Heeej :)
W przerwie między pakowaniem przychodzę do Was z szybkim i przyjemnym wpisem z nowościami kosmetycznymi z ostatnich dwóch miesięcy. Tak jak poprzednio kontynuuje serię 'przeżyć miesiąc za 50 zł', jednak obawiam się, że tym razem zarówno w lipcu jak i czerwcu mi się nie udało. Cóż.. było dużo okazji - moje urodziny, imieniny, zdana sesja i kolejny rok studiów, wakacje.. :D Jeśli jesteście więc ciekawe ile wydałam i przede wszystkim co nowego do mnie przybyło to zapraszam! :)
Jeszcze dodam tylko, że w czerwcu zapomniałam notować ceny produktów dokładnie, więc większość będzie przybliżona..
Początkiem czerwca zrobiłam dość spore jednorazowe zakupy jak na mnie. Cóż były spore promocje, a wszystko jak na złość się pokończyło.. Brzmi znajomo? :D W oko wpadła mi wtedy nowa wersja Kallosa - figowa, kosztowała coś koło 12 zł. Potrzebowałam też szamponu, a że była promocja zamiast 20 zł, zapłaciłam 10 zł. Do tego kończył się antyperspirant, a na promocji była Rexona za 7 zł (?), więc wzięłam wmawiając sobie, że może tym razem zapach choć odrobinę przypadnie mi do gustu :D
Po skończeniu bardzo udanego kremu z Evree skusiłam się na swego czasu często polecany z Bielendy. Oczywiście trafiłam tym razem bodajże na obniżkę na całą markę i zapłaciłam jak dobrze pamiętam ok. 12 zł za niego. Do tego kolejna rosyjska maseczka do wypróbowania tym razem odświeżająca (7,50 zł) + saszetka Pilaten (1,90 zł), której daję kolejną (zapewne ostatnią) szansę.
Ostatni zakup czerwca to zestaw sławnych maseczek z hebe. Sporo w tym przeglądzie maseczek, nie mogłam sobie odpuścić jednak kolejnej promocji ja, jako maseczkomaniaczka. Zamiast 30 zł zapłaciłam 20 zł za komplet 7 maseczek, więc wyszło całkiem ekonomicznie, nieprawdaż? :) W lipcu w końcu kupiłam arbuzowy (♥) peeling Bielendy (13,90 zł) i polecany podkład Fit me, akurat był na promocji za 17 zł.
Od jakiegoś czasu szukałam jakichś cieni do brwi, wahałam się między GR, a catrice - ostatecznie jak widać padło na to drugie. Zapłaciłam za nie 17 zł. Do tego trafiłam na olejek alterra w cenie na do widzenia (11,40 zł). Znałam wersję brzoza & pomarańcza, która całkiem fajnie sprawdzała się do olejowania włosów, więc nie wahając się zbyt długo - kolejna wylądowała w koszyku. Do tego ulubione duże płatki z biedronki (bodajże 3 zł).
Tutaj już ostatnie nowości, w sumie moje zakupy to 2 produkty --> peeling do twarzy Evree z nowej serii i żel do brwi lovely - w końcu trafiłam na świeży, nie macany. Oba kosmetyki kosztowały mnie ok. 20 zł. Szampon i chusteczki do demakijażu z myślą wyjazdu kupiła mi już mama (na szczęście dla mojego portfela! :D).
