Obserwatorzy

 W ostatnim poście pisałam o kolejnej nowej dla mnie marce, a dzisiaj dla równowagi będzie o produkcie bardzo popularnej i znanej chyba wszystkim firmie :D Mowa o Lovely i ich korektorze No More Dark Circles. 

Zdjęcia do dzisiejszego posta robiłam w maju 2020 r, czyli (o zgrozo!) ponad rok temu! Planowałam recenzję w niedalekim czasie po premierze, ale jednak korektor swoje przeleżał w zapasach.. Jak to mówią lepiej późno niż wcale, więc zapraszam na post dzisiaj :) Znajdziecie w nim także porównanie z moim ulubionym Liquid Camoflage Lovely (moja recenzja tutaj). Swego czasu był on bardzo popularny, a później mam wrażenie ustąpił miejsce mojemu dzisiejszemu bohaterowi - czy u mnie także?

Na opakowaniu dominuje kolor różowy z elementami złota. Mam wrażenie, że taki look jest już charakterystyczny dla Lovely. Mnie nie do końca przekonuje, chyba marka kieruje taki content do młodszego grona kobiet :P

Niestety nie znalazłam informacji o pojemności, zarówno na opakowaniu jak i w internecie. Za to mały minus dla marki.

Aplikator jest taki 'błyszczykowy' - wąski i dość długi. Zdecydowanie mniejszy niż w wersji jumbo, która chyba bardziej mi się podobała.

Kolor to główny powód tego, że korektor tyle przeleżał w zapasach czekając regularne używanie. Sama posiadam najjaśniejszy odcień - nr 1 i jest on dość ciemny. Zdecydowanie nie dla bladziochów, bo u mnie dopiero teraz po lekkim opaleniu jest odpowiedni.

Jeśli chodzi o kolorystykę to mam wrażenie, że zdecydowanie lepiej wypada seria Liquid Comoflage od Lovely. Jest więcej odcieni do wyboru, a przede wszystkim są one jaśniejsze i bardziej żółte. W tej nowszej serii już zaczynają być lekko pomarańczowe. 

Linia No More Dark Circles przynajmniej w teorii powinna posiadać wzorowe krycie. Sama jednak powiedziałabym, że jest ono średnie, gorsze od tego w korektorze jumbo. Mimo to lekkie zasinienia po aplikacji korektora są zakryte. Na szczęście pod oczami wygląda on całkiem ładnie - nie waży się, nie zbiera w załamaniach i po przypudrowaniu całkiem nieźle trzyma. Aczkolwiek dla mnie trwałość lepsza była w wersji jumbo, w tej brakowało mi takiego rozjaśnienia okolicy pod oczami właśnie przez dość ciemne odcienie.

Korektor uważam za przyjemny produkt, aczkolwiek zdecydowanie lepszy dla mnie jest wariant jumbo. Do tego raczej nie wrócę, ale wiele osób go bardzo lubi, także warto wypróbować i ocenić samemu :) Korektor znajdziecie w Rossmannie, gdzie cena regularna wynosi 16,50 zł. Na promocjach można go jednak dorwać za 8-9 zł.

Znacie ten kultowy już produkt? Jak oceniacie?

22 komentarze:

  1. Na początek to powiem Ci, że zdjęcia sztosik <3 Mega mi się podobają :) Co do korektora nie kusi mnie pomimo tego, że jest kultowy, ale działaniem po Twojej recenzji mnie do siebie nie przekonuje tym bardziej. W sumie już dawno nic nie miałam z tej marki :) Interesuje mnie bardziej wariant Jumbo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla może byłby dobry ten korektor, ale do mieszania bardziej niż solo, że tak powiem. Ja jestem ostatnio wielka fanką kamuflażu od Eveline, który jest przyjemnie żółty w kolorstyce i bardzo ładnie pod oczami wygląda 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło go wspominam, u mnie sprawdził się lepiej niż wersja jumbo. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ślicznie opakowanie!:) Za taką cenę jestem skłonna wypróbować ten korektor ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko używam korektorów, ale ten chętnie bym przetestowała :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mógłby być dla mnie zbyt ciemny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ani tego ani tego korektora. Opakowanie bardzo ładne ; )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wolę go pod oczy i lepiej mi się sprawdza niż Jumbo:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie miałam tego korektora,ale Jumbo lubię 😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Oh wow this is great, I've never heard of this brand before and they sound so good.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow this looks really good, I definitely want to test it!

    OdpowiedzUsuń
  12. I hardly ever use make up, but this makes me want to give it a go.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie ta wersja była lekko za sucha, poprzednia nie podkreślała tak załamań skóry ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zdjęcia. Kwiatki zgrały się idealnie z opakowaniem korektora pod względem koloru. <3

    Nie używałam tego produktu, ale ja generalnie nie używam korektora pod oczy. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja koleżanka namiętnie używa tego z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć! :) Wypadłam z nowinek kosmetycznych już jakiś czas temu, ale firma Lovely zawsze miała korzystne ceny i przyzwoitą jakość. :) Chętnie wypróbowałabym ten korektor, bo na podglądzie widzę całkiem niezłe krycie - odkryłam jednak jakiś czas temu, że nie ważne ile i czego nałożę pod oczy cienie dalej tam będą - taką mam budowę oka i tyle :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Marka stylizuje się raczej na markę Tarte xD
    Ja nie używałam ani jednego, ani drugiego korektora Lovely, o którym wspominasz, chociaż Jumbo mnie nawet ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jumbo miałam i byłam z niego bardzo zadowolona. Tego nie kupiłam i nie planowałam kupić, w sumie nie wiem czemu. Przetestowałam lovely i chyba poszłam dalej w inne marki. Z drogeryjnych korektorów zostało mi do przetestowania jeszcze całkiem sporo marek.
    PS: Cieszę się, że dodałaś makijażowy post :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Tego konkretnego korektora akurat nie używałam, ale ogólnie lubię kosmetyki z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!