Obserwatorzy


Na koniec weekendu przygotowałam luźny i lubiany przez większość osób post dotyczący kosmetycznych nowości. Mamy już początek nowego miesiąca więc to idealny nas na podsumowanie tego co do mnie przybyło w grudniu i styczniu. Pokażę m.in. świąteczną paczkę niespodziankę i nowości z promocji 2+2 w Rossmannie. Jeśli jesteście ciekawe moich nowych nabytków to zapraszam do czytania! :)
Przegląd moich nowości zacznę od paczki niespodzianki od Rudej, która jak zwykle nie zapomniała o świątecznym upominku dla mnie. Całą zawartość pełną dobroci mogłyście zobaczyć powyżej, a zaraz dokładniej przedstawię Wam zawartość :)
Na początek produkty do pielęgnacji twarzy, czyli serum nawadniające Dermedic, które od dawna mnie kusiło, mydełko i maska Garnier, którą zdążyłam już zużyć :D
W paczce znałam też dwa żele pod prysznic - Balea i Fa (który znam i bardzo miło go wspominam, więc chętnie go ponownie zużyję) oraz melonowy krem do rąk.
Dzięki Korneli będę miała okazję wypróbować sławny tusz Loreala, który od dawna mnie kusił. Oprócz tego otrzymałam pędzel do pudru i piękny rozświetlacz.
Na koniec kilka próbek, zawieszka na bagaż, ozdoba na choinkę i podkładki pod kubki. Całość jest wspaniała - jeszcze raz dziękuję! ♥
W grudniu kupiłam praktycznie same kosmetyki, które niemal od razu wylądowały w łazience. Gdy skończył mi się peeling postanowiłam wypróbować nowość Isany, która jest całkiem przyzwoita, ale hitem na pewno nie zostanie. Peeling kosztował ok. 10 zł. W hebe z kolei skorzystałam z promocji bodajże na kosmetyki naturalne i do koszyka wpadła polecana maska Organic Shop (ok. 7 zł) i koktajl Nacomi (ok. 27 zł), który bardzo chciałam wypróbować.
Ostatnie zakupy z grudnia to maseczka do twarzy Buna (7,90 zł) i peeling do ciała Elfa pharm (8,90 zł) o pięknym zapachu i nieco gorszym działaniu..
Styczniowe zakupy rozpoczęłam od promocji 2+2 w Rossmannie do której miałam 2 podejścia.Za każdym razem jednak robiłam zakupy nie tylko dla siebie, ale też dla mamy i siostry. Za pierwszym razem moje zapasy zostały powiększone o maseczkę do twarzy Botanic Spa i szampon Petal Fresh. Za oba kosmetyki zapłaciłam ok. 24 zł, więc na prawdę fajnie, zważywszy na ich ceny regularne. Za drugim rzutem wybrałam dla siebie płyn micelarny, który wyszedł za 14 zł.
W minionym miesiącu kupiłam także dwa sprawdzone produkty do których chętnie wracam, czyli maskę Babuszki Agafii w ulubionej wersji (6,40 zł) i top coat Sally Hansen (13,80 zł).

W grudniu wydałam 60,80 zł, a styczniu 58,20 zł, biorąc pod uwagę mój limit powiedzmy, że wyszło całkiem nieźle :D Jak widzicie w tym roku także kontynuuje narzucanie sobie limitu 50 zł, chociaż nie zawsze mi się udaje go spełnić.. W sumie nie mam nawet dużych zapasów, żeby się ograniczać przy kupowaniu, ale taki limit pozwala 'trzymać rękę na pulsie', że tak powiem ;)

Na koniec postanowiłam podobnie jak przypadku zużyć podsumować całe moje roczne wydatki na kosmetyki:
Styczeń - 61 zł
Luty - 60,10 zł
Marzec - 51,30 zł
Kwiecień - 93,60 zł
Maj - 59,30 zł
Czerwiec - 50,50 zł
Lipiec - 101,20 zł
Sierpień - 41,50 zł
Wrzesień - 49,40 zł
Październik - 117 zł
Listopad - 50,20 zł
Grudzień - 60,80 zł

Suma: 796 zł.

