Obserwatorzy

 Zazwyczaj moje zakupy kosmetyczne są dość przemyślane i kupowane po poleceniach innych osób. Jednak czasami zdarzy mi się coś kupić 'pod wpływem chwili', bez czytania wcześniej opinii. Tak właśnie było w wypadku dzisiejszej maseczki nieznanej mi dotąd marki Marilou. Do zakupu zachęciła mnie jej niska cena w hebe, naturalny skład i zawartość glinki, którą tak lubię w maseczkach oczyszczających. 

Używam jej już od dłuższego czasu, więc wyrobiłam sobie o niej opinie i dzisiaj mogę zaprosić Was na jej recenzję :) Jeśli jesteście ciekawe czy żałuję zakupu, czy jednak zaskoczyła mnie swoim działaniem to zapraszam dalej!

Opakowanie to plastikowa, biała tubka z wygodnym zamykaniem na zatrzask. Pojemność to 75 ml. Szata graficzna jest bardzo minimalistyczna, zdecydowanie nie wyróżnia się na sklepowej półce. Nie dziwię się więc, że sam produkt nie jest zbytnio popularny, bo i mojej uwagi nie przykuł.

Zapach maseczki trochę mnie zaskoczył, bo przypomina mi czereśnie z kompotu! Jeszcze nie spotkałam się z podobną wonią w kosmetykach, nie mniej jednak jest całkiem przyjemna.

Konsystencja maseczki jest kremowa i dość rzadka, jednak nie na tyle by spływać z twarzy czy utrudniać aplikację. Jak przy wszystkich maskach glinkowych tak i tu warto mieć pod ręką jakiś hydrolat, by nie dopuścić do wyschnięcia produktu.  


 Na naklejce z polskimi napisami nie znajdziemy zbyt wielu informacji na temat produktu. Dopiero na stronie internetowej drogerii hebe można przeczytać, że maska ma oczyszczać i regulować nadmiar sebum. Jest polecana do cer mieszanych i tłustych czyli takich jak moja - jak więc się sprawdziła?

Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie swoją jakością, bo jak na swoją niską cenę wypadła zaskakująco dobrze! Oczyszcza ona cerę na całkiem solidnym poziomie, jednocześnie jej nie przesuszając. Nie zostawia ona efektu skrzypiącej skóry, więc myślę, że i dla cer mieszanych może być odpowiednia. Oprócz tego zauważyłam, że maseczka przyjemnie wycisza cerę, a niedoskonałości stają się mniej widoczne. 

Dla mnie działanie jest na podobnym poziomie co w maskach Bani Agrafii, a nawet ciut lepszym! Obie maski mają podobny przedział cenowy, z tym, że Marilou wydaje mi mieć lepszy skład od rosyjskich masek. Dzisiejszego bohatera znajdziecie w drogeriach hebe w cenie regularnej kosztuje 20 zł. Na promocji jednak można ją dorwać już za 10 zł, więc bardzo tanio :)

Znacie tą maseczkę lub inne produkty spod szyldu Marilou?

12 komentarzy:

  1. Kojarzę produkty tej marki właśnie z Hebe, ale na razie mam zapas masek wszelkiego rodzaju i muszę co nieco zużyć, aby skusić się na coś nowego. Będę jednak pamiętać o tej masce 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Markę kojarzę, ale nic nie miałam. Myślę, że maseczka w sam raz dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tej maski, ale zapach który opisałaś zachęcił mnie : )
    Pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tej marce, ale jak bd w hebe to na pewno się jej przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie jej nie znam, ale na pewno wypróbuję. Uwielbiam maski z glinkami. A cena tym bardziej zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nigdy nic z tej marki, ale będę polować na tę maseczkę, jak będzie w promocji, bo wydaje się idealna dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Pierwszy raz słyszę o tej marce, ale chętnie ją wypróbuję bo uwielbiam poznawać nowości :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tej marce, a z Babuszki Agafii bardzo lubię szampony i maski do włosów. Jeśli chodzi o maski to u mnie wygrywają te w płachcie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie nie używam glinkowych masek, ale jedna czeka w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Totalnie nie znam ani tej maseczki, ani firmy. Rzadko bywam w Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Marilou po raz pierwszy widziałam chyba na dresscloudzie i po pierwsze myślałam że to jakaś marka premium, a po drugie szata graficzna totalnie nie zachęcała mnie choćby do poczytania o marce. Jakaś taka niezachęcająca jest. Maski glinkowe lubię baardzo, więc jak wreszcie znajdę gdzieś hebe w okolicy to rozejrzę się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!