27.3.23
Pierwsze spotkanie z marką: Bielenda Professional Vit-C Active - kofeinowy krem pod oczy z kompleksem energetyzującym 6,5%
Nie pamiętam kiedy ostatnio opublikowałam post z serii 'pierwsze spotkanie z marką' - to znak, że czas nadrobić zaległości!
Kosmetyki marki Bielenda są mi dobrze znane - miałam już ich na prawdę sporo! Jednak do tej pory nie miałam okazji poznać linii profesjonalnej. Bardzo się więc ucieszyłam z kofeinowego kremu pod oczy Bielenda Professional, który dostałam od Sabiny w kalendarzu adwentowym. Byłam go niesamowicie ciekawa, a jak wypadł? Zapraszam na recenzję, właśnie go zdenkowałam, więc mam w pełni wyrobioną opinię :)
Kofeinowy krem pod oczy kupujemy w estetycznym i minimalistycznym kartoniku. Wygląd faktycznie kojarzy się 'profesjonalnie'. Bardzo spodobało mi się, że zamieszczono na nim również zdjęcie właściwego opakowania - może chociaż częściowo wyeliminuje to otwieranie kosmetyku w drogeriach..
Właściwe opakowanie to szklana buteleczka o pojemności 15 ml. Nie jestem generalnie fanką szkła, tutaj na szczęście butelka wytrzymała przypadkowe spotkanie z podłogą, ale nakrętka (akurat plastikowa) już nie :D
Aplikator ma formę pompki, która jest wygodna jakoś do połowy opakowania. Niestety 'rurka' nabierająca produkt jest dość krótka - nie sięga dna i przy jakiejś 1/3 opakowania pojawiają się już problemy. Pompka się zacina, 'strzela' kremem i sporo produktu ostatecznie może się zmarnować. Mi akurat udało się wydobyć resztki ze ścianek i dna za pomocą patyczka kosmetycznego, więc podpowiadam taki patent na zużycie produktu do końca :D
Konsystencja produktu jest leciutka i mleczno - żelowa. Bardziej niż krem przypomina mi serum. Sama jeśli chodzi o tą kategorię wolę treściwsze formuły, ale ta jest ciekawą odmianą.
Zapach jest raczej nie wyczuwalny.
Produkt posiada wiele ciekawych składników aktywnych - kofeinę, żen-szeń, hydrolat z kwiatu pomarańczy, świetlik.
Zgodnie z opisem producenta można go stosować zarówno w wieczornej jak i porannej pielęgnacji. Zwłaszcza rano może być super wyborem, bo szybciutko się wchłania. Nie trzeba długo czekać zanim nałożymy makijaż. Jednocześnie jest super lekki i nie obciążający, więc nie zmniejszy trwałości make-up'u.
Producent dedykuje krem cerom suchym, zmęczonym, z drobnymi zmarszczkami - z czym się totalnie zgadzam! Przy mojej cerze (jeszcze) 20+ jest wystarczający, ale przy bardziej wymajającej skórze na pewno się nie sprawdzi. Nie nawilża jakoś mocno, raczej delikatnie. Za to tuż po nałożeniu dzięki obecności świetlika daje przyjemny efekt ukojenia i złagodzenia, a nawet lekkiego chłodu. Jeśli tak jak ja pracujecie przy komputerze taki efekt będzie zbawienny! :) Przy regularnym używaniu zauważyłam, że cienie pod oczami faktycznie stały się nieco mniej widoczne, a okolica stała się bardziej rozświetlona.
Nie jest to produkt idealny - głównie przez niewygodne i przy końcówce irytujące opakowanie. W stosunku do kremów mam wrażenie, że nie był zbyt wydajny i szybko się skończył. Jeśli chodzi o działanie można by liczyć na większe 'wow', zwłaszcza w tej półce cenowej. Mimo to zużyłam go z przyjemnością, głównie za sprawą łagodzącego działania świetlika. Dla zmęczonych oczu jest to super wybór!
Cena regularna waha się zależnie od miejsca zakupu między 30-50 zł. Najłatwiej go dorwać w internecie, swego czasu był dostępny w Rossmannie, ale już dawno go tam nie widziałam.
Znacie ten produkt? Jakie kosmetyki Bielenda Professional możecie mi polecić?
Uwielbiam ich produkty! Ten krem też bardzo miło wspominam, chętnie do niego wrócę. Fajnie nawilżał i energetyzował skórę. ♥
OdpowiedzUsuńTen krem to raczej taki na lato, jeśli bierzemy pod uwagę konsystencję. Choć przyznam, że miałabym problem, czy zostawić go solo czy dołożyć inny krem. Ja z profesjonalnej serii wzięłam się za supremelab i zaczęłam od maski do twarzy. Sprawdza się na razie naprawdę bardzo dobrze 😉
OdpowiedzUsuńTeż wygrzebuję wszystko do końca, ale nie lubię wadliwych opakowań :)
OdpowiedzUsuńSłowo "kofeinowy" brzmi kusząco :D poza tą nie do końca dobrze działającą pompką wydaje się całkiem ciekawy. Ja z tej profesjonalnej marki miałam tylko jakieś serum pod oczy, ale szczerze mówiąc nawet nie pamiętam jak działało.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale prawdę mówiąc liczyłam na lepsze działanie 😀
OdpowiedzUsuńMyślę, że w promocji mogłabym się skusić, mimo tej "nieidealności" :)
OdpowiedzUsuńSamą markę znam, ale o tej linii professional nie słyszałam. Jestem ciekawa jakby się sprawdziła u mnie.
Pozdrawiam cieplutko.
ooo coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńLekki i szybko wchłaniającą się krem, z mniej więcej dobrym nawilżeniem i efektem chłodzenia to typowy profil kremu pod oczy z drogerii. W zasadzie nieliczne są bardziej treściwe. Naszła mnie taka refleksja :D. Ogólnie nie miałam jeszcze bielendy proffesional, a też bardzo mnie ciekawi. Jednak ten produkt nie kupił mnie. Widziałam wiele innych produktów z asortymentu tej marki, które robiły większe wow ;)
OdpowiedzUsuńNa to serum jakoś nie zwróciłam uwagi, ale uwielbiam ich eliksir z ceramidami. Kupuję od dłuższego czasu i zdecydowanie mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńFajne serum, idealne na dzień pod krem. :)
OdpowiedzUsuń