Heeej! :)
Witam Was w ten późny wieczór i przychodzę do Was z recenzją odżywczej maseczki Perfecty, bo już koniec kolejnego maseczkowego tygodnia, recenzji jeszcze nie było. Wszystko przez brak czasu, niestety teraz jak zaczęła się szkoła trudno mi znaleźć na cokolwiek czas, dodatkowo łapie mnie chyba mnie jakieś choróbsko :( Mam jednak nadzieje, że w następnym tygodniu uda mi się wcześniej napisać niż w niedzielę :)
A tym czasem przedstawiam Wam maseczkę może nie mlekiem i miodem płynącą ale migdałami i miodem :D
Od producenta:
Maseczka do szybkiej poprawy kondycji szarej cery. Polecana do
codziennej pielęgnacji skóry, szczególnie suchej, delikatnej i
zmęczonej, bez ograniczenia wieku. Maseczka zawiera ekstrakt z miodu
dzikich kwiatów bogaty w minerały i witaminy C, B1, B2, który wygładza,
poprawia mikrokrążenie i napięcie skóry oraz nadaje cerze ładny koloryt.
Dodatkowo kompleks witamin A, E, F, B6 i B5 oraz zestaw 21 naturalnych
aminokwasów energetyzuje i nawilża komórki skóry oraz przeciwdziała
procesowi ich starzenia. Oleje z dzikiego szafranu i słodkich migdałów
zmiękczają i uelastyczniają, pozostawiając skórę aksamitnie gładką
Moja opinia:
Maseczka zamknięta jest w saszetce o pojemności 8 ml, mi starczyła mi idealnie na jedno użycie.
Ma ona kremową lekko żółtą konsystencję. Nakładając ją na twarz miałam wrażenie, że jest ona nieco rzadsza od maseczek np. Ziaji, jednak nie spływała z Twarzy więc jest ok.
Po 15 min. tak jak nakazał producent nadmiar maseczki usunęłam wacikiem. I co zauważyłam? Skóra po jej użyciu była nieprzyjemnie lepka - strasznie nie spodobał mi się ten 'efekt', więc po kilku minutach umyłam twarz wodą. I udało się! :D Pozbyłam się lepkiej warstwy :P Jeśli chodzi o efekty to rzeczywiście skóra jest gładka, aksamitna i uelastyczniona, a nawet odżywiona. No ale, ale.. nie jest niestety to efekt długotrwały :(
Jedna z ostatnich kwestii, która pozostałą mi do opisania to zapach - niestety przez mój zakatarzony nos, nie jestem wstanie dobrze ocenić jej zapachu :( Musicie mi to wybaczyć :) Ale jakieś tam migdały wyczułam :)
Cena tej maseczki to o ile się nie mylę ok. 2 zł. Dostępność jej jest również bardzo dobra.
Podsumowując maseczka ta na pewno nie zostanie tą idealną, nie zrelaksowałam się do końca przy niej, może przez mój zakatarzony nos. Efekty też nie zadowoliły mnie aż tak, nie spodobała mi się ta lepka warstwa :(
Jednak może kiedyś wrócę do niej po to chociażby ocenić zapach :D
Na dzień dzisiejszy maseczka dostaje ode mnie 3/5
Maseczka bierze udział w akcji 'szukamy maseczki idealnej'
A Wy maiłyście okazję ją wypróbować?
Jak się sprawdziła? :)
Na koniec mówię Wam dobranoc :*
I udanego nowego tygodnia, bo pewnie część z Was przeczyta ten wpis rano :)
wypróbowałabym :D
OdpowiedzUsuńja ostatnio jakaś anty-maseczkowa się zrobiłam. a maseczek Perfecty od dawna nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńDobranoc :)
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam, ale ogólnie to bardzo lubię maseczki z Perfecty ;)
OdpowiedzUsuńA ja go przeczytałam teraz :P I zmykam spać, na twój komentarz odpiszę jutro - dobranoc :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą maseczkę, z tego co kojarzę pachniała bardzo ładnie:) Jednak mnie zraziła do niej ta troszkę lepiąca się warstwa, nie wrócę do niej raczej :)
OdpowiedzUsuńmam ją w swoich zapasach i na pewno przetestuję na własnej skórze niedługo :-)
OdpowiedzUsuńwracaj do zdrówka :*
Ta lepkość jakoś nie zachęca :/ Wychodzi na to, że kolejna przeciętna maseczka...
