Nie ma chyba lepszego momentu na testowanie balsamu Yope bez i wanilia jak w maju! Wszakże ten kwiat zdecydowanie kojarzy się z tym miesiącem :D Sama zaczęłam go używać jakoś miesiąc temu, więc dzisiaj mogę zaprosić Was na jego recenzję.
Dodam, że sama byłam mega ciekawa tego produktu, bo swego czasu był bardzo popularny na instagramie i nie tylko. Jeśli jesteście ciekawe czy i u mnie okazał się takim hitem to zapraszam do czytania!
Już samo opakowanie produktu bardzo zachęca do jego kupna. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam taką formę z wygodną pompką! Pewnie przy samej końcówce będzie problem z wydobyciem balsamu, ale jakoś sobie z tym poradzę :D Balsam ma 300 ml, więc nieco więcej niż w innych tego typu produktach. Szata graficzna jest przeurocza z charakterystycznymi dla marki zwierzątkami :)
Konsystencja jest typowa dla balsamów - ani nie zbyt gęsta, ani też nie przesadnie rzadka. Łatwo się ją rozprowadza na ciele, chociaż trochę przy tej czynności smuży. Wystarczy jednak pozostawić go na kilka minut, a bez problemu się wchłania praktycznie do 0.
Pewnie wielu osób ciekawi zapach tego produktu, bo to jeden z czynników, który zadecydował i u mnie o kupnie balsamu :D Rzeczywiście bez jest wyczuwalny i dobrze odwzorowany praktycznie 1:1. Nie jest to jednak czysta kwiatowa woń, bo i słodka wanilia w tym wszystkim jest także wyczuwalna. Ogólnie całość tworzy dość oryginalny zapach, idealny jak dla mnie na wiosnę. Na lato może być jednak trochę za słodki i za mocny, bo zostaje nawet na piżamie. Nie mogę też powiedzieć, żeby to był w 100% mój zapach, bo chociaż jest ładny to nie mam jakiegoś wielkiego wow :)
Tak jak wspominałam balsam ładnie się wchłania, chociaż trzeba odczekać kilka minut przed nałożeniem piżamy. Co ważne nie zostawiając po sobie tłustej warstwy. Nawilżenie jest na całkiem dobry poziomie, nie jest może silnie odżywczy jak masła do ciała, ale ładnie koi skórę i przynosi jej ulgę. Jeszcze następnego dnia czuć, że wieczorem balsamowałyśmy ciało.
Dużym plusem jest też skład produktu oparty na naturalnych składnikach. Ogólnie produkt okazał się przyjemniakiem, aczkolwiek nie zrobił na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Po tylu zachwytach chyba liczyłam na większe wow :)
Balsam kupicie w Rossmannie za ok. 27 zł w cenie regularnej. Często bywa także na promocjach nawet dychę taniej :)
Znacie ten kultowy już balsam do ciała? Jak u Was się sprawdził?
Ja na razie mam żel pod prysznic tej marki w wiśniowej wersji. O balsamie do ciała raczej nie myślę, a o takim z wanilią już wcale, bo ta woń w kosmetykach jest dla mnie mordercza po prostu 🙈🙈
OdpowiedzUsuńKocham bzowe aromaty i trochę ubolewam, ze jest tam słodka wanilia:(
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale inną wspominam baaardzo miło :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię balsamy z pompką. Tego akurat nie miałam, ale chyba nie lubię aż tak mocno pachnących kosmetyków.
OdpowiedzUsuńThis body lotion sounds great and sweet smelling! I like that it comes in a pump and how cute is the packaging!
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Lubię waniliowe zapachy, muszę kiedyś upolować ten balsam jak będzie w promocji 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, na razie nie specjalnie mnie ciągnie...
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czemu nie używałam jeszcze tej marki. Może skuszę się na niego w promocji. ;)
OdpowiedzUsuńCenię sobie produkty Yope :)
OdpowiedzUsuńMialam zel pod prysznic yope o tym zapachu i przepadłam! No taki cudny bez! <3 co do balsamu to mialam w wersji wiśniowej i bylam tez bardzo zadowolona :) fajnie nawilżał i równie dobrze pachniał ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam żel pod prysznic albo mydło o tym wariancie zapachowym (nie pamiętam dokładnie, ale zużyłam w całości do mycia rąk) i zapach był przyjemny :) Na balsam raczej bym się nie zdecydowałam, bo ich kremy do rąk są dla mnie zbyt słabe, więc z nawilżaczami do ciała mogłoby być podobnie :P
OdpowiedzUsuńTen zapach bzu chyba najbardziej mnie przekonał. Uwielbiam takie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Uwielbiam produkty YOPE. Mają dobre składy i piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://artidotum.blogspot.com/
Yope ma dziwne połączenia i większość mi niestety nie pasuje...
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Yope. Miałam już dwa balsamy, ale nie pamiętam teraz, które konkretnie i oba mi się dobrze sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego balsamu, ale zaintrygował mnie jego zapach. Gdy będę w Rossmanie muszę go powąchać. ;)
OdpowiedzUsuń