Obserwatorzy

 Po genialnym mezo serum Bielenda z kwasem migdałowym długo nie mogłam znaleźć godnego zamiennika. Mało jakie serum było jednocześnie skuteczne i nie podrażniające. Gdy zobaczyłam, że Bielenda wypuściła nową linię Good Skin, a w niej serum kwasowe wiedziałam, że muszę je mieć! Tak właściwie w moje ręce trafiło serum z żółtej i fioletowej linii. Dzisiaj jednak zapraszam Was na recenzję tego fioletowego, zawierającego kwasy AHA, PHA i niacynamid.

Sam wygląd tej linii totalnie do mnie przemawia! Jest minimalistyczny z elementami holo, które pięknie się mienią! Linia mikrozłuszczająca jest do tego utrzymana w moim ulubionym fioletowym kolorze w pastelowym odcieniu ♥

Właściwe opakowanie to szklana butelka z aplikatorem w formie pipety. Trzeba uważać przy używaniu, bo łatwo o zbicie, jak to u mnie miało miejsce :D Na szczęście pod koniec używania i udało mi się jeszcze w jakiś sposób uratować pozostałość i zużyć produkt do końca :P 

Pojemność produktu to 30 g.

Konsystencja jest charakterystyczna dla serum tej marki (i ogólnie kosmetyków tego typu) - żelowa i lekka. Taką lubię najbardziej :) Serum szybko się wchłania, a podczas aplikacji nie czuć żadnego szczypania.

Pod względem zapachu linia good skin Bielenda kojarzy mi się z serią authentic Tołpa. Nie zawiera kompozycji zapachowej, 'pachnie' tylko składnikami jakie zawiera. W wypadku serum powiedziałabym, że nie ma ono zapachu.

Opis działania zacznę od tego, że nie zgadzam się z producentem z tym, że efekty widać po tygodniu. Ja nawet po jakichś 2 miałam bardzo mieszane uczucia. Jednak przy dłuższym działaniu widać, że skóra staje się przede wszystkim znacznie wygładzona. Znika tzw. 'kaszka' - bardzo lubię ten efekt gładziutkiej skóry ♥ Po kilku tygodniach od rozpoczęcia 'kuracji' pory są widocznie zwężone, a zaskórniki mniej widoczne. Niedoskonałości też pojawiają się jakby rzadziej i widać ogólną poprawę stanu cery! 

Chociaż musiałam trochę poczekać na widoczne efekty to polubiłam to serum. Także za to, że jest dość delikatne jak na serum kwasowe i mogę go stosować bez obaw kilka razy w tygodniu. Nie powoduje jakiegokolwiek dyskomfortu czy pieczenia. Oprócz kwasów AHA + PHA zawiera także niacynamid, który korzystnie wpływa na stan cer mieszanych, tłustych czy problematycznych. 

Serum znajdziecie w hebe w cenie regularnej kosztuje 48 zł, ale często bywa na promocjach za 28 - 29 zł. Sama chętnie do niego wrócę, a obecnie używam także kilku innych produktów z tej serii, więc za jakiś czas spodziewajcie się ich recenzji :)

Znacie to serum? Jak u Was wypadło? A może miałyście okazję poznać inne produkty z tej serii?

17 komentarzy:

  1. Miałam z Bielendy to mezo serum, o którym wspominasz na początku wpisu i niestety nie polubiliśmy się, ale to chętnie wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiedziałam że taka seria się pojawiła 🙈

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam kompletnie tego serum :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, ze bardzo fajnie działa po dłuższym stosowaniu :) Mnie ta seria ciekawiła zaraz po premierze, ale ostatecznie nic nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze takiego serum. Będę musiała wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego serum, ale faktycznie fioletowe opakowanie jest śliczne. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie mialam bielendy ale przyznam ze coraz mocniej mnie kuso

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie tym serum 😀

    OdpowiedzUsuń
  9. To serum akurat nie jest dla mnie, ale wiem, że mojej siostrze może się spodobać jego działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znałam tego serum, ale chętnie bym przetestowała :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tego serum, jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdziło 😊 Czekam na recenzje innych produktów z tej serii 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Ty wiesz, że ja obecnie nie mam żadnego kosmetyku Bielendy 🙈
    Podoba mi się konsystencja tego serum jeśli jest takie lekkie bo obecnie mam takie jakby olejkowe i to nie jest zbyt fajne :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa jestem tego serum. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli jest w stanie coś podziałać na kaszkę, to muszę je wypróbować, bo czasami mnie "wysypuje" po testowaniu nowej pielęgnacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ekstra. Z chęcią wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  16. Wpisuję na chciejlistę! ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Wydaje się super. Z chęcią go sama przetestuję tylko z tego co obserwuję na własnej skórze muszę powoli wchodzić w kwasy i zacząć od mocno niskich stężeń. Ostatnio miałam małe kuku i trochę się wystraszyłam 🙈

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!