Największą satysfakcję sprawia mi pisanie recenzji o nieodkrytych jeszcze perełkach za grosze! Dzisiejszy bohater z pewnością do nich należy, bo chociaż sama pisałam o nim w ulubieńcach II kwartału to nie widziałam nigdzie indziej opinii na jego temat. Mowa o kremie do rąk z masłem shea biedronkowej marki Be Beauty Care, który do złudzenia przypomina krem francuskiej marki L'Occitane. Zapraszam na recenzję, bo zdecydowanie warto! :D
Opakowanie to poręczna plastikowa tubka o pojemności 50 ml. Można by się tu przyczepić do zakręcania, które nie jest do końca wygodne. Jednak ja używam go w domu, więc totalnie mi ono nie przeszkadza.
Szata graficzna oczywiście do złudzenia przypomina tą z francuskiej marki - 'inspiracji' :) Zarówno jeśli chodzi o moją 'klasyczną' wersję jak i pozostałe z tej lini: z olejem ze słodkich migdałów, która jest na stałe dostępna i różana, którą widziałam niestety tylko w zestawie z pozostałą dwójką. Sama na pewno w następnej kolejności skuszę się na 'migdałową'.
Konsystencja jest bogata i gęsta. Mimo to nie sprawia szczególnych problemów z wydostaniem z opakowania czy rozprowadzeniem na dłoniach.
Zapach jest taki kremowy i 'klasyczny', czuć masło shea. Porównałabym je do zapachów kremów nivea czy bambino - u mnie budzi pozytywne skojarzenia :)
Co zaskakujące mimo gęstej formuły krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. Spokojnie można wrócić do wykonywanych czynności. Momentalnie przynosi ulgę zostawiając na dłoniach 'ochronny kokon'. Dłonie są niesamowicie wygładzone i miękkie. Bardzo dobrze nawilża i regeneruje skórę dłoni. Poradził sobie nawet z większymi przesuszeniami, jakie pojawiły się u mnie podczas remontu i ciągłego mycia. Myślę, że będzie idealny również zimą.
Na uwagę zasługuje również zaskakująco dobry skład produktu! Na drugim miejscu w składzie mamy masło shea, a dalej 10 olejków. Biorąc pod uwagę niską cenę jestem na prawdę w szoku :D Regularnie kosztuje ok. 6 zł, ale na promocjach można go dorwać za 4-5 zł. Minusem jest jedynie to, że nie jest dostępny we wszystkich biedronkach, tylko w wybranych. Ale warto go poszukać - u mnie na pewno pojawi się w rocznych ulubieńcach i zostaje moim nowym hitem do kremowania dłoni! :D
Znacie tą perełkę z biedronki?
Jak gdzieś znajdę tą wersję albo migdałową to na pewno się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji spróbować, ale chyba muszę wyruszyć na poszukiwania, bo nigdy jakoś nie rzuciło mi się w oczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie wszystkie osoby, które by chciały spróbować swoich sił w zarabianiu ONLINE :) https://natalia-gorska-afiliacja.blogspot.com/
Nie wiedziałam, że mają kremy do rąk 😀
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten krem, ale serio super, że w tak niskiej cenie można znaleźć coś tak dobrego!
OdpowiedzUsuńale ma fajną cene wow! :D
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio w Biedronce zestaw specjalnie z myślą o tym kremie ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam po Twoim ostatnim poleceniu :) Fajny jest i cenę ma super :)
OdpowiedzUsuńCo prawda ja nie używam kremów do rąk, ale nie omieszkam podać polecajki dalej dla moich przyjaciółek :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam go w owadzie, ale na pewno mu się przyjrzę! :)
OdpowiedzUsuń