Jak dla mnie nowa prebiotyczna seria Vianka jest strzałem w 10! Świetny pomysł na odświeżenie asortymentu marki. Nowe formuły, atrakcyjniejsze...
Heeeeej :)
Szał na kosmetyki z węglem trwa w najlepsze. Zaczęło się, jeśli się nie mylę od maseczek do twarzy Bielenda, potem były krem, żel i pasta do twarzy. Ja także szybko stałam się fanką węglowych produktów i nie poprzestałam na samych maseczkach, których powstało już teraz zresztą całkiem sporo. Stosunkowo szybko sięgnęłam po kolejny produkt Bielendy, czyli pastę węglową 3 w 1. To właśnie dzisiaj o tym produkcie chciałam Wam co nieco napisać, jako że testuje go już dłuższy czas i powoli dobija on dna. Jeśli jesteście ciekawe co o nim myślę to zapraszam :)
Nasz produkt znajduje się w plastikowej tubie o pojemności 150 ml zamykanej na 'klik', co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Grafika jest podobna jak w wypadku maseczek i innych produktów z tej serii. Przeważa czerń i podglądnięcie, nawet pod światło zawartości tubki w celu skontrolowania ilości pozostałego produktu jest raczej niemożliwe. Dodatkowo w opakowaniu znajduje się sporo powietrza, więc tutaj także słabo z ocenieniem ilości na podstawie wyglądu tubki.
Na szczęście mimo obecności powietrza nie mamy żadnych problemów z wydobyciem pasty z opakowania. Samą konsystencję oceniłabym jako rzadką, ale nie spływającą z twarzy nawet gdy wybieramy 3 opcję i stosujemy pastę jako maseczkę. Zapach jest niezwykle przyjemny - mi kojarzy się z arbuzową gumą balonową :D
Według producenta nasz produkt możemy stosować na 3 różne sposoby: jako pasta myjąca, peeling i maseczka. Zacznę od ostatniego przeznaczenia, bo u mnie najlepiej się ono sprawdziło. Po nałożeniu maseczka nie spływa nam z twarzy i podobnie jak w wypadku saszetkowych masek tej firmy po jakimś czasie zasycha. Po jej zmyciu skóra jest przede wszystkim ładnie zmatowiona - myślę, że nie bez powodu producent określił 'maseczkę' jako matującą. Cera nie błyszczy się, jest gładsza i jakby delikatnie oczyszczona. Ogólnie efekty po jej zastosowaniu mogę porównać z tymi po zastosowaniu maseczek z tej serii :) Oczyszczenie może nie jest tak dobre, ale ogólnie działają podobnie.
Jako peeling produkt sprawdza się baaaaardzo przeciętnie, bowiem drobinek peelingujących jest 'tyle co kot napłakał'. Być może lepiej sprawdzi się u wielbicielek delikatniejszego zdzierania, ale ja wolę mocniejsze peelingi. Jako pasta myjąca delikatnie oczyszcza, ale nie jest to na pewno efekt 'skrzypiącej cery'.
Jak to ma miejsce ze wszystkimi węglowymi produktami i ta pasta mocno brudzi wszystko w koło. Trzeba też uważać i porządnie zmyć ją z twarzy, jeśli nie chcemy pobrudzić ręcznika itd. Ale z tym już trzeba się liczyć kupując węglowe kosmetyki.. Zauważyłam też, że lubi wchodzić w rozszerzone pory - na szczęście nie mam ich wiele :D
Nie jest to produkt bez wad i zdaję sobie sprawę, że nie każdy może być zadowolony. Ja też mam mieszane uczucia, bo w sumie tylko jako maseczka u mnie spisuje się całkiem nieźle i na pewno wychodzi ekonomiczniej od maseczek w saszetkach. Bowiem w normalnej cenie kosztuje ok. 15 zł, a na promocji kupiłam ją nawet za dychę :) Co do dwóch pozostałych zastosowań --> mam już swoich ulubieńców, których nie przebiła. Dodam, że produkt jest raczej wydajny, bo używam jej już pewnie z 2 miesiące i jeszcze zostało mi jej na tydzień lub 2.
Znacie tą pastę? Jak sprawdziła się u Was? :)
Ps. Nie tak dawno firma wypuściła kolejne węglowe kosmetyki m.in. krem micelarny, szampon, maskę i odżywkę do włosów, peeling do ciała oraz maseczkę peel-off --> znacie któryś z tych produktów? :)
Etykiety:
Podobne posty
38 komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.
Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥
Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zawsze brudzę wszystko naokoło używając tego typu produktów :) już się do tego przyzwyczaiłam:)
OdpowiedzUsuńTa seria jest naprawdę bardzo udana i z chęcią wypróbuję nowości:)
OdpowiedzUsuńMam ten kosmetyk oraz żel i szykuje o nich post :) a węglowy krem micelarny mnie kusi!
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam :D No mnie właśnie ten krem aż tak nie kusi, poczekam na opinie o nim, bo nie wiem czy byłabym zadowolona z oczyszczenia po nim :P
UsuńNie używałam jeszcze produktów "węglowych", bo mam suchą cerę i nie chcę jej bardziej wysuszyć ;)
OdpowiedzUsuńDla suchej rzeczywiście raczej się nie sprawdzą :) Ale dla mojej mieszanej są idealne.
