Nowości w mojej kosmetyczce - sierpień, wrzesień 2020.
Na dzisiaj przygotowałam dla Was luźny i bardzo przyjemny wpis z małym raportem dotyczących moich kosmetycznych nowości z sierpnia i września. Tym razem nieco wcześniej niż zwykle, ale nie planuję już zakupów w tym miesiącu stąd dzisiejsza publikacja. Nie przedłużając już jeśli jesteście ciekawi co kupiłam i ile wydałam to zapraszam do czytania :)
Na poczatku sierpnia udało mi się 'złowić' dwa kosmetyki, które miałam na swojej chciejliście w bardzo dobrych cenach. Pierwszy z nich to czarno - biała maska Nacomi (24,49 zł), która kusiła mnie obietnicą oczyszczenia i.. zmianą koloru! :D Krem Lirene (swoją drogą to moja kolejna już wersja kremu do twarzy z tej serii) kupiłam przed okresem wyprzedaży za 17 zł. Później widziałam go już nawet za bodajże 8 zł, więc jeszcze w lepszej cenie! :D
Do Lidla mam kompletnie nie po drodze, dlatego, gdy już się do niego wybrałam postanowiłam kupić wszystkie dostępne wersje
maseczek do twarzy. Moim głównym celem (przez
Sabinę - Marzycielkę ♥) były te z edycji limitowanej. Ale i tych dostępnych na stałe w ofercie nie miałam okazji jeszcze poznać, więc i na nie się skusiłam. Miałam jedynie oczyszczające Food for skin produkowane przez Tołpa. Były one na tyle fajne, że chętnie znowu do nich wrócę :) Te z cień były po 1 zł, a food for skin za 2 zł, całość kosztowała mnie
12,90 zł.Sierpień był też czasem sławnych na instagramie wyprzedaży. Sama podeszłam do nich bardzo rozsądnie, chociaż w sumie widziałam wiele fajnych produktów, które mnie kusiły np. balsamy fluff, peelingi lirene, bielenda. Ostatecznie zdecydowałam się jedynie na
peeling Efektima (3 zł), który polecała
Paulina i
Sabina, a także
krem do rąk Eveline (3 zł). Największą okazją okazał się jednak
krem do twarzy Lirene natura, za którego dałam tylko
7,50 zł!!
W sierpniu poszczęściło mi się w instagramowym rozdaniu u
Justyny, co mnie na prawdę zaskoczyło! W paczce znalazło się sporo produktów do twarzy -
serum, tonik do twarzy - samoopalacz, glinka i woda micelarna. Ciekawi mnie zwłaszcza ta ostatnia, bo sama jej jakoś nigdy nie spotkałam w sklepie, a ostatnio jest bardzo popularna :) Oprócz kosmetyków do twarzy wśród nagrody znalazł się
balsam po opalaniu od Garnier. Z tego co wiem jest to nowość, więc tym bardziej mnie ciekawi.
Nie da się ukryć, że w sierpniu sprzyjało mi szczęście wśród rozdań na ig, bo wygrałam także konkurs na instagramie firmy 7th heaven. Dawno nie miałam maseczek tej firmy (w sumie miałam tylko jedną :D), więc jestem ich bardzo ciekawa. Zwłaszcza bąbelkowej i całej serii superfood. Oprócz masek do twarzy w paczce znalazłam także maskę - skarpetki do stóp :)
W ostatni weekend sierpnia skusiłam się na małe zamówienie w hebe. Kilka rzeczy było w promocji, które akurat mi się kończyły i dodatkowo mogłam skorzystać z rabatu - 10 zł, więc ceny były mega korzystne! :D Głównym celem była
maska Garnier Hair Food tym razem w wersji bananowej
(12,14 zł). Mam w planach wypróbować całą linię, stąd wybór kolejnej wersji. Dodatkowo w koszyku wylądował
dezodorant Fa (5,26 zł). Bardzo dawno ich nie miałam, a dodatkowo skusił mnie zapach
sorbetu z peoni. Z kolei
nawilżająca mgiełka AA (9,07 zł) to typowe chciejstwo - chciałam wypróbować nową linię tej firmy i mgiełka poszła na pierwszy ogień :) Paczka przyszła do mnie we wrześniu, więc te zakupy naliczam już do tego miesiąca.
Jakbym czasami miała za mało masek to skusiłam się jeszcze na nowe wersje bebeauty dostępnych w biedronce - opuncję i konopie. Wiele z Was polecało te warianty, a dodatkowo były na promocji za 1,39 zł/szt, więc zdecydowałam się sprawdzić je na własnej skórze :) We wrześniu można było dorwać na promocji serum z probiotykami z Miya (29,99 zł). Miałam je długo na liście chciejstw, więc postanowiłam w końcu spełnić to kosmetyczne marzenie. Ostatni zakup to szampon Gift of Nature, który zdążył już pojawić się w kwartalnych ulubieńcach! Także był na promocji w Rossmannie za 8,99 zł, na pewno sprawdzę jeszcze inne kosmetyki z tej serii.