Czy w sumie wydałam dużo? Moim zdaniem nie :) Myślałam, ze będzie tego więcej, tak koło tysiąca. Uznaje, że w 5 miesiącach udało mi się zmieścić w limicie (wliczając przekroczenie nawet do tego 1,30 zł, bo moim zdaniem to niewiele). W kolejnych 4 wydatki wynosiły koło 60 zł więc niby więcej od limitu, ale nie widzę tu wielkich powodów do wyrzutów sumienia :D W 3 miesiącach już mi się poszalało.. Lipiec jest miesiącem moich urodzin więc czuje się usprawiedliwiona, październik to jesienny miesiąc związany z powrotem na uczelnie - same rozumiecie (:D), a kwiecień.. obstawiam, że taka suma to rezultat promocji w Rossmannie :)

Coś Was zaciekawiło z tego zestawienia? O czymś chcecie przeczytać? A może już coś znacie? - dajcie znać jak u Was się sprawdziło :)

30 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa płynu micelarnego z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten kokosowy żel z Fa to sztos! Jak się nie mylę kiedyś miałam ten tusz z Loreal, ale jakoś szczególnie nie zapadł mi w pamięć :) Napisz koniecznie o tym koktajlu z Nacomi bo mnie mega kusi! Ta jajeczna seria z Isany narazie mi się przejadła bo wszędzie ją widzę ostatnio :D Ten peeling z Elfa Pharm zaciekawił mnie zapachem, szkoda, że działanie takie sobie, więc się nie skuszę :( Ciekawi mnie ta maseczka z Bielendy chociaż za zapachem malin nie przepadam? Napisz mi proszę czy da radę znieść jej zapach i nie wybiją się na przód maliny? Ta niebieska maseczka z Banii Agafii to również mój ulubieniec! Miłego testowania i czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do żelu Fa, bo już go miałam i miło wspominam :) Tusz chyba kocha się albo nienawidzi :P O maseczce Bielenda i koktajlu będzie post na pewno. A co do zapachu tej pierwszej to moim zdaniem nie są to typowe maliny jakie znamy z kosmetyków - jest delikatny i z ziołowymi nutami ;) Osobiście liczyłam na coś bardziej malinowego, także myślę, że dla Ciebie będzie ok :P

      Usuń
  3. Całkiem nieźle Ci poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla własnego dobra wolałabym nie podliczać swoich wydatków rocznych na kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne nowości, i widzę Babcie Agafię, prezenty fajne zawieszka i te śnieżynki urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam maskę Organic Shop oraz maseczkę Bani :)
    Bilans bardzo ładny Ci wyszedł, ja wydałam zdecydowanie więcej, co mnie przeraziło, jak policzyłam :O

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak przypadły Ci do gustu próbki perfum? 😉Opiszesz je?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, bo nie mam w zwyczaju pisania opinii o próbkach :) Ale może wspomnę o nich w denku ewentualnie. Co do zapachów bywam bardzo wybredna, więc ciężko mi dogodzić, te konkretne są zdecydowanie z gatunku tych eleganckich, wieczorowych :)

      Usuń
  8. Tą maseczkę z avokado to lepiej stosowac jak każą ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna seria :) Niestety nie jestem w stanie postawić sobie pieniężnego granicznika przy zakupach kosmetycznych, ponieważ mam kilka, których używam na co dzień i kupuję je średnio co dwa- trzy miesiące, ale kosztują około 100 zł za produkt :/. Jednak Tobie gratuluję, że dotrzymujesz swojego postanowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Chyba muszę skusić się na takie podsumowanie kosztów kosmetyków... Ostatnio kupowałam tylko typowych ulubieńców, ale zdarzyły mi się też dość drogie wpadki... bardzo jestem ciekawa ile wydałam w zeszłym roku!

