Heeej :)
W tygodniu nic nie pisałam, a spowodowane to było szkołą, mimo tego że to dopiero początek już mi brakuje czasu. Postaram się w weekend pisać trochę więcej wpisów żebym miała w tygodniu co dodawać :)
A dziś kolejna maseczka do akcji Karoliny :) Tym razem przypomnę Wam maseczkę o której Wam już pisałam, bo nie miałam czasu nawet nowej wypróbować. A jest to maseczka z Avon z glinką z tureckiej łaźni termalnej.
Dokładna recenzje znajdziecie - tutaj.
W skrócie: Maseczka jest w wygodnym opakowaniu, łatwo ją z niego wydostać. Ma bardzo fajny zapach - relaksujący orientalny. Z jej zmywaniem raczej większego problemu nie ma - a jeśli nawet by był to peeling dobrze sobie poradzi z tym ;) Co do działania to fajnie napina skórę twarz - bardzo lubię to uczucie ;D skóra po jej użyciu jest gładka i oczyszczona. Dodatkowo maseczka jest bardzo wydajna, moim zdaniem warto ją wypróbować na promocji ( ok. 9, 10 zł) bo bez promocji cena - 20 zł może trochę odstraszać.
W szczegółowej recenzji nazwalam ją zaczarowaną, bo zasychając fajnie zmieniała kolor :D
Zachęcam Was do wypróbowania tej maseczki, jeśli nie macie skóry wrażliwej :)
Moja ocena -5/5
Maseczka bierze udział w akcji 'Szukamy maseczki idealniej'
A Wy miałyście ja? Jak się sprawdziła?
A jutro mam nadzieje że uda mi się napisać wpis z denkiem, także już dziś zapraszam :)
z tej serii mam błotną.
OdpowiedzUsuńte mialam blotna,ale sie nie sprawdzila
Usuńmoje idealna maseczka to z marion z Glinka zielona
u mnie dzisiaj filmik
z kolekcja cieni do powiek
takze zapraszam do siebie
z kubkiem kawki,herbatki na 18 min ;)
x x x
nigdy jej nie miałam, ale mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale strasznie lubię glinkowe :D
OdpowiedzUsuńto chyba nie dla mnie, co prawda mam mieszaną cerę ale wrażliwą.
OdpowiedzUsuńJakoś nie kuszą mnie kosmetyki z Avonu ;) no chyba, że perfumy ;)
OdpowiedzUsuńJa mam z Avon peel-off i się nie polubiłam z nią :(
OdpowiedzUsuńJa też lubię napinanie twarzy, czuję że pozbywam się zmarszczek choć na chwilę :D
OdpowiedzUsuńja używam tylko maseczek z miodu, dla mnie jest idealna ♥
OdpowiedzUsuńta masaczka mnie zapchała więc nie wspominam jej zbyt miło, a szkoda, bo na początku również mi się podobała.
OdpowiedzUsuńA ja mam z kolei inną wersję - tajski kwiat lotosu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze z tej serii żadnej maseczki, ale pewnie się skuszę!;)
OdpowiedzUsuńU mnie gdzieś leży ale ja maksymalnie mam otwarte dwie maseczki bo później mi ciężko je pozużywać :)
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie chociaż ja akurat mam skórę dość wrażliwą ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi czasu brakuje, bo próbuję się podlizać. nauczycielom. Ale za to później będę miała z górki :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że mają także taką wersję, wygląda fajnie;)
OdpowiedzUsuńNie znam - lubię maseczki, które zmieniają kolor - wtedy naocznie (tak sobie wmawiam :)) widać że działają ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej maseczki z tej serii, ale myślę, że się na nią skuszę, szczególnie na promocji :)
OdpowiedzUsuńa mi żadna maseczka z tej serii nie odpowiadała, a miałam okazję przetestować wszystkie.
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki ale ma super nazwę haha :D
OdpowiedzUsuńRównież ją polubiłam :D
OdpowiedzUsuńTeż dostałam zaproszenie do tej akcji, ale niestety czasu zabrakło, a szkoda, bo miałabym motywację żeby zużyć zapasy :)
OdpowiedzUsuńWszystko co orientalne a najbardziej z okolic Egiptu bądź okolic Turcji kusi mnie niesłychanie, więc bardzo jestem pozytywnie nastawiona do tej maseczki już na wstępie :)
OdpowiedzUsuńavonową pielęgnację omijam szerokim łukiem, zwłaszcza po ostatnich rarytaskach, którymi mnie obdarowano na siłę;) ale kiedys dawno temu stosowałam maseczki z tej serii. ogólnie byłam zadowolona, ale chyba tez i moja cera miała mniejsze potrzeby. tej nie testowałam , ale pamietam ryżową z sake- taką peel off- i była świetna.
OdpowiedzUsuńKupiłam ją z ciekawości, ale jeszcze nie miałam okazji przetestować. Bardzo za to lubię maseczkę oczyszczającą z Avon, z błotkiem z Morza Martwego. Pięknie oczyszcza skórę.
OdpowiedzUsuńja mam z tej serii maseczke do cery mieszanej,kupiłam kilka miesięcy temu i jeszcze jej nie wypróbowałam ...ale widze że są warte użycia :)
OdpowiedzUsuńmam i lubię za działanie i zapach, ale za całokształt wolę błotną :)
OdpowiedzUsuńto już trzecia pozytywna opinia tej maseczki jaką czytam, muszę ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńByć może się na nią skuszę :P
OdpowiedzUsuńja nie lubię jak kosmetyki ściągają mi skórę :)
OdpowiedzUsuńhttp://i-am-journalist.blogspot.com/
tej maseczki jeszcze w posiadaniu nie miałam.
OdpowiedzUsuńMiałam ją i też lubię to uczucie napięcia i zmianę koloru maseczki :) A zapach przypomina mi kadzidło z kościoła.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej maseczki z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńJa lubuję się w czystych glinkach :D
widzę dużo produktów biedronkowych :)
OdpowiedzUsuńja lubie plyn micelarny:)
zapraszam do mnie i do obserwowania:)
takingcareofhair.blogspot.com :]
ja za Avonem nie przepadam, a dobrą maseczkę polecam od Dermedic ;]
OdpowiedzUsuń