Ostanie nowości to paczka z kosmetykami Soraya, które wyjątkowo dostałam w ramach współpracy ze sklepem bee.pl. Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia, zwłaszcza, że kosmetyki zapowiadają się na prawdę fajnie :) Seria Rosarium to nowość w ofercie Soraya, więcej napiszę o nich za tydzień w poście z pierwszymi wrażeniami. Na pewno jednak kosmetykami podzielę się z bliskimi, bo nie wszystkie są przeznaczone do mojej skóry :)
To już wszystkie nowości z ubiegłych dwóch miesięcy. Jak widać króluje pielęgnacja twarzy, zwłaszcza maseczki. Co myślę nie jest wielkim zaskoczeniem :D W sierpniu przybyło do mnie 28 produktów i wydałam 67,89 zł. Z kolei we wrześniu 17 kosmetyków, a wydałam 68,23 zł. Podobne kwoty, nieco większe niż mój limit 50 zł, ale myślę, że wszystko w granicach rozsądku :) Zwłaszcza, że nowości na prawdę mnie cieszą, bo większość z nich miałam na swojej liście zakupów.
Coś szczególnie wpadło Wam w oko? Coś znacie?
Sporo tych nowości kochana. Aż sama nie wiem, co najbardziej mnie ciekawi to jest najgorsze,choć w sumie ta różana seria soraya mnie ciekawi jak składy i działanie, więc będę czekać z niecierpliwością na pierwsze wrażenia 😉 Osobiście znam tylko krem do rąk Eveline tylko ja akurat miałam wersję mango jako miłośnik tego owocu w kosmetykach 😉
OdpowiedzUsuńMi zapachowo chyba malina najbardziej przekonuje, bo mango to niezbyt. Awokado z kolei miała moja siostra i było bardzo intensywne :D O Soraya będzie w następnym tygodniu.
UsuńIle maseczek! Rany, muszę wybrać się do Lidla i kupić kilka :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki z Soraya mnie bardzo zaciekawiły! Uwielbiam kosmetyki z różą :) To serum z Miya mam w planach wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale bardzo zaciekawiły mnie maseczki z Cien - nawet nie wiedziałam, że jest ich aż tyle! Muszę zobaczyć, jak to wygląda u mnie w Lidlu :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie peeling Efektima;) sporo fajnych nowości się u Ciebie pojawiło , żałuję że w moim Lidlu nie ma tych maseczek;(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale o masce Garnier słyszałam same dobre rzeczy :)
OdpowiedzUsuńsporo tego :) miłego testowania, czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te maseczki Cien :)
OdpowiedzUsuńAle nowości :O. Po pierwsze gratuluję współpracy i wygranych rozdań :). Miałam się skusić na te nowe maseczki bebeauty, ale wygrało moje lenistwo, wiedziałam że nie będzie mi sie chciało ich zmywać i będą zalegać w szufladzie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! U mnie nie ma problemu z tym, jeśli chodzi o maski :D
Usuńo a ja Ci najbardziej zazdroszczę wygranej w konkursie, sama bym te maseczki chętnie przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mnie ucieszyły :D
UsuńKocham różę
OdpowiedzUsuńAle cuuuuda! Czekam na Twoją opinię o maskach cien, ciekawi mnie też różana seria z Sorayi :) miłego używania!
OdpowiedzUsuńAle zapas masek! Mam do nich ogromną słabość i też często wpadają mi do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńO yasss, mam Banana Hair Food i baaaaardzo polecam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta rosyjska glinka
Mam te wszystkie maseczki z Cien, oprócz odmładzającej (bo ciągle jestem młoda :D) tylko jeszcze czekają na swoją kolej:) Te maseczki z Biedronki miałam, całkiem fajne były. Koniecznie musze sobie kupić ten malinowy krem do rąk z Eveline i peeling w Efektimy, bo już po opakowaniach widzę, że będą dla mnie w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńHaha ja też ciągle jestem młoda, ale chciałam sprawdzić wszystkie i napisać o nich zbiorczo :D W sumie chętniej zrezygnowałabym już z tej peel off ta odmładzająca może fajnie nawilżać, ale jeszcze nie sprawdziłam.
UsuńSporo nowości, miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńObficie :) Chociaż gdyby nie wygrane (serdecznie gratuluję)to nie było tak dużo tych kosmetyków. Maseczek nigdy nie jest za wiele! mam te maseczki z Lidla z limitowanej edycji i z Biedry, ale jeszcze poczekają w kolejce trochę, jak wiesz staram się przekonać do expresowch maseczek z Miya, a poza nimi chętniej wybieram maski w płachcie niż kremowe. Bardzo ciekawi mnie ta nowa seria kosmetyków Soraya, różane kosmetyki uwielbiam :) czekam na pierwsze recenzje!
OdpowiedzUsuńJa bym chciała spróbować coś z Lidla ale wieki już nie byłam
OdpowiedzUsuńWszystkie maseczki do twarzy chętnie bym do siebie przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Do mnie też dotarły różane nowości Sorai. Zapowiadają się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMiałam oba kremy z Lirene i oba lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńWidzę tu sporo fajnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPiszesz o wyprzedażach w sierpniu, a ja nic nie wiedziałam! Boże, mnie to zawsze musi coś ominąć XD Bardzo fajne nowości, chyba najbardziej ciekawi mnie ta seria z Sorayi. Zwłaszcza, że ja lubię takie kompleksowe posty :)
OdpowiedzUsuńte kremy z eveline z serii i love vegan food są świetne, mam w domu wszystie 3 rodzaje :) szybko się wchłaniają i obłędnie pachną <3
OdpowiedzUsuńte kremy z eveline z serii i love vegan food są świetne, mam w domu wszystie 3 rodzaje :) szybko się wchłaniają i obłędnie pachną <3
OdpowiedzUsuń