Heeeej :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję peelingu marki Selfie Project dostępnej wyłącznie w Rossmannie. Jest to co prawda linia kosmetyków dla nastolatek, a ja już przekroczyłam wiek '-nastu' lat, ale jako fanka wszelkich zdzieraków postanowiłam się skusić. Zwłaszcza, że moja cera lubi się ze składnikami wymienionymi przez producenta na opakowaniu - glinką, węglem i pestkami moreli. Zapowiadało się więc ciekawie, a jak wypadł? Tego dowiecie się czytając wpis :)
Opakowanie jest proste i raczej mało wyróżniające się na tle innych kosmetyków. Obietnice w formie hashtagów na opakowaniu sprawiają, że kosmetyk wydaje się jeszcze bardziej odpowiedni dla nastolatek. Mnie akurat już taki wygląd specjalnie nie przekonuje :D Ale zapewne młodszą część 'płci pięknej' zapewne przyciągnie takim opakowaniem (brzmię pewnie w tym momencie jak starsza pani :DD).
Zapach peelingu jest delikatny i raczej przyjemny dla nosa. Konsystencja jest szarawa z całkiem sporą ilością zatopionych w niej drobinek - pestek moreli. Są one dość duże, więc sam peeling określiłabym jako gruboziarnisty. Nie można nim jednak sobie zrobić krzywdy, a przy najmniej u mnie - przy cerze mieszanej nigdy nie wystąpiło podrażnienie itd.
Producent informuje nas, że jest to produkt 3 w 1. Sama stosowałam go najczęściej jako peeling tudzież żel myjący, bo oba zastosowania tak na prawdę wiele się od siebie nie różnią. Jeśli chodzi już o same działanie peelingujące muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona jako fanka mocnego zdzierania. Produkt dobrze radzi sobie z suchymi skórkami i po jego użyciu cera jest gładziutka, a do tego całkiem dobrze oczyszczona.
Jako maseczkę próbowałam go dosłownie kilka razy i wtedy działanie oczyszczające było także zauważalne. Zauważalne - ale nie był to efekt 'wow'.. Cera po zmyciu 'maseczki' była dodatkowo przyjemnie zmatowiona. Tutaj duży plus na glinkę już na 2 miejscu w składzie. Moim zdaniem w roli maseczki fajnie sprawdza się wtedy gdy nie mamy zbyt wiele czasu na pielęgnację. Wtedy w jednym czasie mamy zrobiony peeling i maskę, jednak na jakieś super efekty przy tym zastosowaniu nie ma co liczyć :D
Jestem pozytywnie zaskoczona jakością tego produktu. Sprawdza się jak widać fajnie nie tylko u nastolatek :D U mnie wypadł dużo lepiej niż np. czarna pasta Bielendy także 3 w 1. Jeśli czujecie się zachęcone to znajdziecie go jak wspominałam w Rossmannie. Cena za 150 g peelingu to ok. 15 zł, a sama kupiłam go na promocji za ok.12 zł. Aktualnie, jeszcze do czwartku można go kupić w ramach promocji 2 + 2, więc jak nie macie co dobrać to myślę, że nie jest on głupim pomysłem :D
Znacie ten produkt? Jak u Was się spisał?
Jakie peelingi możecie mi polecić?
Jakie peelingi możecie mi polecić?
Nie dla mojej skóry, ale cieszę się że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmialam i milo wspominam, konkretnie czyscil :D
OdpowiedzUsuńCo prawda ja też już nastolatką nie jestem, ale zainteresowałabym się tym peelingiem ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślałam nad tym cudem, bo podobny z Bielendy, o której wspomniałaś nie jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię ten produkt. Używałam go w lato, więc świetnie chłodził twarz i orzeźwiał ją. Teraz do niego wróciłam i na pobudzenie lubię sobie zrobić taki peeling lub maseczkę.
OdpowiedzUsuńTaki specyfik to ja tylko z Garnier używałam ;D
OdpowiedzUsuńdość ciekawy ten żel :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale używam tylko jako peeling, bo w innym wydaniu jest dla mnie za mocny.
OdpowiedzUsuńnie miałam tego żelu jeszcze, jednak kusi :D i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie na bloga - właśnie pojawił się nowy wpis :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Wygląda fajnie. Polecam peelingi z perfecty, są świetne ☺. A najlepsza masko peeling to pasta z liści manuka z Ziai ☺
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno zauważyłam tę markę, ale jeszcze niczego od nich nie próbowałam, bo aktualnie mam zapas tego typu produktów i muszę się z nich wydostać. Ale brzmi zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na niego jak skończę swoją pastę z białym węglem :D
OdpowiedzUsuńMam ten kosmetyk w zapasach, ale musi poczekać jeszcze na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńZużyłam go do ciała do twarzy nie do końca mi pasował ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zaczynam go sprawdzać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest ciut za mocny, za to mój mąż go uwielbia :D
OdpowiedzUsuńO, jestem miło zaskoczona tym, że dobrze zdziera :) Zazwyczaj takie żele myjące dosyć słabo się spisują jako peelingi :)
OdpowiedzUsuń