Obserwatorzy

Można powiedzieć, że w ostatnim czasie przerzuciłam się na naturalne podkłady. Pokochałam ich lekkość i niewyczuwalność na skórze. Dlatego tuż po przetestowaniu rozświetlającego podkładu Lirene Natura postanowiłam sprawdzić równie popularny Soraya Plante! Aktualnie już jestem przy końcu mojej tubki, więc myślę, że nadszedł czas na recenzję! W poście odniosę się do podobieństw i różnic w tych dwóch podkładach, więc jeśli zastanawiacie się który wybrać to być może Wam nieco pomogę :D Będzie też porównanie dwóch najjaśniejszych odcieni!

Tubka w której kupujemy podkład wydaje się trochę mała, jednak zawiera standardową pojemność - 30 ml. Dużym plusem jest na pewno eko opakowanie.

Szata graficzna jest analogiczna jak w całej serii, mnie nie do końca przekonuje, ale nie ma tragedii :D

Na opakowaniu znajdziemy informacje o ekstrakcie ze słonecznika i wilczomleczu. Zapach powinien być więc zdecydowanie roślinny, a ja przy każdej aplikacji czuje.. mokrego psa! :D Dziwne skojarzenie, ale to określenie najbardziej mi do niego pasuje. W Lirene Natura zapach był zdecydowanie przyjemniejszy - kremowy i delikatny.

Zarówno Lirene jak i Soraya mają podobną kremową formułę, łatwo nakładającą się palcami :)

Kolorystycznie zdecydowanie lepiej wypada Soraya. Powyżej możecie zobaczyć porównanie z Lirene (po prawej) w słońcu i cieniu. Oba podkłady posiadam w najjaśniejszych odcieniach. Od razu widać, że Soraya jest jaśniejszy i bardziej neutralny. Sama co prawda akurat lubię żółte tony w podkładach, jakie ma Lirene, ale myślę, że Soraya jest bardziej uniwersalna. Po czasie nie ciemnieje, więc nawet aktualnie gdy nie jestem opalona idealnie mi pasuje. Zgadzam się z producentem, że ładnie dopasowuje się do odcienia skóry. Oprócz mojego koloru 01 Vanilla znajdziecie jeszcze dwa ciemniejsze 02 nude i 03 warm.

Muszę przyznać, że przy pierwszych użyciach po nałożeniu podkładu byłam przerażona jego wykończeniem :D Jest ono mokre i bardzo świetliste, takie jakiego zdecydowanie nie lubię w podkładach! Jednak po czasie lekko się wchłania, ale i tak wymaga przypudrowania. Nie wyobrażam sobie go nosić solo, ale po nałożeniu pudru jest już okej. 

Jak możecie zauważyć na swatche nie jest to mocno kryjący podkład, na pewno daje jeszcze mniejsze krycie niż lirene. Stopień krycia określiłabym jako lekki - wyrównuje koloryt, ale z niedoskonałościami sobie na pewno nie poradzi. Przyrównałabym go do kremu bb, na szczęście obecnie taki stopień mi nie przeszkadza. Trzyma się całkiem dobrze - tak jak większość podkładów wyświeca się po 10-12 h ze strefy T. Na reszcie twarzy wciąż wygląda dobrze :) Jestem na prawdę zadowolona z jego wyglądu - naturalnego i lekkiego look'u jaki daje i niewyczuwalności na twarzy. 


Chociaż podkład Soraya posiada wady i to nawet więcej niż Lirene Natura to myślę, że warto go wypróbować. W cenie regularnej kosztuje ok. 30 zł w Rossmannie, ale często bywa za ok. 20 zł i właśnie wtedy warto się na niego skusić :) Nawet od jutra będzie na promocji za 19 zł w Rossmannie (do 30.11) - także bardzo korzystnie.

Znacie go już? Jak się u Was sprawdził?

10 komentarzy:

  1. dawno nie miałam komsetykó Soraya jakoś mi z nimi nie po drodze

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na formułę myślę, że mogłby się u mnie sprawdzić. Ale na ten moment nie mam zamiaru go próbować bo chce wykończyć to co mam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach trochę zniechęca, ale i tak chcę go wypróbować, bo chyba podobałby mi się efekt, jaki daje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Linia Plante ogólnie jest fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak napisałam Instagramie dla mnie on będzie lepszy na lato 😉 Niestety moja praca w cieple z maseczką na twarzy cały dzień niesprzyja tak lekkim formułom. Potrzebuję jednak czegoś trwalszego 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem maniaczką podkładów i w drogeriach wprost nie mogę powstrzymać się od kupowania nowości. Mam wrażenie, że oba prezentowane przez Ciebie będą dla mnie za lekkie i za mało matujące. Ale opakowanie Soraya bardzo mi się podoba, choć nie wygląda jak podkład...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem zadowolona z z Revlonu, do tego stosuję mineralne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam i miło go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę go wypróbować jak będzie w promocji;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z formulacji mogłabym być zadowolona, zwłaszcza latem. Uwielbiam rozświetlające podkłady, a lekkie krycie nie przeszkadza mi latem. Jakby jeszcze miał pompkę to byłby idealny. Nie za bardzo lubię tubki 🙈

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!