Gdybym miała wybrać kategorię produktów do makijażu, które testuję najczęściej byłyby to zdecydowanie podkłady :D Kilkanaście tygodni temu korzystając z promocji w Rossmannie skusiłam się na niegdyś polecany podkład Christian Laurent - Face Adapt. Nie jest on zbytnio popularny, a w sumie.. powinien :D Już trochę zdradziłam Wam jak się u mnie sprawdził, ale po więcej zapraszam dalej!
Trzeba przyznać, że wygląd podkładu jest niepozorny i zbytnio nie zachęcający do testów. Minimalistyczny kremowo - złoty, jeśli zastanawiacie się czy opakowanie jest przeźroczyste to już wyjaśniam, że nie :D Pojemność tubki to standardowe 30 ml.
Jeśli chodzi o kolory to do wyboru mamy 3 odcienie, więc nie za wiele. Sama standardowo wybrałam najjaśniejszy - 01 IVORY. Idealnie z nim trafiłam, bo jest ładny żółty jak lubię, bez różowych tonów. Nie zauważyłam, żeby ciemniał na twarzy, a nawet przeciwnie - ładnie dopasowuje się do odcienia skóry i nic się nie odcina. Na zdjęciu wyżej macie porównanie do podkładu rozświetlającego AA My Beauty Power (po lewej), który wypada nieco ciemniej.
Formuła podkładu jest lekka i dość rzadka, trzeba uważać przy wyciskaniu. Krycie nie jest zbyt mocne, raczej z tych delikatnych, w kierunku średnich. Jednak ja ostatnio polubiłam właśnie takie lekkie formuły - są dla mnie wystarczające. Podkład nie podkreśla niedoskonałości, czy nierówności cery. Daje efekt nawilżonej, 'świeżej' skóry pełnej blasku, ale wymaga przypudrowania, bo zdecydowanie wykończenie nie jest matowe :D Przypudrowany utrzymuje się zaskakująco dobrze przez te 10-11 h jakie mam go na twarzy.
Co ważne wygląda bardzo naturalnie i jest totalnie nie wyczuwalny, nie tworzy 'maski', ale ładnie wyrównuje koloryt. Taki efekt bardzo lubię, zwłaszcza w takiej cenie - regularna to ok.20 zł, a na promocji w Rossmannie często bywa za ok. 15 zł. Widziałam, że można go kupić także w sklepach internetowych np. na ezebra - w tej samej cenie regularnej. Dla mnie to hit, chętnie będę wracać :)
Znacie ten podkład? Jak u Was się sprawdził?
Był moment,że widziałam tę markę na YT,ale jakoś nigdy nie wpadła mi w oczy w Rossmanie,co ciekawe. Ja aktualnie testuję nowy podkład Eveline 😉
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo polubiłam, fajny i tani :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej marki. Pierwszy raz zobaczyłam ją u Ciebie na story. ;)
OdpowiedzUsuńTakie przypadki są najlepsze. Niestety nie znam tej marki
OdpowiedzUsuńTę markę kojarzę,bo koleżanka chwali kremy z tej firmy :) U mnie w Rossmannie widziałam kremy, ale podkładów nie...muszę poszukać dokładniej :D
OdpowiedzUsuńKojarzę tą markę z Rossmann'a ale jeszcze nic od nich nie kupiłam. Może czas popatrzeć co tam mają 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim, ale mógłby mi się spodobać 😀
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec nie wiem ile dokładnie opakowań już zużyłam, ale na pewno bylo ich więcej niż 5 ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze ich. Chyba spodobalyby mi sie te podkłady
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tego podkładu, rozejrzę się za nim jak kiedyś będę w Rossmanie:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie. Chętnie n=bym wyprobowała
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu christian laurent kojarzył mi się z... oriflame 🙈🙈🙈, Totalnie ta marka nie rzuciła mi się w oczy w rossmannie. Poniekąd zapewne dlatego, że nigdy nie oglądam zawartości tej ścianki z podkładami w tubkach. Nie przepadam za taką formą aplikacji, bo zawsze po pierwsze wyciskam za dużo, a po drugie cała się brudzę w podkładzie. W tym przypadku wiem, że to nie byłby podkład dla mnie, bo ja wolę ciut cięższe podkłady 😉
OdpowiedzUsuńPodkład warty przetestowania, super recenzja
OdpowiedzUsuń