UsuńSzkoda, że nie sprawdza się jako peeling ze względu na drobinki. Z podobnych produktów 3w1 polecam Selfie Project :D
OdpowiedzUsuńMam w planach go wypróbować, także prędzej czy później będzie mój :D
UsuńMam ochotę na węglowe produkty. Na razie jednak zapasy wołają o wykończenie :)
OdpowiedzUsuńZnam, miałam ale wolę żel bo dla niektórych można ona być za mocna ;D
OdpowiedzUsuńeee dla mnie w kwestii peelingu to cienias :D
UsuńKupiłam ten produkt, bo kocham maseczki w saszetkach z tej serii. Ale niestety podrażniał mi skórę. :( Mój chłopak jak go użył, to usunął mu niemal wszystkie suche skórki, ale twarz miał czerwoną jak burak... Na pewno nie kupię tego ponownie, ba! Nie wiem co mam zrobić z tym, co mam w domu. :D
OdpowiedzUsuńOj to nieciekawie :( Szkoda, że się nie sprawdził.. Chociaż w sumie to i ja nie jestem do końca z pasty zadowolona ;D
UsuńSkusiłam się na maskę węglową, ale w sumie nic mi nie dała, a ja się spodziewałam wielkiego wwwoow :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie w kwestii oczyszczenia daje radę :)
Usuńmój chłopak lubi kosmetyki kilka w jednym i węglowe. powiem mu o tej paście
OdpowiedzUsuńW takim razie może przypaść mu do gustu :)
UsuńMnie ta seria Bielendy nie kusi.
OdpowiedzUsuńMiałam tę pastę i lubiłam ją, choć bardzo irytowało mnie, że brudziła wszystko dookoła haha :D
OdpowiedzUsuńMnie irytuje jak gdzieś zostanie mi na twarzy delikatnie, nie zauważę i potem jest na ręczniku wrrr :D
Usuńja mam suchą cerę, więc raczej unikam tych "węgliczków" :D
OdpowiedzUsuńOstatnio te węglowe maski zrobiły się bardzo popularne. Niestety, przy mojej suchej skórze pewnie by się nie sprawdziły...
OdpowiedzUsuńMyślę że u mnie najbardziej jako maseczka byłby odpowiedni. Co do zmywania takich produktów ja zawsze robię to dokładnie co by później ręcznika nie prać po jednym użyciu :D choć zawsze można iść na cwaniaka i przy takich produktach używać papierowego :)
OdpowiedzUsuńTo jest super pomysł, czasami nawet stosuję papierowy, ale nie przepadam za nim jakoś mało komfortowy jest muszę zużyć kilkanaście 'listków', żeby dobrze osuszyć twarz. No i nie jest tak miękki jak ręcznik :D
UsuńUwaga uwaga, czytałam to dzisiaj o drugiej w nocy, ale nie chciałam się męczyć z pisaniem haha :D
OdpowiedzUsuńNie zachęciłaś mnie do tego produktu, wolę zacząć od maseczek do twarzy :D Takich w saszetkach of kors :D
Maseczki jak najbardziej polecam :)
UsuńNie używałam jeszcze tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie miałam styczności z węglowymi produktami.. i ta upaćkana łazienka jakoś mnie nie zachęca :-D znowu sporo maseczek mam w zapasach więc nowej też nie potrzebuję.. ale za to efektu piszczącej skóry po myciu zawsze staram się unikać więc tu światełko widzę ;-)
OdpowiedzUsuńhaha no domyślam się z tymi zapasami :) Ja też kilkanaście mam saszetek mniejszych i tych większych, ale jako maseczkomaniak lubię mieć wybór ;)
UsuńTak co do tego to na pewno wychodzą taniej, ale pasta jest też jak dla mnie mniej oczyszczająca :)
OdpowiedzUsuńMam żel jest moim ulubieńcem :D Ale chcę kupić tę pastę :) No i potwierdzam że zapach to normalnie guma arbuzowa :D
OdpowiedzUsuńMnie ta seria nie kusi, choć mają raczej dobrze opinie :/
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic z tej serii węglowej :)
OdpowiedzUsuńPoluję na kosmetyki z węglem, ale póki co ograniczam wydatki :D Musze zużyć to co mam teraz, a jest tego sporo :D
OdpowiedzUsuńChciałam ją wypróbować jakiś czas temu, ale jak szukałam w Rossmannie to nie było. Chętnie sprawdzę jak u mnie zadziała mimo wszystko ;)Nie miałam niczego z tej serii.
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam ze 3 saszetki, ale jakoś do pozostałej oferty mnie nie ciągnie :D Sama dosypuję sobie węgla do maseczek ;)
OdpowiedzUsuńMam ją ale jeszcze nie używałam, póki co używam zel do mycia buzi i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKupiłam maseczkę i leży już z miesiąc, nie chce mi się myć całej łazienki :)
OdpowiedzUsuń