15.8.22
Pierwsze spotkanie z marką: Anwen - emolientowy irys i proteinowa magnolia. Przetestowałam popularne odżywki włosomaniaczek!
Jestem chyba ostatnią osobą, która dopiero poznała produkty Anwen. W ofercie znajdziemy wiele kosmetyków dopasowanych do porowatości naszych włosów.
Jeśli chodzi o nawilżenie włosów to sama wybieram raczej maski, ale testowanie tej marki rozpoczęłam wyjątkowo od odżywek do włosów średnioporowatych - emolientowego irysa oraz proteinowej magnolii. Jak wypadły? Czy wyróżniły się na tle innych produktów do włosów? Zapraszam na recenzję.
Standardowo zacznę od cech wspólnych, czyli opakowania. Obie odżywki zamknięte są w wygodnej tubie zamykanej na klik. Obie odżywki są dość wydajne, bo testuje je mniej więcej od grudnia 2021 r - irysa otworzyłam wcześniej, a magnolię nieco później. Pojemność to 200 ml.
EMOLIENTOWY IRYS ODŻYWKA DO WŁOSÓW O ŚREDNIEJ POROWATOŚCI
Wariant, który jak wspomniałam zaczęłam testować wcześniej i który to zaskoczył mnie swoim zapachem. Nie do końca pozytywnie, bo jest on bardzo intensywny, wyczuwalny nawet na włosach. Nie wiem jak pachnie irys, ale woń kojarzy mi się z perfumami, dla mnie jest nieco dusząca i przede wszystkim zbyt mocna. Ale wiele osób uwielbia ten zapach, więc to kwestia preferencji.
Formuła maski jest mocno kremowa, jak na odżywkę zbita. Porównałabym ją do kremu Nivea.
Stosuję ją 1-2 razy w tygodniu jak odżywkę, pozostawiając ją na włosach na kilka minut. Taka częstotliwość jest jak dla mnie idealna. Zazwyczaj sięgam po nią gdy pasma zaczynają się puszyć i domagają się 'ujarzmienia'. Odżywka sprawia, że włosy pięknie się błyszczą i są wygładzone. Już podczas spłukiwania czuć super gładkość. Jednak przy jej używaniu trzeba uważać na ilość i nie stosować jej zbyt często, bo może obciążyć włosy.
PROTEINOWA MAGNOLIA ODŻYWKA DO WŁOSÓW O ŚREDNIEJ POROWATOŚCI
Odżywkę proteinową zaczęłam stosować nieco później, ale dzięki temu, że stosuję ją częściej szybko dogoniła irysową siostrę :D
Tutaj zapach jest bardziej przyjemny, na pewno o wiele delikatniejszy! Nie powoduje bólu głowy i nie jest męczący.
Konsystencja odżywki o zapachu magnolii także jest kremowa, ale nieco mniej zbita niż irysowa. Łatwo się spłukuje, nigdy nie miałam problemów z obciążonymi pasmami po jej stosowaniu.
Ta wersja to dla mnie taka codzienna odżywka, która ułatwia rozczesywanie włosów. Na pewno nie daje takiego ładnego blasku jak irys i dociążenia włosów. Za to pasma są sypkie, nie tracą na objętości i powiedziałabym, że wizualnie ma się wrażenie, że jest ich więcej :D Daje efekt takich lekkich włosów, jeśli wiecie co mam na myśli.
ODŻYWKI DO WŁOSÓW ŚREDNIOPOROWATYCH ANWEN - PODSUMOWANIE
Ogólnie obie maski sprawdziły się u mnie bardzo dobrze. Plusem na pewno jest fakt, że nie potrzebują dużo czasu do działania. Nie zależnie czy stosowałam je dłużej czy krócej efekt był taki sam. Jednak nie jestem pewna czy wrócę do nich ponownie. Rzadko jaka maska/odżywka powoduje u mnie efekt 'wow' i tu też go nie było.
Odżywki Anwen kupicie w wielu sklepach internetowych, chociaż teraz nie ma już problemów z ich dostępnością. Z łatwością znajdziecie je w Rossmannie w cenie regularnej kosztują 32 zł, a na promocji ok. 25 zł.
Znacie je? Jak u Was wypały? Co od Anwen polecacie?
Mam Emolientowego Irysa i dobrze się sprawdza. Z Anwen polecam odżywkę Nawilżający Bez i szampon kawowy. :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś saszetkę, ale nie pamiętam, chyba był ok, teraz kupiłam znów saszetkę by sobie przypomnieć :)
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze to do produktow Anwen od początku mnie nie ciągnie. Jakoś tak na mnie ten szał kompletnie nie działa. Jakaś oporna chyba jestem 🙈
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam produktów od nich ;)
OdpowiedzUsuńTych nie miałam, ale raz używałam od nich maski nocnej i nie była zła, ale miałam inne, które działały lepiej 😀
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Anwen! ♥ Miałam już sporo, ale sporo mnie jeszcze kusi :) Te dwie czekają na wypróbowanie :D Polecam Ci bardzo odżywkę morelową BS, to jest totalny 'game changer' :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam produktów tej marki. Ostatnio zakochałam się w produktach Sovre :) Polecam
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam, ale nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie martw się, nie jesteś ostatnia, ja do tej pory jeszcze nie miałam nic z Anwen :D Ale po twoim wpisie chyba się w końcu skuszę
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Na prawdę będę myśleć o tym irysie, bo obecnie wygładzenie jest mi bardzo potrzebne. W tym tygodniu powietrze jest maksymalnie wilgotne i moje włosy szaleją :D
OdpowiedzUsuńEmolientowe odżywki Anwen na pewno kiedyś wypróbuję :) A sama mogę polecić Ci wcierkę, jest naprawdę fajna i skuteczna :)
OdpowiedzUsuń