Nowy miesiąc witam postem podsumowującym zużycia marca i kwietnia. Dzisiaj denko nie będzie zbyt duże - tym razem liczy się jakość, a nie ilość, bo będzie sporo świetnych produktów :D Także być może znajdziecie tu coś nowego do wypróbowania!
Tak prezentuje się gromadka z ubiegłych dwóch miesięcy. Mam nadzieję, że następnym razem zobaczycie więcej kosmetyków, tym bardziej, że aktualnie sporo produktów mam na wykończeniu :)
PIELĘGNACJA CIAŁA
✔ ŻEL POD PRYSZNIC BALEA - MAŚLANKA I LIMONKA
Żel ze standardowej (nie limitowanej) oferty dm-u, który długo omijałam robiąc zamówienia. Zapach wydawał się totalnie nie dla mnie, a okazał się genialny! Przypominał bezę cytrynową (kiedyś coś podobnego było w ofercie biedronkowych żeli oceania) i był całkiem intensywny, więc umilał każdy prysznic! Cudo na zimniejsze miesiące ♥
~ ŻEL POD PRYSZNIC BALEA - GRANAT I MALINA
Kolejny przyjemny niemiecki żel, ale tym razem zapach nie był jakiś rewelacyjny. Trochę przypominał właśnie cukierki pudrowe, ale jednocześnie był lekko cierpki. Jak na żele balea woń była dość delikatna.
✘ KREM DO RĄK YOPE - MANDARYNKA I MALINA
Ten produkt to pierwsze rozczarowanie w dzisiejszym zestawieniu. Działanie był bardzo delikatne i zapach także - zwłaszcza w tej drugiej kwestii mnie rozczarował. To bardziej produkt do codziennego stosowania niż coś regenerującego.
✔ MASKA DO CIAŁA NA NOC FLUFF - SZARLOTKA
Tutaj za to mamy perełkę! Super nawilżający produkt, który sprawdzi się nawet przy suchej skórze lub podczas zimniejszych miesięcy. Zapachowo też zachwyca, bo pachnie kruchym ciastem - idealnie na zimę i jesień :)
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
✔ STYMULUJĄCA MASKA NA POROST WŁOSÓW BOTANIC HAIR FOOD - DROŻDŻE I KOMBUCZA
Dobrze nawilżała i 'ujarzmiała' pasma, jednocześnie nie obciążając moich cienkich włosów. Bardzo udany produkt, który warto poznać. Sama na pewno sięgnę po inne wersje.
✔ WCIERKA SATTVA - HENNA I AMLA
Coś co najbardziej zachwyciło mnie w tym produkcie to jego lekkość! Bez obaw można go stosować nawet przed myciem, bo jest totalnie nie obciążający. Może nie daje wysypu baby hair, ale świetnie wpływa na stan skóry głowy i wzmacnia włosy, sprawiając, że mniej wypadają.
✘ STYMULUJĄCY SZAMPON NA POROST WŁOSÓW BOTANIC HAIR FOOD - DROŻDŻE I KOMBUCZA
Szampon z tej serii wypadł zdecydowanie gorzej niż maska. Nie oczyszczał tak dobrze, jakbym tego oczekiwała. Musiałam używać go na zmianę z innym szamponem, a i tak bardzo szybko się skończył przez wodnistą konsystencję. To dla mnie spory minus, bo to 0,5 l powinno starczyć na długo. Myślę, że u mniej wymagających lepiej zda egzamin.
