W maju razem z dziewczynami z grupy #blogerkipolecają postanowiłyśmy nieco wrócić do przeszłości i czasów blogosfery, kiedy prym wiodły różnego typu tagi. W tamtym czasie był popularny m.in tag alfabet kosmetyczny. Zabawa polegała na dopasowaniu do każdej litery alfabetu marki kosmetycznej. U mnie będą to firmy, których kosmetyki lubię i często do niech wracam. Przy każdej literze/marce wspomnę także o moich największych hitach danej marki. Będziecie mogły więc podpatrzeć także perełki, które warto poznać :)
A jak Alterra i moje ulubione olejki do olejowania włosów z super składem!
B jak Bielenda i Balea! Jak Balea to oczywiście ulubione żele pod prysznic w cudnych zapachach. Bielende z kolei ogólnie bardzo lubię, najczęściej wracam jednak do płynów micelarnych :)
C jak Catrice i mój ulubieniec wśród podkładów All matt plus!
D jak Dove i dezodoranty, które jako jedyne opowiadają mi i zapachem i działaniem.
E jak Eveline i ulubiony produkt do makijażu brwi - żel Brow & Go!
G jak Gift of Nature i szampon do włosów oraz krem do cery pięknej choć suchej.
H jak Himalaya - tutaj miałam jedynie peeling do twarzy, więc nie bardzo mogę coś polecić. Mam ochotę sprawdzić także maski do twarzy :)
I jak Isana i... oczywiście żele pod prysznic. Trochę co prawda mi się znudziły, ale ostatnie wersje limitowane są na prawdę kuszące!
J jak Jantar i ich sławna wcierka - kosztuje grosze, a daje bardzo fajne efekty.
K jak Kallos i sławne maski do włosów - za tak niską cenę są na prawdę okej, chociaż znam lepsze maski.
L jak Lirene i świetna seria Natura, zwłaszcza polecam kremy do twarzy!
M jak Miya i różowa maseczka oraz peeling do twarzy - dwa największe hity marki :)
N jak Nacomi i różowa maseczka do twarzy z glinką.
O jak Only Bio i Organic Shop - z tej pierwszej polubiłam peeling i wcierkę do włosów (mam ochotę także na inne produkty z linii Hair in Balance), a z drugiej bardzo lubię peelingi!
P jak Polana i glinowe maseczki do twarzy.
R jak Rimmel i lakiery do paznokci - bardzo trwałe i wygodne w użyciu.
S jak Soraya i galaretka do mycia twarzy Just Glow i peeling do ciała z serii Plante!
T jak Tołpa i enzymatyczna maseczka glinkowa - hit wśród oczyszczających masek!
U jak Uzdrovisco - jeszcze nieznana mi marka, ale bardzo kusząca! Myślę, że zacznę od maseczek :)
W jak Wibo i puder ryżowy!
Y jak Yope i balsam do ciała - bez i wanilia.
Z jak Ziaja - co prawda już nie jest dla mnie kusząca, ale bardzo miło wspominam pastę do mycia twarzy.
Muszę przyznać, że całkiem przyjemnie pisało się taki wpis, chociaż przy niektórych literach miałam mały problem :D Aż czasami szkoda, że teraz nie są różnego typu tag tak popularne jak kiedyś.. Tym bardziej cieszę się, że zdecydowałyśmy się z dziewczynami na taki luźny post. Jestem ciekawa jakie marki przyszły im do głowy i na ile się powtarzamy w swoich pomysłach :) Lecę sprawdzić i Was także zachęcam do zajrzenia do:
♥ Kamila
♥ Aneta
♥ Paulina
♥ Sabina
♥ Justyna
Trochę marek nam się powtórzyło 😁 Maska Miya to również moja ulubiony produkt. Z nacomi poluje ostatnio na maski i te różową też na pewno przetestuję. Marka wibo to też jedna z tych, które lubię, choć puder ryżowy akurat w mojej kosmetyczce już nie gości. Yope dopiero poznaję, a z Ziai aktualnie nie mam już ani jednego produktu. Pamiętam, że kiedyś używałam tych lakierów Rimmela z serii Rita Ora i nawet nieźle to się trzymało o ile nie używałam rąk 😁😁
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy alfabet :)
OdpowiedzUsuńOlejek Alttera muszę w końcu wypróbować. Myślę, że jak już wrócę do Polski to mocniej wezmę się za testowanie kosmetyków z drogeryjnych półek :) peeling Soraya to również mój ulubieniec❤️ sporo marek się nam powtarza z tego co widzę i rowniez miałam problem z literką U i dokładnie tą samą markę podałam, że chciałabym wypróbować 😁 wiekszosc alfabetu u ciebie odgadłam chociaż tymi maseczkami Polana to się zdziwiłam bo obstawiałam jednak coś innego pod tą literką u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńIsana ma fajne żele :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł. Zainteresowała mnie ta różowa maseczka, nie słyszałam o niej jeszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Uwielbiam Isanę, szczególnie żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńTołpę muszę przetestować :)
OdpowiedzUsuńMusiałam sobie wygooglać markę polana, bo to jedyna której totalnie nie kojarzyłam. Chyba nic nie miałam z tego. U mnie te lakiery rimmela nie były trwałe. Z serii z ritą też miałam i to samo.. Może źle trafiłam 🙈
OdpowiedzUsuńŚwietny ten tag. Widzę, że w wieku kwestiach się zgadzamy. Uwielbiam żele Balea i Isany. Często sięgam po kosmetyki Bielendy. Do Ziai mam sentyment. Często po nią sięgałam jak byłam nastolatką i nadal są kosmetyki, do których lubię wracać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! Myślę, że gdybym ja miała stworzyć taki alfabet, to miałabym niemały problem :D
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł na wpis. Brawo za kreatywność! ;) Też lubię płyn micelarny z różową glinką z Bielendy. Pięknie pachnie. ;)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł na wpis :D z drobnymi zmianami u mnie wyglądałoby to tak samo :D
OdpowiedzUsuńBielenda wiadomo :D <3
OdpowiedzUsuńJa z Himalaya uwielbiam... pasty do zębów :D Używam od dłuższego czasu i zmieniam tylko warianty.