Na koniec zostawiłam urodzinowe prezenty, pierwszy widzicie na zdjęciu wyżej - od Korneli. Kochana jak zawsze pamiętała o moich urodzinach i w paczce znalazłam same perełki ♥ Sporo rzeczy z mojej wish listy, czyli olejek do włosów, czarne mydło i puder ryżowy. Do tego pędzelek Hakuro, woski YC, paletka do konturowania, próbki i coś słodkiego - wszystko ucieszyło mnie tak samo mocno ♥ Całość w pięknym pudełku - dziękuje Ruda! :)
Tutaj widzicie drugi prezent, który przyszedł w tym tygodniu od Fabrycznej. W niej piękny złocisty rozświetlacz Inglot i kasetka tej samej marki. Do tego miętowy lakier essence i maseczka Marion, której nie mogłam nigdzie znaleść :D Dziękuję! ♥
Tutaj widzicie drugi prezent, który przyszedł w tym tygodniu od Fabrycznej. W niej piękny złocisty rozświetlacz Inglot i kasetka tej samej marki. Do tego miętowy lakier essence i maseczka Marion, której nie mogłam nigdzie znaleść :D Dziękuję! ♥
Teraz czas na podsumowanie moich zakupów --> w czerwcu wydałam ok. 70 zł, a w lipcu ok. 82 zł. Czyli teoretycznie powinno wystarczyć na sierpień :D Myślę, że zarówno w nowym miesiącu, który już za kilka dni, jak i we wrześniu nie kupię za wiele. Przynajmniej nic nie planuję, a brak dostępu do hebe, rossmanna itd podczas wakacji działa na moją korzyść :D
Znacie któryś z kosmetyków? Czegoś jesteście szczególnie ciekawe? :)
Ps. Tak jak wspominałam jutro wyjeżdżam na krótki urlop w Tatry, więc Wasze blogi odwiedzę po powrocie pod koniec tygodnia jakoś :) U mnie pojawi się jeden zaplanowany wpis na początku następnego tygodnia jakoś :)
Znacie któryś z kosmetyków? Czegoś jesteście szczególnie ciekawe? :)
Ps. Tak jak wspominałam jutro wyjeżdżam na krótki urlop w Tatry, więc Wasze blogi odwiedzę po powrocie pod koniec tygodnia jakoś :) U mnie pojawi się jeden zaplanowany wpis na początku następnego tygodnia jakoś :)
Peeling arbuzowy to coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze na urlopie, kocham góry. Fajne nowośći
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego rozświetlacza z Inglota :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego urlopu ;)
Pozdrawiam :*
Ciekawe jak ta nowa maska z Kallosa, do tej pory najbardziej lubię czereśniową. Udanego wypoczynku :*
OdpowiedzUsuńWypada podobnie do innych wersji tych masek. W sumie nie widzę dużej różnicy między poszczególnymi wersjami :D Czereśniowa zapachowo słabo mi podeszła jak dobrze kojarzę - najbardziej lubię banana i multiwitaminę ;)
UsuńNie ma tragedii :D Od sierpnia również zaczynam pilnować zakupów "na poważnie" ;)
OdpowiedzUsuńNie polubiłam się z maskami Kallosa.
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
ja maski kallos bardzo lubię :) udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńjak tam nowa wersja kallosa? poprzednimi jestem rozczarowana, może to jest jakaś nadzieja :D
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam u Cb :)
UsuńFajne zakupy. Najbardziej ciekawi mnie na ta Nowa seria z evree. Udanych wakacji!
OdpowiedzUsuńZnam płatki z Biedry, podkład Maybelline i maseczke Pilaten :) ja z kolei nie miałam zbyt dużych wydatków ostatnio :) udanych wakacji :)
OdpowiedzUsuńJak pachnie figowa maska? Słodko?
OdpowiedzUsuńTen komplet maseczek Hebe to myślałam, że to jest jedna maska i dlatego tego nigdy nie kupiłam hahahah - typowa ja :D
hmm.. zdecydowanie nie, przeciwnie - intensywnie, jak dla mnie to taki perfumowany zapach :)
Usuńhahahha :D
Kuuurczę - te maseczki z Hebe do mnie mówią i to zbyt głośno :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że póki co średnio je oceniam - ale jeszcze poczekam aż wypróbuję wszystkie z ostateczną oceną ;)
UsuńBardzo fajne nowości :) ja też ostatnio mega polubiłam maseczki - właśnie skończyłam pisać post "na zapas" o takich dwóch z Orientany :D raz jeszcze wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że wszystkie produkty się u Ciebie sprawdzą :*
OdpowiedzUsuńPS: znaleŹć :DD udanego wypoczynku!!!
Krem z bielendy wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńJa też mialam kiedyś wyznaczyć sobie graniczną kwotę na zakupy, ale to chyba u mnie by nie zdało egzaminu. Niektóre z tych kosmetyków znam i lubię, np. czarne mydło i puder ryżowy.
OdpowiedzUsuńZnam i lubię płatki i chusteczki z bebeauty :) Ja w czerwcu wydałam 62 zł, a w lipcu 30, więc nawet nieźle mi poszło :)
OdpowiedzUsuńSuper poszło! Oby u mnie było podobnie w najbliższych miesiącach :D
UsuńPeeling z Evree mnie ciekawi :) Czekam na recenzję :) Ja w czerwcu i lipcu praktycznie nic nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuń