Heeej :)
Dzisiaj przychodzę do Was z wpisem, który zainteresuje pewnie wiele osób. Czemu w sumie specjalnie się nie dziwie, bo sama lubię go przygotowywać i obczajać co nowego pojawi się na półkach w drogerii. Ostatni post z serii kosmetycznych premier pojawił się w marcu i dotyczył głównie maja i kwietnia (do przeczytania --> tutaj). Dzisiaj skupię się na czerwcu i lipcu, dokładne daty jak zawsze znajdziecie pod danym kolarzem ;)
Zacznę z przytupem od jednych z najfajniejszych nowości, czyli maseczek Bielendy. Tym razem marka postawiła na owocowe maseczki w słoiczkach. Arbuzowa wersja na pewno będzie moja, bo baaaardzo lubię ten owoc i ogólnie wszystko co z nim związane :D Ale wersja z ananasem też wygląda bardzo kusząco. Niestety musimy na nie nieco dłużej poczekać, bo pojawią się w lipcu.
Kolejne nowości od tej marki to tym razem szaszetki.. Do zwierzakowych masek, już dostępnych na rynku dołączy wersja z lwem. Całkiem ciekawym produktem jest też maska peel off w wersji 'dla niej i dla niego' - coś zupełnie nowego wśród masek ;) Obie nowości pojawią się w lipcu, za to już w następnym miesiącu swoją premierę mają mieć węglowe plastry na nos. Jednak z tego co wiem już można je dorwać w drogeriach :P
Do serii Botanic Spa w lipcu dołączą kremy do rąk, a w skład oferty dove już w czerwcu wejdą balsamy do ciała w spreju.
W kolejnym miesiącu możemy też szukać nowych dezodorantów Fa, a w lipcu balsamu eos o nowej lekkiej formule. Wersja ze zdjęcia to hibiskus i brzoskwinia.
Całkiem ciekawe nowości przygotowała dla nas Alterra. W jej ofercie pojawi się m.in. węglowa maska, która przewijała się już gdzieś przez Instagram, ale do zdobycia była zagranicą. Zaskoczyła mnie też obecność żelu aloesowego w nowościach tej marki. Niestety nie znalazłam jego składu, więc nie jestem pewna czy jest to 'czysty aloes'.. W ofercie Herbal Care (Farmona) pojawi się krem z węglem, ciekawe czy ma taką samą czarną formułę jak ten od Bielendy :D Wszystkie nowości pojawią się w czerwcu.
Kolejne produkty, które szczególnie przykuły moją uwagę to maseczki Selfie project. Wyglądają bajerancko i skuszą na pewno nie jedną maseczkomaniaczke i srokę :D Dostrzegam tutaj też inspirację maseczkami glamglow, w ich ofercie widziałam zdaje się podobną brokatową, czarną maseczkę ;) Dostępność --> lipiec.
W czerwcu pojawią się nowe produkty do włosów marki Petal Fresh. Wiem, że wiele osób bardzo lubi tą markę, więc pewnie ucieszy ich pojawienie się kolejnych nowości. W ofercie garniera od lipca będzie dostępna mniejsza wersja różowego płynu micelarnego, który jest hitem wielu osób. W czerwcu pojawić się ma czarna maska w płachcie, ale ją także widziałam już chociażby w hebe ;)
W kolejnym miesiącu czeka nas też sporo nowych szamponów i odżywek Herbal Essences. Przyznaję, że nie kojarzę bardzo tej firmy, ale zapachy wydają się interesujące ;)
Tołpa zyskała już sporą rzeszę fanów, więc zapewne nie jednego ucieszy pojawienie się mazideł do ciała w różnej formie m.in. balsamu, mleczka i sorbetu. Do kupienia od czerwca.
Kolejni moi faworyci wśród nowości to kremy do rąk od Eveline - wyglądają przepięknie. Zapachy też mają bardzo ciekawe, więc prędzej czy później któryś będzie mój :P Kolejna nowość to woda różana, a tak właściwie to po prostu płyn micelarny.
Wielbiciele kolorówki także znajdą coś dla siebie, bo wśród nowości Eveline pojawi się m.in. seria holo i nowy tusz do rzęs. Mi w oko wpadł przede wszystkim niebieski lakier - zobaczę swatche na internecie i być może się na niego skuszę ;) Co do błyszczyków to one jak dla mnie akurat wyglądają dość tandetnie :D Wszystkie nowości od Eveline pojawią się w czerwcu.
AA tym razem postawiło na rozświetlacze wśród swoich nowości - znajdziemy je w 'klasycznej' i płynnej wersji. Oprócz tego w czerwcu pojawi się także paleta holograficzna do twarzy i ciała, oraz cienie i pudry mineralne.
Co tym razem wpadło Wam w oko? A może tym razem pozostaniecie niewzruszone? :D
Mnie samej jak mogłyście przeczytać wpadło do oka kilka nowości :)
Miłego weekendu! ♥
Same ciekawe kosmetyki :) Szczególnie ciekawi mnie ten aloes z Alterry, a samą markę lubię, więc tym bardziej jestem ciekawa i chętnie wrócę do jakiegoś ich kosmetyku, bo dawno nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńOj maseczki Bielendy muszą być moje. Wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńJeeee choć raz nic mnie nie korci :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe nowości. Mnie najbardziej zainteresowały kremy z Eveline.
OdpowiedzUsuńCzaję się na kremiki do rąk Eveline i maski Bielendy :D
OdpowiedzUsuńKosmetyki Herbal Essences były w PL jak byłam mała, czyli z 25 lat temu, potem je chyba wycofano bo zniknęły i znowu pewnie wracają :P Mnie też wpadła w oko ta arbuzowa maseczka Bielenda :)
OdpowiedzUsuńNa Dove się z pewnością skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać 😁maseczki wyglądają strasznie fajnie 🙂
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie jedynie kremy do rąk od Eveline i ich nowa maskara. Uwielbiam tusze do rzęs tej marki, więc z chęcią wypróbuję tę nowość ;)
OdpowiedzUsuńTa arbuzowa maseczka musi być moja! :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawa jestem maseczek, szczególnie tych z Bielendy. Bardzo mnie ostatnio ta marka pozytywnie zaskakuje.
OdpowiedzUsuńUśmiecham się na widok kokosów. Rozświetlacze AA też wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości :) A wiesz, że wszystkie twoje wymienione nowości z Bielendy widziałam dzisiaj u siebie już w drogerii Laboo :) do tej kolekcji dołączył także peeling-maska do cery tłustej i mieszanej o zapachu kiwi do twarzy coś na wzór peelingów cukrów tych nowych od L'oreal tyle, że w cenie 15 zł czyli połowę taniej niż L'oreal a składowo podobnie:D
OdpowiedzUsuńoj, pociągnie mnie po kieszenie, widzę tu tyle świetnie zapowiadających się nowości:D
OdpowiedzUsuńO, mnie zaciekawił EOS!
OdpowiedzUsuńMam mniejszą butelkę Garniera i to dla mnie nie nowość:) Już kupiłam ją 2 mc temu:)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych rzeczy, ostatnio firmy kosmetyczne szaleją z nowościami, ale chyba nie ma tu czegoś takiego, co od razu po wyjściu na półki sklepowe musiałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńHmmm a ja takiego mniejszego Garniera widziałam już wielokrotnie - ba, nawet miałam!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że wyjdę z połową drogerii przy następnych zakupach w Rosmanie. Wszystko takie ciekawe i tak mocno kusi a tego typu posty tylko wzmagają moja chęć do zakupów 😉😁
OdpowiedzUsuń