W pierwszym poście w nowym miesiącu zapraszam Was na przegląd ostatnich nowości w mojej kosmetyczne. Ostatnie dwa miesiące były bardzo udane pod względem nowych produktów. Sama starałam się co prawda kupować tylko co na prawdę potrzebne (chociaż były wyjątki :D), ale lipiec to miesiąc moich urodzin o których pamiętały moje niezawodne dziewczyny. Oprócz tego w czerwcu udało mi się nawiązać bardzo fajną współpracę, chyba najlepszą w mojej blogowej karierze! Po szczegóły zapraszam dalej :)
Na początku czerwca skończył mi się balsam do ciała i krem pod oczy, więc 'na już' potrzebowałam zamienników. W hebe skorzystałam z promocji i kupiłam dwie ciekawe nowości - masło do ciała Eveline (19,99 zł), które już zużyłam oraz krem - żel pod oczy Lirene z brzoskwiniowej serii (13,19 zł).
Kolejne zakupy pochodzą z Rossmanna. W czerwcu w tej drogerii ruszyła akcja z co-środowymi voucherami na zakupy, w ramach której można złapać tanio wybrane kosmetyki. Mi samej udało się złowić krem - piankę Bielenda z nowej serii blue matcha za zawrotne 5,99 zł. Na promocji skusiłam się na chwaloną maskę w płachcie Isana Hydro Boost (2,49 zł) - potwierdzam jest bardzo fajna! Zresztą ciężko ją dorwać co już mówi o jej popularności :D Zmywacz Isany w porównaniu do poprzednich produktów był bardziej niezbędnym zakupem, akurat trafiłam na promocję (3,69 zł).
Na zdjęciu wyżej widzicie bodajże ostatnie zakupy czerwca poczynione w Hebe. Do drogerii poszłam z myślą kupna korektora catrice (13,89 zł), którego dawno nie miałam, a kiedyś był moim hitem. Jestem ciekawa jak sprawdzi mi się po czasie. Podczas przeglądania asortymentu do pielęgnacji twarzy zauważyłam w cenie na do widzenia mus Bielenda z jagodowej serii (8,49 zł). Planowałam go kupić od kilku lat, więc uznałam, że to ostatni moment na spełnienie 'chciejstwa' :D
W lipcu spotkała mnie bardzo miła sytuacja. Po mojej recenzji ryżowego pudru pod oczy ecocera, w którym dla przypomnienia przeszkadzały mi rozświetlające drobinki odezwała się do mnie firma z propozycją testów pudru jęczmiennego (który ma nie posiadać żadnych drobinek). W wiadomości była mowa tylko o pudrze pod oczy, a w przesyłce znalazłam także puder do twarzy! Uwielbiam ich pudry do twarzy więc bardzo się cieszyłam! Zresztą już sam fakt napisania wiadomości bardzo mi się spodobał, mało jaka firma tak robi :)
Jak wspominałam na wstępie lipiec to miesiąc moich urodzin o których jak co roku pamiętała Kornelia ♥ W paczce od niej znalazłam kosmetyki fluff oraz crazy hair. Z fluff miałam okazję używać już sporo produktów, ale emulsja i krem do twarzy oraz chmurka do ciała były na mojej liście chciejstw. Podobnie jak maska do włosów crazy hair, zresztą tej marki totalnie nie znam, więc jestem ciekawa także oleju oraz wcierki! Oprócz kosmetyków w przesyłce znalazłam też masażer do skóry głowy. Kornelia jeszcze raz dziękuję za prezent! ♥
O moich urodzinach nie zapomniała także Sabinka! ♥ W niespodziance od niej znalazłam same cuda dopasowane do moich gustów zapachowych :D Mamy tu melona oraz dużo arbuza! Wiele z tych produktów widziałam po raz pierwszy jak: peeling i błyszczyk Ziaja, maska na noc, peeling do twarzy czy dezodorant. Z arbuzowych produktów dostałam jeszcze peeling do ciała Tutti frutti oraz krem do rąk Isana (z tej linii zapachowej miałam żel i pachniał bosko!). Melona ostatnio uwielbiam równie mocno jak arbuza, więc zarówno sorbet Soraya jak i żel Bielenda był wysoko na mojej wish liście. Maska do olejowania, serum Tołpa i peeling do skóry głowy Crazy Hair to też rzeczy z mojej listy chciejstw :D Nie mogło braknąć też maseczek - dostałam całą kolekcje masek Eveline przypominających serum oraz limitowane maski w płachcie i płatki pod oczy Isana. U mnie tej limitki nie było, więc cieszę się, że mimo to będę mogła ją poznać :D Sabinka Tobie też dziękuję za tą spersonalizowaną niespodziankę! ♥
Tak wyglądały moje nowości z ostatnich miesięcy. W czerwcu przybyło mi 21 produktów, a wydałam 67,73 zł. Natomiast w lipcu wydałam 51,57 zł, a przybyło mi 32 produkty. Jest co testować!
Co Was najbardziej ciekawi? Coś znacie?
Wszystko mi się podoba :D ale tak najbardziej to chyba jak zwykle przemyślane zakupy, no i te nowości z Hebe z pierwszego zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości. Miłego testowania. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, więc chętnie poczytam ich recenzje:)
OdpowiedzUsuńsporo nowości, widzę kilka znajomych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko podkład Lirene i kiedyś go lubiłam. Moja mieszana cera się z nim dogadywała :)
OdpowiedzUsuńSuper niespodzianka od Ecocery, takie podejście się ceni :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten krem pod oczy z Lirene i krem do twarzy z Bielenda 😀 Mus do mycia twarzy miałam i go uwielbiam 😀
OdpowiedzUsuńIle fajnych nowości!😊 Miałam jagodowy mus z Bielendy i miło go wspominam 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jam ta maska z MIYA się sprawdza i też równie mocno ciekawa jestem kremu pod oczy Lirene. Cała ta seria mnie mocno kusi 😍
OdpowiedzUsuńOczywiście jestem na bieżąco z Twoim inastagramem, więc o większości przybytych do Ciebie nowości wiedziałam. Baaaardzo czekam na recenzję maseczki miya. Sama się na nią czaję, więc bardzo chętnie o niej poczytam ;).
OdpowiedzUsuńSporo dobroci. Pudełko pure beauty oczywiście i ja, dostałam i trochę produktów już używam. A nawet zdarzyło się już denko w nich 🙈 Jestem za to bardzo ciekawa tej maski Miya, bo sama mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńDużo bardzo fajnych nowości, też załapałam się na krem Bielendy i kupiłam zmywacz :) Mam też balsam Bielendy z drobinkami :) Miłych testów :)
OdpowiedzUsuń