Obserwatorzy


Muszę przyznać, że nie testowałam zbyt wielu produktów Sylveco, czy jej siostrzanych marek. A dzisiaj będzie właśnie mowa o produktach siostrzanej marki - Vianek. Wcześniej miałam od nich jedynie krem do rąk, który zresztą niezbyt się u mnie sprawdził.. Tym razem mam jednak do przedstawienia kosmetyki do pielęgnacji twarzy - maseczkę i tonik. Jak się sprawdziły? - o tym przeczytacie w dzisiejszym wpisie :)
Zacznę od toniku do twarzy, który będzie ze mną nieco dłużej niż maseczka :) Kupujemy go w buteleczce o pojemności 150 ml z zamykaniem na 'klik'. Mówiąc szczerze znacznie bardziej wolę rozwiązania z atomizerem, które rozpylają delikatną mgiełkę. Wygląd jest minimalistyczny charakterystyczny dla marki - kojarzy się z 'naturalnością' i jest miły dla oka. 
 Żeby nie tracić cennych właściwości toniku zamiast na płatek wylewam go bezpośrednio na dłoń i delikatnie wklepuję w twarz. Jego zapach jest przyjemny i w głównej mierze miętowy. Przez co rankiem fajnie rozbudza, a wieczorami odświeża zmęczoną skórę. Mi przypadł do gustu - jest bardzo świeży i zarazem nie męczący, ale jeśli ktoś nie lubi miętowych woni zapewne nie będzie zadowolony.
Jeśli chodzi o działanie to moim zdaniem w tonikach ciężko do końca je w 100% ocenić, bo np. trudno stwierdzić czy przywraca cerze optymalne pH :) W tej kwestii możemy jedynie ufać producentowi. Na pewno tak jak wspominałam przyjemne odświeża cerę, przez co rankiem, czy wieczorem z przyjemnością po niego sięgam. Dodatkowo fajnie koi skórę i ją 'uspokaja' - na mojej problematycznej cerze jak najbardziej dobrze się sprawdza. Warto jednak zaznaczyć, że nie zauważyłam podczas jego stosowania wpływu na nawilżenie skóry, dlatego moim zdaniem lepiej sprawdzi się w okresie letnio - jesiennym. Na zimę może nie być wystarczający, jeśli szukamy toniku, który będzie miał wpływ na nawilżenie skóry. Na duży plus zasługuje naturalny skład toniku.
Jeśli chodzi o cenę, to sama kupiłam go za ok. 16-17 zł, co jak dla mnie nie jest zbyt wygórowaną ceną. Zwłaszcza biorąc pod uwagę przyjemne działanie. Kupicie go w aptekach i wielu już drogeriach np. hebe czy naturze.
Maseczkę z kolei kupujemy w saszetce o pojemności 10 ml - u mnie taka pojemność wystarczyła spokojnie na dwa użycia. Sam wygląd jest identyczny jak w toniku, więc tu nie ma co się rozwodzić. Za to zapach jest nieco inny, powiedziałabym, że mniej czuć mięte i jest bardziej ziołowy. Konsystencja jest przyjemnie glinkowo - kremowa, bez problemu nakłada się ją na twarz. Początkowo jej barwa jest zielonkawa, ale zasychając zmienia kolor na nieco szarawy. Co do zasychania - na pewno nie zasycha tak szybko jak glinki, ale też trzeba mieć to na uwadze. Fajnie pod ręką mieć jakiś tonik czy cokolwiek do spryskania ;)
Jeśli chodzi o działanie to już podczas 1 użycia byłam nim zdecydowanie oczarowana! ♥ Używałam jej podczas gorszych dni mojej cery i wtedy zdała na prawdę dobrze egzamin. Skóra była dobrze oczyszczona, ale nie wysuszona jak to czasami ma miejsce przy glinkach. Dodatkowo po zmyciu była przyjemnie matowa. Niedoskonałości były przygaszone i mniej widoczne - co szczególnie mi się spodobało ;) Mało która maska daje pod tym względem tak fajny efekt! Jak dla mnie jest ona idealna właśnie na takie gorsze dni naszej cery. Z pewnością do niej jeszcze wrócę. Cena saszetki to ok.5-6 zł. Normalnie powiedziałabym, że jak na saszetkę to nie mało, ale jako, że jest jej w opakowaniu całkiem sporo to na prawdę nie jest źle. Biorąc pod uwagę efekty, czy naturalny skład.

Znacie te produkty? Jak u Was się sprawdziły? A może znacie jakieś inne kosmetyki tej serii/tej firmy? Co mi od nich polecacie?

19 komentarzy:

  1. Znam te produkty. Nie raz widziałam je na półkach w drogeriach. Jednak do mojej cery raczej się nie sprawdzą - mam cerę suchą i wrażliwą.

    OdpowiedzUsuń
  2. O marce słyszałam wiele, ale jakoś nie kusi mnie do poznania ich produktów, ale świetnie, że u Ciebie produkty się sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam produkty do twarzy tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten duet, był poprawny, ale bez zachwytów, chociaż maski za bardzo oceniać nie chcę :D gdyby była w tubce/słoiczku, chętnie bym ją zakupiła;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam nigdy tego toniku, ale jak już bym się miala decydować to pewnie na jakiś z serii nawilżającej. Z Vianka mam jedynie szampon.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maseczkę miałam i mi się podobała, tonik jeszcze nie wpadł w moje ręce, ale jestem fanką łagodzącego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tonik miałam, u mnie sprawdził się świetnie a jego stosowanie to czysta przyjemność. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam ich jeszcze ale chętnie sięgnę kiedyś po ten tonik ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Produkty kojarzę, ale jeszcze nic tej firmy nie miałam. Chyba najwyższa pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też miałam mało produktów z tej marki. W sumie to tylko hibiskusowy tonik :D. Wspominam go bardzo dobrze. Skoro polecasz maseczki to i ja wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Produkty Vianek warte są uwagi. Tej wersji toniku nie miałam ale wersja niebieska (była z atomizerem) skradła moje serce w okresie letnim ;) Marka powinna jednak postarać się aby w każdym toniku był atomizer bo to ułatwia i usprawnia aplikację;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam maseczkę i byłam z niej zadowolona, toniku z tej serii Vianka jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Vianka jeszcze nie miałam, tzn miałam jakieś próbki, ale pełnowartościowych produktów jeszcze nie. Chętnie wypróbowałabym tonik, o którym piszesz

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja cera jest obecnie zdecydowanie bardziej sucha, więc raczej nie sięgnę po te produkty w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tonik mi się sprawdził. Raz na jakiś czas do niego wracam.
    Mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  16. od czasu do czasu lubię stosować kosmetyki tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja z tą serią nie miałam styczności, mimo tego, że ogólnie znam tę markę - w zasadzie miałam kosmetyki z każdej serii, tylko nie tej, hahaha. Polecam płyny micelarne, bardzo je lubię, oraz kremy do twarzy. Za to odradzam kremy pod oczy, moim zdaniem są bardzo słabe.

    Za to tonik mialam niebieski, był przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!