10.8.23
Serum do twarzy normalizująco - wygładzające Bielenda Skin Clinic Professional - zamiennik mezo serum?
Serum do twarzy o działaniu przeciw niedoskonałościom to obowiązkowy punkt w pielęgnacji mojej problematycznej cery. Pewnie wiele z Was pamięta, że moim dotychczasowym bezwzględnym hitem było Mezo serum z kwasem migdałowym od Bielenda. Niestety zostało ono praktycznie wycofane ze sprzedaży, więc byłam zmuszona poszukać jego zamiennika. Ucieszyłam się gdy w sklepach pojawiła się seria Skin clinic tej samej marki, a wśród niej serum normalizująco - wygładzające. Czytałam opinie, że jest to właśnie dobry zamiennik mojego ulubieńca, więc nie omieszkałam tego sprawdzić :D Jak było? Zapraszam na recenzję!
Opakowanie to klasyczna szklana buteleczka z wygodną pipetą. Pojemność jest równie standardowa - 30 ml. Kupujemy je zapakowane w dodatkowy kartonik zawierający wszystkie informacje na temat produktu. Szata graficzna jest minimalistyczna, kojarzy się z profesjonalnymi liniami kosmetyków.
Konsystencja jest żelowa i jak dla mnie ma identyczną gęstość jak Mezo serum. Łatwo się nakłada, bo nie jest zbyt rzadka, więc można spokojnie rozsmarować je na twarzy. Kolor wydaje się na pierwszy rzut oka przeźroczysty, ale da się zauważyć, że jest on lekko fioletowy.
Serum nie posiada zapachu.
Producent zaleca stosowanie serum rano i wieczorem, jednak ja stosowałam go jedynie w wieczornej pielęgnacji pod krem. Do jednorazowej aplikacji potrzebowałam ok. 1,5 pipety. Produkt nie wchłania się ekspresowo i zostawia po sobie lekko lepiącą warstwę. Pamiętam, że przy Mezo serum tego nie było, więc to jest nieco bardziej 'problematyczne' - chociaż.. to za duże słowo, bo po nałożeniu kremu (co zawsze robię) wszystko jest już ok :)
Mimo, że nie jest to tak dobre serum jak mój hit z kwasem migdałowym to jest ono skuteczne. Zauważalna jest poprawa stanu skóry i przy regularnym używaniu utrzymywanie jej 'w ryzach' Jest dobrym wyborem zwłaszcza latem, bo nie zawiera mocnych kwasów. Jest bardzo komfortowe, bo raczej nie powinno podrażniać (oczywiście przy stosowaniu na suchą - nie uszkodzoną skórę) i nie przesusza.
Cena regularna zarówno w Hebe jak i Rossmannie to 32 zł. Widzę, że od 17.08 będzie dostępny w Rossmannie na promocji za ok. 20 zł - warto wtedy rozważyć zakup :)
Znacie to serum? Jak sprawdziło się u Was?
Interesuje mnie ta linia, ale ja raczej wybiorę inne serum dla siebie niż to na niedoskonałości. I myślę też nad przetestowaniem maseczek, bo słyszałam wiele dobrego 😉
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich kosmetyki, sera z tej serii również mnie kuszą. Na razie testowałam tylko maseczki :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale lubię ich kosmetyki 😀
OdpowiedzUsuńU mnie mezo serum zielone się klei na skórze ;) A w sumie skóra klei się po jego użyciu :D
OdpowiedzUsuńNo wydaje się mega fajne. Naszło mnie takie przemyślenie, że można by je stosować na zmianę z jakimś serum z witaminą c. Ewentualnie c rano, żeby tym sobie wyrównywać koloryt a o resztę zadba to normalizujące. W zapasie mam serum z bielendy to z biedry, które ma być podobne do tego Twojego ulubieńca, ale i tak intensywnie pomyślę o tym normalizującym ;)
OdpowiedzUsuń