Obserwatorzy

Po małej świątecznej przerwie wracam do Was z bardzo przyjemnym postem dotyczącym nowości w mojej kosmetyczce. W ubiegłych dwóch miesiącach dotarło do mnie kilka paczek, będą też standardowo zakupy. Wiele produktów już używam, więc będzie to taka zapowiedź recenzji. Nie przedłużając zapraszam do czytania jeśli jesteście ciekawe co nowego u mnie :)

Początkiem lutego w Rossmannie można było złapać na promocji produkty Only Bio. Skusiłam się na peeling do skóry głowy (16,49 zł), którego byłam ciekawa. Póki co jestem z niego zadowolona, bo dobrze oczyszcza skalp. Do koszyka wrzuciłam także ulubiony zmywacz isana (3,49 zł), który też był wtedy na promocji.
W naturze z kolei skusiłam się na maseczkę intensywnie oczyszczającą (2,99 zł), podpatrzoną u Kamili. Okazała się całkiem przyjemna, ale nie jakaś szałowa, wolę Tołpe w dużych opakowaniach.

Potrzebowałam też jakiegoś podkładu, bo wcześniejszy mi się skończył i padło na Eveline. Selfie Time (15,29 zł) był mocno polecany w sieci, ale u mnie póki co na pierwszym miejscu jeśli chodzi o tą firmę jest satin matt :)
Jako, że skończyła mi się także wcierka Sattva postanowiłam sprawdzić kolejny produkt z mojej wish listy czyli wcierkę Only Bio. Jest to wersja produkowana od niedawna dla hebe, także kupiona na promocji za 16,99 zł.

W lutym dość spontanicznie skusiłam się na maseczkę oczyszczającą Marilou. Przekonała mnie promocja - kosztowała 9,99 zł, dobry skład i kojarzyłam, że ktoś polecał ją na ig. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo jestem z niej na prawdę zadowolona! Niedługo napiszę o niej coś więcej, bo używam jej od momentu kupna :)
W Rossmannie na promocji złapałam balsam do ciała Yope (17,99 zł). Ten wariant z bzem i wanilią swego czasu był wszędzie polecanym hitem, więc chciałam sprawdzać o co tyle szumu.

Jakoś na przełomie lutego i marca dotarło do mnie kilka paczek. Pierwsza z nich to produkty Sally Hansen do testowania w ramach klubu recenzentki na wizażu. Dawno nie próbowałam tam szczęścia i po przerwie się udało :) Już wszystkie produkty sprawdziłam i najbardziej podoba mi się zdecydowanie lakier w cudownym kolorze baby blue! Długo takiego szukałam :D Natomiast jeśli chodzi o wysuszacze to fajniejszy dla mnie jest ten dający błyszczący efekt, matowy nie do końca mnie przekonuje. Ale przyda się jak będę miała ochotę na coś innego :)

Bodajże jeszcze pod koniec stycznia udało mi się wygrać zestaw maseczek na profilu Pure Beauty. W zestawie znalazłam 3 maski w płachcie mediheal - ujędrniającą (już zużyta), hydrożelową i rozświetlająca dwuetapowa. Ta ostatnia zwłaszcza mnie ciekawi, bo jeszcze nie miałam takiej formy.

Oprócz płacht w przesyłce znalazłam także maskę na noc energetyzującą oraz ampułki, które mają zmniejszać widoczność porów. Jako, że moja przesyłka zgubiła się 'w akcji' i dotarła do mnie opóźniona w paczce znalazłam dodatkowo maseczkę Organic Lab. Pierwszy raz spotykam się z tą marką, więc jestem jej ciekawa! No i miły gest ze strony firmy :)

Szczęście dopisało mi także w konkursie bell na instagramie, gdzie udało mi się wygrać dla siebie i Anetki walentynkową kolekcję bell. Najbardziej ucieszyły mnie pomadki, a dokładniej ta w kolorze brudnego różu. Wpadła mi w oko zaraz po pojawieniu, ale póki co czeka na swoją kolej, bo póki co ze względu na maseczki sięgam jedynie po pomadki ochronne...

Już w marcu udało mi się złapać na wyprzedaży w naturze zestaw kosmetyków Botanic Skin Food. Bardzo się z niego ucieszyłam, bo cena wynosiła tylko 23,99 zł! Także z tego co pamiętam mniej niż cena promocyjna kremu do twarzy, a na nim głównie mi zależało, bo miałam go na wish liście. Jednak i żel do twarzy chętnie poznam, zwłaszcza, że wyszedł 'gratis' :D

W marcu w biedronce można było złapać kosmetyki za połowę ceny (zwrot w formie voucheru). Postanowiłam więc złapać kilka podstawowych produktów, które i tak bym potrzebowała. W ten sposób trafiły do mnie ulubione płatki i żel pod prysznic. Bardzo lubię te biedronkowe żele, są przyjemnie kremowe i mają niezłe zapachy, a borówka i jeżyna to nowość. Do koszyka wpadła też maseczka, pomyślałam, że to dobra okazja by ją wypróbować. Miałam co prawda już starą jej wersję (peeling węglowy i maska regenerująca bodajże), ale ta nowa wydaje się fajniejsza. Zapłaciłam za całość 7 zł, także myślę, że niezły deal :D

W marcu na ig Korneli z Zakątka Rudej udało mi się wygrać bon na zakupy w Rossmannie o wartości 50 zł ♥ Wykorzystałam go na trójkę ze zdjęcia, którą mnie kusiła przez pozytywne opinie w internecie :) Szampon w kostce miałam już z Nature Box, teraz wybrałam Alterrę, która dobrze oczyszcza, ale mam wrażenie, że jest ciut mniej przyjemna od wspomnianej wyżej kostki. Krem - serum Lirene Natura też mam już w użyciu i dobrze nawilża dłonie. Tusz Eveline użyłam kilka razy, ale jeszcze jest trochę za mokry, także poczeka na swoją kolej. 