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ten płyn micelarny z Bielendy i maskę do włosów Organic Shop, z obu byłam zadowolona :D Ten żel z Fa również dostałam na święta od Rudej, ale czeka grzecznie na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Koktajl z Nacomi uwielbiam ponad wszystko, świetny produkt

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie robiłam takiego podsumowania aż jestem ciekawa jaka kwota była by u mnie :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miłego używania :* ten koktajl z Nacomi mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O FA kokosowy cudny jest:) Widzę też Balea którą uwielbiam:) Muszę przejść się i kupić zele do mycia:)znam też Organic Shop ale miałam od nich peeling tylko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Promki w rossmannie i mnie podnoszą wydatki :D
    Miałam ten melonowy krem do rąk, jest super. Szybciutko się wchłania i pięknie pachnie. koktajl Nacomi i mnie ciekawi, możliwe, że się na niego skuszę w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dużo dobrego słyszałam o produkcie Fa. Ciekawi mnie zapach i w końcu się muszę skusić ;). Tusz so couture był mega, szkoda że mi tak szybko zasechł, a tani nie jest. Rozświetlacz miałam przez jakiś czas i jest trochę twardy. Ciężko mi go było nabrać na pędzel. Ciekawa jestem zapachu peelingu do ciała Elfa pharm. Połączenie nut zapachowych na obrazkach na opakowaniu jest kontrowersyjne :D. Ja sobie nie sumuję nawet ile wydaję na kosmetyki. Boję się ile wyskoczyłoby cyfer na kalkulatorze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na prawdę piękny i świeży, nie ma nic wspólnego z nadmierną słodkością, zdecydowanie warto się skusić :) Co do peelingu to zapach jest czysto marakujowy (dziwnie to brzmi xd), z trzciny ma być tylko ekstrakt według producenta i kompletnie go nie czuć :D

      Usuń
  18. Znam żel Fa i szampon Petal Fresh - jedno i drugie mogę polecić. Nie jestem pewna czy miałam ten sam pędzelek Makeup Revolution, ale ja się swojego szybko pozbyłam bo był nieprzyjemny dla skóry.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobry pomysł z liczeniem wydatków ;) też tak będę robić, w sumie mogę od lutego, bo jeszcze ie kupiłam żadnego kosmetyku ani ubrania O_o

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzeba przyznać, że taki limit 50 zł miesięcznie na kosmetyki jest całkiem niezłym pomysłem. Chyba sama wypróbuję ten sposób;) jeśli chodzi o podsumowanie całego roku to bardzo dobrze Ci poszło;)) Myślę, że gdybym sama zrobiła takie podsumowanie to mogłabym się mocno zdziwić 😁

    OdpowiedzUsuń
  21. Faktycznie bardzo rozsądny budżet! Jestem pod wrażeniem :)
    Najbardziej zaciekawił mnie koktajl Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne nowości :)
    A budżet który przeznaczyłaś na kosmetyki faktycznie niewielki :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Z nowości w Twojej kosmetyczce miałam tylko maseczkę z Buny, która mi się nie sprawdziła, ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie lepiej.
    Co do budżetu to faktycznie wyszło Ci całkiem nieźle. Ja ostatnio wydałam 130 zł na kosmetyki, bo pokończyło mi się kilka rzeczy na raz :/

    OdpowiedzUsuń
  24. Melonowe produkty z Soraya pachną cudownie! <3 Z Twoich nowości znam tylko czarną maskę w płachcie z Garnier, więc chętnie poczytam o każdym kosmetyku, choć chyba najmocniej ciekawi mnie ta jajeczna seria z Isana, koktajl Nacomi oraz... Bielenda :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny prezent i ciekawe zdobycze zakupowe, znam maseczkę babuszki :) Dobrze i fajnie jest sobie wytyczać cele bo mamy jakiś punkt odniesienia - mi udało się wydać coś powyżej 500 zł na pielęgnacje ciała ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!