OdpowiedzUsuńużywałam ta maseczkę i powiem szczerze, że nie zachwyciła mnie:( no może zapach był ładny :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ta lepka warstwa nie do końca zachęca.
OdpowiedzUsuńliczę, że bedziesz czesciej sie pojawiać :* bo tęskno mi
OdpowiedzUsuńa o takich maseczkach już nie raz i nie dwa mówiłam --> wkurzają mnie
nie używałam i chyba już nie spróbuje :) mam nadzieje, że uda Ci się znaleźć tą idealną maseczkę :D
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często ja stosowałam, ostatnio wygrywają z nią glinki i algi :)
OdpowiedzUsuńhihihi u mnie też wpis maseczkowy w ostatniej chwili :-) jakoś się nie mogę ogarnąć po urlopie :-)
OdpowiedzUsuńtej maseczki Perfecty jeszcze nie miałam, ale znając mnie na pewno kiedyś się na nią skuszę
nie miałam ale lubię ich maseczki i ta muszę właśnie zakupić ♥ buziak ♥
OdpowiedzUsuńżyczę szybkiego powrotu do zdrowia ;-)
OdpowiedzUsuńMam w szafce chyba 2 maseczki z Perfekty, muszę je w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam tej maseczki ale właśnie ciekawe jak pachnie - choć ja sama nie lubię gdy maseczka pozostawiam lepką warstwę :/
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze tej maseczki
OdpowiedzUsuńnaprawdę!!! bardzo bardzo! :D :***
OdpowiedzUsuńlubię maseczki tej firmy, chociaż tej jeszcze nie miałam okazji testować, ale jednak ta lepka warstwa trochę odstrasza.. ;)
OdpowiedzUsuńjuż dawno nie miałam maseczki z perfecty ,kupiłam jakiś czas temu gruszkową ale termin wyszedł :/
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji jej wypróbować.
OdpowiedzUsuńZapraszam: pieknekosmetyki.blogspot.com
Mam ją w zapasach, moja pierwsza saszetkowa maseczka, trzeba wyprobować ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję słonko za miłe słowa :) ja też uwielbiam koronkowe sukienki :)
OdpowiedzUsuńA ten drugi strój to tak jak mówisz poprawiny :)
Nie testowałam jeszcze tej maseczki..
Kuruj się tam szybko i pisz do nas częściej :)
Jak tam przestawiłaś się już na tryb szkolny? :)
Chętnie bym ją wypróbowała : )
OdpowiedzUsuńZdrówka :* : ))
oj tak, lepka warstwa jest niefajna:( nie miałam już dawno czegoś z Perfecty, tej maseczki tak naprawdę też nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z Perfecty, ale taką, że trzeba było ją zmyć to miałam z Rival de Loop... Nic przyjemnego :P
OdpowiedzUsuńJutro zrobię w notce instrukcję jak zrobić taką datę, więc zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJa z Perfecty kochałam maseczkę gruszkową, przez pewien czas była moją ulubioną, ale potem nagle zniknęła ze sklepów i musiałam ją zastąpić inną. Z tego co wiem juz wróciła, ale nie jest aż tak dobra jak glinka Rhassoul więc powiedziałam jej papa :D
OdpowiedzUsuńKurczę musisz sobie to jakoś rozplanować, bo się wykończysz jak będziesz się tak późno kładła spać.. na dłuższą metę to jest strasznie nie zdrowe dla organizmu.. No tak notki na zaś to jest dobry pomysł.. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki z Perfecty,mi wystarczają na dwa zużycia :)
OdpowiedzUsuńSzablon, który mam na blogu to trochę stuningowany Znak Wodny (ten pierwszy, brązowy z ptaszkami) :P
OdpowiedzUsuńA co do menu to również kod CSS, bodajże ten, ale nie jestem pewna (nie mogę go znaleźć u siebie, bo mi go gdzieś wykasowało, chociaż na blogu dalej obowiązuje :D) :
tabs-outer {margin: 0px -140px 0px 486px;}
Sprawdź, to chyba ten :)
już kupiłam, również będę testować
OdpowiedzUsuńw odpowiedzi na Twoje pytanie informuję że lakiery lemax kupiłam na allegro
OdpowiedzUsuńNo to już troszkę lepiej :) dbaj o siebie :)
