach - ale z nimi to faktycznie byłoby tych opakowań dużo więcej :D Rób koniecznie - chętnie porównam hahah :D
Usuń:*
swietny pomysl z zestawieniem na wykresach :)
OdpowiedzUsuńkosmetyków do pielęgnacji ciała też zużywam najwięcej, to przecież największa powierzchnia
OdpowiedzUsuńZ pokazanych produktów znam tylko pomadkę z Alterra i bardzo ją lubię;) fajny pomysł z tym całorocznym podsumowaniem zużytych kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńPierniczkowy żel?! Chcę go! :)
OdpowiedzUsuńWow i to dopiero jest podsumowanie :D
OdpowiedzUsuńWow, że chciało Ci się robić takie dokładne podsumowanie :) A ze stwierdzeniem o kolorówce się zgadzam, bo rzeczywiście najciężej się takie produkty zużywa!
OdpowiedzUsuńA chciało mi się :D Jaka satysfakcja jest dopiero po :D No i fajnie wiedzieć czego się zużywa najwięcej, a co można omijać przy zakupach :)
UsuńJejku ile czasu straciłaś na te wszystkie zestawienia :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz do rzęs i mnie nie powalił :D
Straciłaś? Tak tak tego bym nie określiła :D
UsuńBardzo lubię antyperspiranty z Adidasa :) Super podsumowanie zużycia :) wszystko jasne i przejrzyste :)
OdpowiedzUsuńJakie profesjonalne podsumowanie! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na takie szczegółowe roczne podsumowanie, może się zainspiruję i za rok zrobię sobie podobne? :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :D Chętnie przeczytam, nawet jeszcze w tym :D
Usuńale czad z tym podsumowaniem rocznym:o aż jestem w szoku jak to powychodziło :D
OdpowiedzUsuńale z żelami to szalejesz, widać że się myjesz hahaha:*
Haha dzięki :D :*
UsuńMusu Biolove bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńPomadkę z Alterry kupuję regularnie ;) I jest to jedyny kosmetyk, który z Twojego denka znam ;) Ale jestem bardzo ciekawa zapachu tego żelu pod prysznic z Joanny ;)
OdpowiedzUsuńSporo zużyć. Z Twojego denka mam to serum z Bielendy i ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi. Co do żeli z Balea to je uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPowinnaś być zadowolona, bo jest świetne!
UsuńPodziwiam że chciało Ci się to wszystko podliczyć w excelu :D
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic z Balea i serum z Bielendy kusi! Mi również tusz do rzęs z Rimmela nie przypadł mi do gustu! dotrwałam do samego końca :) ciekawy pomysł na zestawienie i zobaczenie czego używa się najwięcej a co wypadałoby poprawić np. toniki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńZnam chyba tylko płatki z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie:) ja to już dawno zrezygnowałam z denek bo męczące było DJ-a mnie to opisywanie:D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u mnie wyjdzie takie całoroczne zestawienie, bo też chcę je zrobić w styczniu. Dla mnie te kosmetyki Farmona to takie owocowe oblepiacze.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tych wykresów :D
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę wypróbować ten borówkowy mus do ciała :)
Mimo wszystko bardzo dużo kolorówki zużyłaś! 5 Podkładów?! Szok! Ja w tamtym roku zużyłam jeden;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że dotrwałam do końca, bo uwielbiam takie podsumowania :D 18 żeli pod prysznic to niezły wynik! ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w tym roku stworzyć sobie arkusz w Excel i porobić takie zestawienia zużyć ;) Pewnie zajęło Ci to sporo czasu, gratuluję wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuń20,5 litra zużytych kosmetyków działa na wyobraźnie ;)
Jaki fajny pomysł na roczne podsumowanie! I widzę, że nie tylko ja męczę peeling z Evree.. Jakaś tragedia. Ale ostatnio zaopatrzyłam się w wychwalane serum z Bielendy i mam nadzieję, że będę miała równie pozytywne odczucia co do niego ;)
OdpowiedzUsuńI've been browsing on-line greater than 3 hours these days, yet I never found any interesting article like yours.
OdpowiedzUsuńIt's lovely worth sufficient for me. In my view, if all web owners and bloggers
made good content material as you probably did,
the web will likely be a lot more helpful than ever before.
What's up, its nice piece of writing on the topic of media print, we
OdpowiedzUsuńall know media is a fantastic source of data.
Hi there, its good post regarding media print, we all be
OdpowiedzUsuńaware of media is a wonderful source of information.
I went over this website and I believe you have a lot of great
OdpowiedzUsuńinfo, saved to bookmarks (:.
Nice post. I learn something new and challenging on blogs I stumbleupon everyday.
OdpowiedzUsuńIt will always be useful to read through articles from other writers and use a little something from their sites.
I’m not that much of a internet reader to be honest but your sites really nice,
OdpowiedzUsuńkeep it up! I'll go ahead and bookmark your site to come back later on. Cheers