PIELĘGNACJA TWARZY
✔ MUS DO MYCIA TWARZY LAQ - ODPRĘŻAJĄCY
Uwielbiam konsystencję tego produktu - jest zdecydowanie uzależniająca! Działanie jest równie dobre, minusem jest jedynie fakt, że.. zbyt szybko się kończy :D
✔ OCZYSZCZAJĄCA GALARETKA SORAYA - JUST GLOW
Kolejny świetny produkt do mycia buzi. Znowu mamy super konsystencję (chociaż musu Laq na pewno nie przebija w tej kwestii) i bardzo dobre działanie. Podobnie jak produkt wyżej dobrze oczyszcza twarz, a jednocześnie nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Plusem jest też pobudzający cytrynowy zapach, dobry skład, niska cena i duża wydajność produktu. Hit! ♥
✔ KREM DO CERY PIĘKNEJ, CHOĆ SUCHEJ GIFT OF NATURE
Idealny produkt na zimę - dobrze nawilżał skórę i wręcz ją otulał. Teraz, gdy robi się cieplej już pewnie byłby dla mojej cery zbyt bogaty. Ale w zimniejsze miesiące chętnie wróciłabym. Jedynie zapach nie do końca mi podszedł, ale można się przyzwyczaić do niego.
✘ HYDROFILOWE MASŁO DO OCZYSZCZANIA MAWAWO
Tutaj spore rozczarowanie, chociaż sama formuła bardzo ciekawa, umilająca wieczorny demakijaż. Ale samo działanie było zdecydowanie zbyt słabe biorąc pod uwagę wysoką cenę. Nie radził sobie z tuszem do rzęs i podkładami chyba też. Ciężko mi stwierdzić czy to resztki podkładu zostawały na twarzy czy pozostałości produktu, który ma zbliżony kolor. Tak czy siak płatek po użyciu tego produktu był nadal brudny, więc nie można go traktować jako zamiennika płynu micelarnego.
✘ ROZŚWIETLAJĄCO - ZŁUSZCZAJĄCE SERUM DO TWARZY NACOMI
Nie mogę powiedzieć, że ten produkt to bubel, bo jakieś tam efekty były. Dla mnie jednak był za słaby, znam lepsze tego typu produkty - bardziej wpływające na stan skóry :)
✔ PŁATKI DO DEMAKIJAŻU BEBEAUTY
Ulubieńcy!
✘ UJĘDRNIAJĄCA MASECZKA W PŁACHCIE MEDICHEAL
Wypadła dość przeciętnie, w sumie działała jak wszystkie płachty - lekko ukoiła cerę i nic poza tym.
✔ HYDROŻELOWA MASECZKA MEDICHEAL
Ten produkt za to mega mnie zaskoczył! Wybrałam go tak, żeby zużyć, a okazał się na prawdę przyjemny. Miał formę żelowej płachty, która przyjemnie chłodziła skórę i ją nawilżyła.
✘ MASECZKA POLANA - NAWILŻENIE I WYGŁADZENIE
Ciekawa żelowa formuła, ale działanie bez rewelacji.
✘ MASECZKA POLANA - REWITALIZACJA I ROZŚWIETLENIE
Tutaj dość zwyczajna maska - zwłaszcza w kwestii konsystencji kremu. Działanie jeszcze słabsze od niebieskiej wersji.
~ MASECZKA POLANA - ODŻYWIENIE I REGENERACJA
Ta wersja była najfajniejsza z tej trójki - jednocześnie lekko nawilżyła i oczyściła cerę dzięki zawartości glinki.
✘ GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA ŻELOWA MASECZKA TEA TREE EVELINE
Ciekawa forma podobna do żelu aloesowego, ale działanie praktycznie zerowe.
~ MASECZKA BEBEAUTY - OPUNCJA
Jak na tak niską cenę wypadła całkiem w porządku - lekko nawilżyła buzię, ale bez większego wow.
✔ ŻEL DO BRWI BROW & GO! EVELINE
Mój nr 1 jeśli chodzi o makijaż brwi - mega szybki w użyciu, dający bardzo naturalny efekt czyli tak jak lubi. Mam już kolejne opakowanie!
✘ KOREKTOR LASTING MATTE RIMMEL
Dość długo go męczyłam - niby nie było tragedii, ale dla mnie był zbyt słabo kryjący.
✔ TUSZ BAMBI EYE FALSE LASH L'OREAL
Jeden z najlepszych tuszy do rzęs! Świetnie rozdzielał rzęsy i je pogrubiał dając bardzo wyraźny efekt. Polecam zwłaszcza okularnicom, rzęsy w końcu są widoczne! :D Minusem jest oczywiście wysoka cena, trzeba polować na promocje.
