Obserwatorzy

 Marka Fluff to jedna z premier 2020 roku, która powstała spod skrzydeł znanego wszystkim Nacomi. Sama swoją przygodę zaczęłam o dziwo od produktów do ciała, a nie do twarzy. W sierpniu pisałam na temat arbuzowego jogurtu do ciała. Dzisiaj w końcu przyszedł czas na śmietankę, którą kupiłam jeszcze latem. 'Chwilę' odczekał na swoje '5 minut', ale w sumie... czy istnieje lepszy okres na testowanie kosmetyku o mandarynkowym zapachu niż grudzień!? :D 

Tym razem opakowanie to plastikowa tubka o pojemności 150 ml. Jest więc znacznie wygodniejsze niż w jogurcie do ciała tej firmy. Sam wygląd jest pastelowy i bardzo dziewczęcy, charakterystyczny dla tej firmy. Zdecydowanie zwraca na siebie uwagę na sklepowych półkach :)

Czytając 'śmietanka' nie wiedziałam do końca czego się spodziewać, ale w sumie sama formuła kosmetyku jest dość zwyczajna. Oprócz swojego koloru, bo ten róż może zaskoczyć! :D Zgadzam się z producentem jest to dość gęsty, kremowy balsam do ciała.

Wybierając wersję zapachową mandarynka wydawała mi się najodpowiedniejszą dla mnie wersją. Okazało się jednak, że.. nie pachnie do końca tak jak to sobie wyobrażałam. Bardziej niż mandarynką zalatuje mi jakimś grejpfrutem, a najbardziej cytrusową skórką. Nie jest źle, ale też nie jest to jakiś super przyjemny zapach umilający aplikację.

Podczas nakładania (podobnie jak jogurt do ciała tej firmy) śmietanka lekko smuży bieląc skórę. Na szczęście po chwili ślady znikają. Mimo wszystko warto brać to pod uwagę, by nie przesadzać z ilością nakładanego produktu.

Już podczas aplikacji czuć, że balsam jest dość treściwy i przyjemnie otula skórę, zapewniając jej całkiem dobrą dawkę nawilżenia. Co prawda nie jest to może takie nawilżenie jak w musach Nacomi/Biolove (które są też bardziej olejkowe), ale jest zdecydowanie lepiej niż w wypadku jogurtu! Dlatego dzisiejszego bohatera umieściłabym pomiędzy tymi dwoma formułami :) Sama jeszcze rankiem czuję, że wieczorem nakładałam jakiś balsam.Większość osób powinna być pod względem działania zadowolona z tego produktu, jedynie bardzo wymagający mogą mieć jakieś zastrzeżenia. Skóra oprócz tego jest wygładzona i miła w dotyku.

Plusem produktu jest na pewno naturalny skład i cena. Już kwota regularna nie jest jakaś wygórowana, bo wynosi 13 zł. Dodatkowo często bywa na promocji za mniej niż 10 zł. Wydaje mi się, że od czwartku będzie można ją dorwać w Rossmannie już za 9 zł! Także myślę, że chociaż raz warto wypróbować ten produkt, mimo, że nie jest on w 100% udany. Oprócz mojej wersji dostępna jest też śliwka w czekoladzie i brzoskwinia z karmelem.

Znacie kosmetyki Fluff? Jak je oceniacie? Co Was kusi z ich oferty?

17 komentarzy:

  1. Kosmetyki do ciała tej marki tak niekoniecznie chcę testować po prostu nic mnie nie łapie za serducho. Natomiast do twarzy ciekawi mnie kilka propozycji jak na przykład ten malinowy balsam do demakijażu 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam i się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam nic z tej marki, ale podobają mi się ich słodkie opakowania no i naturalne składy. Może kupię teraz w Rossmannie skoro mają być na promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu poznać kosmetyki z tej marki! Fajnie by było dorwać teraz na promocji brzoskwinie z karmelem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam tę śmietankę i miło ją wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam, że ta marka ma coś wspólnego z Nacomi! :O

    OdpowiedzUsuń
  7. O proszę, nie wiedziałam, że Fluff to nowa marka Nacomi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. szkoda, że zapach nie spełnił Twoich oczekiwan;/

    OdpowiedzUsuń
  9. A już liczyłam na świąteczno-mandarynkowy zapach! Ech, co za zawód... I jeszcze ten kolor, nie przypominający w ogóle mandarynki, raczej... landrynki (że tak niefortunnie zrymuję XD). Ogólnie ja kosmetyków z Fluff jeszcze nie miałam, swego czasu kusiły mnie bardziej niż teraz. Ale kto wie, może w niedługim czasie coś spod tego szyld trafi w moje łapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nic nie testowałam z tej firmy :) Ale ten produkt mnie zaciekawił!

    Pozdrawiam ♥
    www.twinslife.pl (klik)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawią mnie te śmietanki :) Szczególnia wersja ze śliwką.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem praktycznie niewymagająca w przypadku produktów do ciała, więc pewnie bym nie narzekała. Choć zapachowo wolałabym chyba wersję brzoskwinia & karmel :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!