Heeej :)
Zdaję sobie sprawę, że ostatnio pojawiało się tutaj sporo postów na temat kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Dzisiaj przychodzę z kolejnym.. Jest on mocno spóźniony, bo chciałam pokazać gromadkę kosmetyków, której używałam do pielęgnacji mojej kapryśnej cery wiosną. Nie miałam wcześniej jakoś czasu, żeby napisać cały post, a skoro mam już zdjęcia to szkoda byłoby je zmarnować. Zwłaszcza, że zebranie wszystkich kosmetyków i zrobienie im zdjęć wbrew pozorom zajmuje trochę czasu.
Tak prezentuje się całość, sporo produktów pewnie już widziałaś u mnie.. Jest wśród tej gromadki bowiem sporo ulubieńców, które pojawiają się niemal regularnie w tym przeglądzie. Jeśli jesteś ciekawa co jak się sprawdziło (bo jednak większość kosmetyków już zużyłam) to zapraszam dalej! :)
Pierwszym krokiem w mojej wieczornej pielęgnacji jest zawsze zmycie makijażu. W tym celu niezmiennie od kilku miesięcy służył mi płyn micelarny Bielenda. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy przy zmywaniu i wszystko dokładnie zmywa bez większego wysiłku. Do tego duża butla starcza na na prawdę długo i kosztuje niewiele :)
Do zmycia resztek makijażu i dokładnego oczyszczenia służył mi żel - krem bebeauty. Jak wiesz zapewne, często w tym celu używam mydełek z w miarę naturalnym składem. Jednak wtedy skusiłam się na produkt z biedronki, który bardzo lubiłam w czasach.. powiedzmy nastoletnich :D Teraz mogę powiedzieć, że jest przyzwoity i jak na tak niską cenę radzi sobie z oczyszczaniem całkiem nieźle.
Różany tonik evree jest niesamowicie wydajny! Uwielbiam go latem, kiedy używam go chyba najbardziej regularnie. Jest wtedy zbawienny podczas upałów. Wiosną staram się doceniać jego działanie wyciszające i przywracające naturalne pH :)
Po oczyszczeniu i użyciu toniku przychodzi czas na nawilżenie. Wiosną używałam w tym celu nawilżającego kremu do twarzy Evree. Służył mi zresztą jeszcze do ubiegłego miesiąca. Szerszą jego recenzję znajdziecie tutaj. Ale w skrócie był na prawdę dobry, szczególnie w zimniejszych miesiącach właśnie ze względu na swoją treściwą konsystencję, która zapewniała porządną dawkę nawilżenia.
Serum Bielenda to jak wiesz mój wieeeeeelki hit i zarazem produkt bez którego nie wyobrażam sobie już pielęgnacji. W zależności od stanu mojej cery, używałam (i nadal używam zresztą) go naprzemiennie z nawilżającymi kremami. Świetnie radzi sobie z niespodziankami na mojej cerze - sprawia, że szybciej znikają, redukuje ich ilość i wygładza cerę wyrównując do tego jej koloryt.
Dodatkowo od czasu do czasu stosowałam olejek różany Evree. Jednak do teraz coś nie możemy się dogadać, nie pasuje mi do końca tłusta powłoka jaką zostawia po sobie. Teraz dodaję go głównie jako dodatek do glinek, ale może dam mu jeszcze szansę w celu do jakiego jest przeznaczony.
W kwestii kremów pod oczy nadal nie jestem zbyt regularna. W wiosennych miesiącach wykańczałam krem Balea. Dzięki zawartości mocznika był na prawdę przyjemny i zapewniał przyzwoite nawilżenie.
Pozostając w temacie nawilżenia, nie mogło zabraknąć czegoś do ust. Na noc używałam głównie balsamu nivea - nakładałam wtedy jego grubszą warstwę, by rano móc cieszyć się miękkimi ustami bez suchych skórek. Rano przy okazji makijażu głównie służyła mi pomadka rumiankowa Alterra.
Teraz już przechodzimy do produktów, których nie używałam codziennie, ale od czasu do czasu. Do nich należał właśnie peeling z powyższego zdjęcia. Doskonale radził sobie ze zdzieraniem martwego naskórka, dobrze oczyszczając przy tym cerę. Śmiało mogę nazwać go najlepszym peelingiem jakiego używałam :) W ostatnim poście pisałam o nim szerzej tutaj.
Jeśli chodzi o maseczki to zawsze staram się mieć coś nawilżającego i typowo oczyszczającego. Do pierwszego celu służyła mi odmładzająca maseczka na bazie mleka łosia. W swojej roli sprawdzała się świetnie, bo po każdym użyciu cieszyłam się gładką i miękką skórą. Tutaj pełna recenzja.
Jeśli chodzi o oczyszczanie to wiosną prym wiódł węgiel i saszetkowe maseczki z Bielendy i AA. Obie były super, a dokładniej pisałam o nich tutaj.
Do pojedynczych niedoskonałości z powodzeniem nadal służyła mi maść Benzacne z apteki. Nie używałam jej zbyt często, ale w kryzysowych sytuacjach bywa niezastąpiona.
To wszystko, teraz czas na letnią aktualizację.. ale to dopiero za jakiś czas, coby nie zamęczać zbytnio pielęgnacją twarzy :D
Coś z mojej gromadki jest Ci znane? Jak wygląda u Ciebie pielęgnacja twarzy, ilość kosmetyków jest podobna?