Znacie któryś produkt z dzisiejszego denka? Jak się u Was sprawdził?
Może coś Was zaciekawiło?
Przymierzam się do kosmetyków Fluff :)
OdpowiedzUsuńOgromne denko :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie same wspaniałości, ale mało, mało :D Ten żel do brwi z Eveline również uwielbiam i stosuje namiętnie :) Galaretka z Sorayi jest super, też zużyłam ją z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńUżywam właśnie galaretki do mycia twarzy z Soraya i bardzo ją polubiłam. Zamierzam wypróbować mus do mycia twarzy z LaQ i maskę do ciała z Fluff i te maseczki do twarzy z polany bardzo mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńNie takie małe to twoje denko z dwóch miesięcy 😉 Znam glow serum Nacomi i u mnie były super efekty, ale to zależy dużo od cery chyba, bo każda potrzebuje czegoś innego 😉. Maski herbapol polana też są mi znane, bo sama o nich pisałam i były fajnym urozmaiceniem, ale więcej bym nie wróciła do nich. Ciekawi mnie bardzo za to maska w płachcie Mediheal i jak gdzieś ją dorwę na pewno przetestuję 😁 Do musu laq też na pewno wrócę w końcu, bo ananas był super 👌 Pralina to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńWcale nie takie małe to denko :) krem z Yope właśnie wczoraj wykończyłam i nie był zły, ładnie pachniał i do codziennej pielęgnacji jak najbardziej. Ciekawi mnie ta maska do ciała Fluff icoś czuje, że jak wrócę do PL to będę testować sporo ich kosmetyków bo taką mam chętkę. Chociaż krem do rąk tak bardzo średnio mi się sprawdził. Chętnie też wypróbowałabym kosmetyki Botanic :)
OdpowiedzUsuńSporo produktow z denka miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki marki Botanic skinfood :)
OdpowiedzUsuńpokaźne denko ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje denmka, dla mnie większość z tych kosmetyków to totalna nowość :D
OdpowiedzUsuńAle fajne kosmetyki zużyłaś!!
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z kosmetyków, ale denko konkretne :)
OdpowiedzUsuńŻel do brwi z Eveline miałam i wcierkę z Sattvy, fajnie odświeżała włosy.
OdpowiedzUsuńja też lubię ten żel do Brwi z Eveline i tez kupiłam kolejne opakowanie :D świetny jest!
OdpowiedzUsuńGalaretka Soraya jest super. Używam teraz i od pierwszego użycia wiedziałam, że się polubimy :) Z Yope poznałam 2 kremy do rąk i oba to typowe lżejsze kremy na dzień, nie do zadań specjalnych, więc chyba taka ich natura ;)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się z Twojego polecenia na tę maskę do ciała Fluff (jeszcze jej nie używałam) ;) Szampon z Botanical też jest dla mnie zbyt słaby i strasznie się przelewa przez palce :/
OdpowiedzUsuńAle super denko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko, wiele rzeczy z tego zestawienia jest dla mnie nowością :D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu spróbować ten LaQ ;-) Maska do ciała też brzmi ciekawie, ale wrócę do tego pomysłu na zimę, bo latem raczej nie mam potrzeby dodatkowego odżywiania skóry
OdpowiedzUsuńSporo tego! Nie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńMaska do ciała z Fluffa faktycznie jest całkiem fajna. ;)
OdpowiedzUsuńZacznę od kremu do rąk mandarynkowego, który miałam i więcej nie kupię bo to taki średniaczek, tusz do rzęs Bambi dobrze znam i właśnie denkuję drugie opakowanie, a na jego miejsce wskoczy tusz Eveline, również bardzo fajny. Że do brwi kupiłam z Twojego polecenia, za chwile zacznę 3 opakowanie. Kusi mnie by przetestować galaretkę oczyszczającą i maskę do ciał i kolejne kosmetyki marki Botanic.
OdpowiedzUsuń