OdpowiedzUsuńNotki nie są teraz najważniejsze, zajmij się szkołą, a w wolnym czasie do nas pisz, my tu będziemy czekały :)
Nie miałam tej, ale gruszkowa mnie nie zadowoliła za bardzo, więc jestem sceptycznie nastawiona :(
OdpowiedzUsuńCo do rozdań na blogach, to nie udało mi się jeszcze w żadnym wygrać. Natomiast cały czas próbuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci maseczkę firmy Origins Drink-up Intensive Overnight Mask - coś cudownego! Odkąd ją stosuję, moja skóra wygląda zupełnie inaczej. Fakt, maseczka jest nieco droga, ale warto zainwestować (zwłaszcza jeśli jesteś posiadaczką skóry suchej).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
WingsOfEnvy Blog
:)
miałam tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńnie mialam, ale lubię miód w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie moge stosować maseczek bo prawie każda mnie uczula ;/
OdpowiedzUsuńkurde przypomniałaś mi się, że też muszę zrobić jakąś recenzję, a jakoś nie mam na to czasu:(
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tej maseczki, ale widzę, że średniaczek:)
Niechętnie sięgam po produkty miodowe, ponieważ nie bardzo lubię ten zapach.
OdpowiedzUsuńjakos tak jak ją zobaczyłam to byłam przekonana ,że świetnie się sprawdziła :D
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej maseczki, ale brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tej wersji maseczki wcześniej :) Muszę kiedyś wypróbować, ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńu mnie się niestety ona w ogóle nie spisała :(
OdpowiedzUsuńTej chyba nie miałam, ale lubię nietóre maseczki Perfecty :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekamy i jestem bardzo ciekawa co tym razem wykombinujesz :)
OdpowiedzUsuńZ PERFECTY najbardziej lubię peeling do twarzy w saszetce :)
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam maseczek w saszetkach :) Muszę się zaopatrzyć w jakąś kilkuminutówkę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tej maseczki. Lubię Perfectę, ale szału nie robi :P
OdpowiedzUsuń:cry: żyjesz? :(
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię maseczek do starcia wacikiem, wolę zmywalne, właśnie dlatego że skóra jest lepka, więc tak czy siak zmywam. Tą maskę miałam, ale szału nie ma. Nie mam przekonania do Perfecty.
OdpowiedzUsuńjeszcze ie miałam tej maseczki ale jestem co raz bardziej systematyczna w ich używaniu
OdpowiedzUsuńNie używałam jej i generalnie nie używam maseczek :) jakoś nie odczuwam potrzeby i nigdy nie widziałam żadnej poprawy po ich stosowaniu...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wygrasz z przeziębieniem..jedz dużo warzyw i owocków i dobrych jogurtów a na pewno się poprawi :) Gadam jak mamuśka ;)
Buziaki
xo xo xo xo xo xo
Nie wiem czy miałam dokładnie tę czy inną perfekty, nie byla zła, ale szału nie robiła...
OdpowiedzUsuńnie daję jej szans już ze względu na miód, nie lubię zapachu:/
OdpowiedzUsuńja też nie lubie takich co się je zmywa wacikiem:)
OdpowiedzUsuńNa mnie maseczki z Perfecty szału nie robią.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z niej taki lepek :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach :P
OdpowiedzUsuńco do moich linii ozdobnych to robiłamje na podstawie tego linka:
OdpowiedzUsuńhttp://hafija-background.blogspot.com/2013/08/jak-dodac-szybko-grafike-miedzy-postami.html#.Uj8T-IaQSZg
zaznaczam, że trzeba mieć adres grafiki owego obrazka, jakbyś miała problem śmiało pisz, pomogę:)
Stosowałam ją i jest bardzo fajna :) Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń