Heeej :)
Na dworze zrobiło się przepięknie i w końcu przyszła do nas wiosna! ♥ Na dzisiaj przygotowałam recenzję produktu, który będzie idealny na lato, a ono przecież coraz bliżej.. :) Mowa o peelingu do ciała Bielenda - jeśli jesteście ciekawe dlaczego się z nim tak polubiłam to zapraszam dalej!
Opakowanie nie wiem jak dla Was, ale dla mnie wyglądem zdecydowanie wyróżnia się na sklepowych półkach i mówi 'kup mnie!' :D Dodatkowo tuba o pojemności 200 ml jest przeźroczysta przez co można kontrolować ile produktu pozostało nam do użycia.
Całość jest zakręcana - sama wolałabym co prawda zamykanie na 'klik'. Domyślam się jednak, że firma wymyśliła takie rozwiązanie ze względu na dość spory otwór, przez który dozujemy peeling. Swoją drogą nieco mnie on zdziwił - pierwszy raz spotykam się aż z tak wielkim 'aplikatorem'. Mam wrażenie, że przez to produkt szybko nam ucieka pod prysznicem.
Konsystencja przypomina mi galaretkę ze sporą ilością drobinek cukru. Dzięki nim produkt zapewnia nam całkiem niezłą dawkę zdzierania i masażu. Skóra po użyciu jest przyjemnie wygładzona i dodatkowo delikatnie nawilżona, a wszystko to za sprawą olejkowej konsystencji. Myślę, że spokojnie można darować sobie użycie balsamu, gdy nie mamy zbyt wiele czasu ;) Nie zostawia on jednak tłustego filmu na skórze, którego tak nie lubię, po wytarciu nie ma po nim śladu. Nie musimy się także obawiać podrażnień.
Na koniec jednak zostawiłam najważniejsze, czyli zapach ♥ Musicie mi wierzyć, że jest on prze-pięk-ny! Nie czuć w nim według mnie ani grama sztuczności, czy chemii. Jak dla mnie dominuje w nim woń bambusa, ale i herbata jest wyczuwalna. Ogólnie pachnie nieco męsko i bardzo świeżo, dzięki czemu będzie idealnym zapachem na gorące dni :)
Cena peelingu to ok. 15 zł, znajdziecie go np. w wispolu i jakichś mniejszych drogeriach. Sama nie widziałam go niestety w Rossmannie, ani hebe. Za to w tych drogeriach znajdziemy olejki pod prysznic z tej samej serii co peeling. Oprócz mojej wersji dostępna jest także pomarańczowa, której nie omieszkam wypróbować :D
Znacie ten peeling? Jak u Was się sprawdził? :)
Jakich zdzieraków aktualnie używacie?
Nie miałam nigdy tego peelingu!
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem fajnie.
Muszę go kiedyś wypróbować :)
Pozdrawiam!
Są przynajmniej trzy powody dla których brałabym ten peeling w ciemno :) Po pierwsze zapach, bo uwielbiam takie świeżości, zwłaszcza w ciepłe dni. Obecność cukru też działa na jego korzyść no i to, że nie pozostawia tłustego filmu na skórze, czego właśnie nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńZresztą ja w ogóle kocham peelingi ;D
Nie znam go, ale muszę koniecznie zakupić:) Szatą graficzną to on się wyróżnia:)
OdpowiedzUsuńBez kitu, opakowanie mówi "kup mnie" :D Nie widziałam go nigdzie.
OdpowiedzUsuńCiekawy peeling. Zapach na pewno jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńNo wygląda pięknie, bambus i herbata też brzmią przekonująco :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio stawiam na takie peelingi domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńAkurat tego produktu Bielendy nie używałam, ale ta ostatnia seria jest super ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Nie widziałam go jeszcze :/
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam ten peeling <3 Właśnie mi się kończy, więc będę polować na nowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńDo mnie wszystkie produkty od Bielendy mówią "kup mnie"! Mają takie piękne opakowania.. Lubię markę i chętnie wypróbuję peeling :)
OdpowiedzUsuńzapach chyba w moim guście, może wypróbuje! :D peelingu nigdy za wiele
OdpowiedzUsuńO mam z tej serii zielona herbata żel do demakijażu i bardzo go lubię, mam już drugie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie opakowanie zachęca :D tylko szkoda, że nie ma tego klika... nie znoszę pod prysznicem odkręcać i zakręcać opakowań...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to opakowanie, ale masz rację - przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńU mnie peelingi schodzą jak woda! Ale dawno już nie używałam tych drogeryjnych. Kupuję raczej te naturalne z zawartością maseł i olei bo nie musze już po nich używać balsamu :)
OdpowiedzUsuńKusisz tym boskim zapachem :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to możliwe, ale nigdy go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNa peeling może się skuszę. Mam nadzieję, że taka wiosna piękna już na stałe zostanie, nie powróci zimno :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ten peeling będzie mój podczas następnych zakupów - zapach idealny dla mnie !:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo zachęcajace ,zwłaszcza na lato.
OdpowiedzUsuń