Odbierając zamówienie okazało się, że Kornelia dołożyła do koszyka kilka produktów od siebie. Nie zabrakło oczywiście maseczek, bo Ruda doskonale wie, że je uwielbiam! Oprócz tego znalazłam także wcierkę Only Bio - będę miała okazję więc poznać i porównać obie wersje z hebe i rossmanna. Jeszcze raz dziękuję za nagrodę i niespodziankę Kornelia :*

Na koniec zostawiłam moje łupy z wyprzedaży w Rossmannie. Do rossmanna dotarłam dość późno, ale mimo to udało mi się złapać dwa produkty, które interesowały mnie od jakiegoś czasu. Pierwszy z nich to balsam Gift of Nature - kosztował tylko 6,79 zł, więc super okazja! Ostatnio stałam się balsamomaniaczką trochę, więc chętnie zużyję :D Cieszę się też, że udało mi się dorwać maskę z AA, bo ciekawiła mnie, ale zawsze cena wydawała mi się zbyt wysoka jak na saszetkę. Teraz kosztowała 3,79 zł, więc całkiem okej. Lubię takie rozwiązania 2 różne maski w 1 opakowaniu, więc chętnie zużyję! :)

To już wszystkie moje nowości, podsumowując standardowo koszty w lutym wydałam 83,23 zł, a w marcu 41,57 zł. Mam wrażenie, że wyszły całkiem przemyślane zakupy. Ostatnio kupuję bardziej kosmetyki, które od dawna mnie kuszą niż takie 'do testów'. Przez co mam wrażenie używanie jest jeszcze przyjemniejsze! Cieszę się, że w marcu udało mi się wyjątkowo zmieścić w kwocie 50 zł :) No i nowości zdominowały chyba maseczki, ale czy kogoś to jeszcze dziwi? :D

Dajcie znać co wpadło Wam w oko, a może coś znacie? Jeśli tak napiszcie jak się sprawdziło :)

22 komentarze:

  1. Znam tylko maseczkę z Natury. U mnie wypadła naprawdę świetnie. Podkład Eveline to ostatnio mój must have w makijażu 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się całkiem polubiłam z wcierką only bio. Jak nie lubię mięty tak w tym przypadku uwielbiam ten zapach. Ja już sobie trochę potestowałam tą naszą serię bell. Nosiłam już pomadki i zestaw róży. Baza z pigmentami póki co wylądowała tylko na ręce, ale było duże wow. O istnieniu nowej wersji żelu pod prysznic bebeauty dowiedziałam się w łazience mojej siostry (która totalnie nie ogarnia nowości kosmetycznych), powąchałam i zapach oceniam na duży plus, więc prędzej czy później go sobie kupię. Z tego co czytałam na instagramie to ktoś porównał składy serii only bio z rossmanna i hebe i to jest to samo tylko różni się ektraktem zapachowym i naklejkami na opakowaniach. Jestem ciekawa czy rzeczywiście tak jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej wcierki jestem szczególnie ciekawa....

    OdpowiedzUsuń
  4. Z only bio chcę sobie kupić olejek do włosów. Super, że wygrałaś w konkursie takie świetne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne nowości, zazdroszczę tych lakierów do paznokci 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe nowości, miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam tylko szampon Alterra i jak wiesz bardzo lubię tę drugą wersję :)
    Mam nadzieję, że pojawi się recenzja kremu Botanic, bo też mam ochotę go wypróbować i jestem bardzo ciekawa, jak się u Ciebie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cuda na tym kiju :D Podkład z Selfie Time bardzo miło wspominam, chętnie do niego wróce. Ogólnie same perełki tutaj dziś u Ciebie ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Sporo nowości:) Najchętniej przetestowałabym...wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo kosmetyków, dla mnie sporo nowości ; )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie używam tego jeżynowego żelu BeBeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lakiery od Sally Hansen też dostałam, niestety matowy top totalnie mi się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezła gromadka, zapomniałam, że miałam upolować te cienie sypkie z Bell w Biedronce ;) Z Yope miałam bodajże żel pod prysznic w wersji bez i wanilia - zapach był naprawdę przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tobie to dopisuje szczęście w tych konkursach 👍 jestem pod wrażeniem, że w marcu udało Ci się zmieścić w kwocie 50 zł bo jednak mam wrażenie, że nie często Ci się to zdarza 😉 kusi mnie ten peeling Only Bio i myślę, że jak już w końcu zjadę do Polski to przepadnę w drogerii na tych wszystkich nowościach które są na mojej chiej liście 🙈

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne nowości! Też jakiś czas temu zakupiłam peeling do skóry głowy Only Bio, ale wersję z Hebe. Jestem mega ciekawa tej wcierki, daj znać jak się sprawdza i która wersja lepsza. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kusi mnie bardzo ten peeling do skóry głowy OnlyBio. Ostatnio dużo o nim czytam i są to pozytywne opinie :) Wiele ciekawych nowości się u Ciebie pojawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam balsam Gift of..całkiem przyjemny :) Masz fajne nowości, miłych testów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie ten peeling od OnlyBio planuję wypróbować jak tylko skończę Natura Siberica. Wcierka też mnie trochę ciekawi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kto gra,ten wygrywa. Ja jakoś z góry zakładam, że na pewno nie uda mi się wygrać w rozdaniu i w żadnym nie biorę udziału ;) a z kosmetyków znam tylko peeling do skóry głowy z którego jestem zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. widzę dużo fajnych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam nic, ale przydałby mi się ten krem-serum do rąk z Lirene ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!