Miłego weekendu!
kiedyś benzacne zużywałam w hurtowych ilościach, teraz nawet nie mam ani jeden tubki, niestety masełka nivea w wersji jagodowej nie polubiłam
OdpowiedzUsuńJa kiedyż też kupowałam praktycznie non stop, a teraz raz na rok pewnie :D
UsuńWęglową maskę z Bielendy też mam :)
OdpowiedzUsuńW wieku nastoletnim tak? Czyli ile lat temu, pochwalisz się? :D
OdpowiedzUsuńJa się psikam tym Evree i psikam i ciągle go mam :D
Pod oczy zaczęłam też czegoś używać - czystego masła shea :D
Muszę wypróbować tę maseczkę z Bielendy :D
Noo z 6 lat temu? Jakoś tak :D
UsuńJa mam go chyba z rok już - mega wydajny jest, dodaję go nawet do glinek zamiast wody, a i tak nie chce się skończyć :)
Jest super, chociaż nie wiem czy AA nie lepsza nawet :D
również kontynuuję kurację czerwonym benzacne, nie często ale w kryzysowych sytuacjach zawsze ;)
OdpowiedzUsuńMiałam pomadkę alterra i masło do ust Nivea i one akurat jakoś średnio mi pasują ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te masełko :) Kokosowe szybko mi się znudziło :)
OdpowiedzUsuńTak przypatruję się Twojemu pielęgnacyjnemu koszyczkowi i stwierdzam, że tylko jednej rzeczy używałam czarnej maseczki z Bielendy ;-) Tak to nic a nic nam się nie pokrywa ;-D Choć ostatnio - na promocji w Rossmann'ie 2+2 - zwiększyłam swój zasób kosmetyków do pielęgnacji twarzy ;-)
OdpowiedzUsuńZnam niemal wszystko! :)) Serum Bielendy też uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez niego mojej codziennej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłem serum z bielendy to zielone własnie :) Mgiełki Evree uwielbiam
OdpowiedzUsuńZ tych produktów znam jedynie maść Benzacne. Towarzyszy mi od dobrych 15 lat. Kiedyś regularnie, obecnie już tylko sporadycznie.
OdpowiedzUsuńMusze wypróbowac to serum z bielendy bo słysząłam o nim wiele dobrych opinii :)
OdpowiedzUsuńznam płyn micelarny od Bielendy :D :) i uwielbiam go ;) z Kolei z Evree z różanej serii uwielbiam płyn do demkaijażu oczu jest cudowny!
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie spróbować :)
UsuńBenzacne sprawdza się i u mnie :)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego słyszałam o tym toniku z Evree... miałam kiedyś micela i zraziłam się do tej firmy. Może go kiedyś wypróbuję. Co do żelu z biedronki to bardzo go lubię, a serum z Bielendy leży w zapasach :D
OdpowiedzUsuńOoo szkoda :( Ja akurat płynów micelarnych od nich nie znam, ale wszystko przede mną :D
UsuńSerum jest super, powinno przypaść Ci do gustu :)
Serum Bielendy miałam raz i chyba do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńUżywam teraz różanego toniku Evree i jest naprawdę fajny, maseczka AA też. Mam ochotę wypróbować serum Bielendy i peeling Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńMam to serum z Bielenda. Uwielbiam je :) Dokupiłam z tej serii krem, ale będę używać na jesień, jak wykończę zapasy ;)
OdpowiedzUsuńKrem też chętnie wypróbowałabym :)
UsuńBenzacne używałam kiedyś chyba było 5 i 10%, widzę że zmieniło opakowanie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo dobrych opinii o tym serum z Bielendy.
Nadal jest w tych 2 wersjach :) 5 w niebieskim opakowaniu, ale faktycznie jak zaczynałam go stosować był w innym opakowaniu.
UsuńMoje były jeszcze w aluminiowym jak maść witaminowa ;) Dzięki za odwiedziny, ja już od jakiegoś czasu obserwuję :)
UsuńMiałam z tych produktów pomadkę Alterry i balsamik do ust Nivea - obydwa kosmetyki się nie sprawdziły. :x Maskę z Bielendy z węglem też miałam i ten produkt bardzo lubię! Ilościowo kosmetyków jest u mnie chyba mniej, ale też zależy od dnia - czy nakładam maseczki, robię peeling itp. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też wszystko zależy od dnia, czasami całość kończy się na płynie, żelu i toniku ;D W poście pokazałam po prostu wszystkie produkty jakich używam :)
UsuńLubię ten różany tonik z Evree :)
OdpowiedzUsuńEvree mam i sobie chwalę, zarówno siostra również. Delikatny lekki tonik. Cieszę się, że i w Twoje gusta wpadł :-)
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam mnóstwo z tych produktów: micel Bielendy, olejek Magic Rose, tonik Evree czy pomadkę Alterry :)
OdpowiedzUsuńUżywałam wiele produktów, jakie pokazałaś na zdjęciach :) Bardzo lubię Evree czy też pomadkę z Alterry :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tu i zostaję na dłużej ;)
Dziękuje za odwiedziny u mnie - Madzia z bloga "Kwadrans dla Ciebie" ;)
Serum z kwasem migdałowym - planuję niebawem powrót. DO olejku Evree mnie nie ciągnie a schemat oczyszczania cery płyn micelarny + żel sprawdza się i u mnie :)
OdpowiedzUsuń