Obserwatorzy

Heeeej :)
Moja przygoda z piankami rozpoczęła się kilka lat temu od pianek do twarzy. Okazały się one całkiem przyjemnymi produktami - zwłaszcza przy porannej rutynie ;) Dzisiaj jednak nie o piankach do twarzy, a o piance do ciała, którą akurat mam po raz pierwszy. Jest to konkretnie pianka pod prysznic Balea o zapachu lodów waniliowo - pomarańczowych. Brzmi super co nie? :D Jak było z nią w rzeczywistości dowiecie się w dalszej części wpisu.

Tym razem nie jestem zbytnio zadowolona ze zdjęć, no ale skoro nie chciało mi się robić nowych to.. niech już będą :D
Opakowanie to nic innego jak aluminiowa buteleczka o pojemności 200 ml. Coś na kształt opakowań pianek do golenia, czy dezodorantów. Sama grafika jest przeurocza, może nieco słodka jednak miła dla oka - zdecydowanie przykuwa wzrok :)
Aplikacja pianki jest bezproblemowa - nic się nie zacina. Przed użyciem trzeba nieco wstrząsnąć opakowaniem, a po naciśnięciu wydobędziemy odpowiednią dla nas ilość musującej piany! Co do samej konsystencji piana o lekko pomarańczowym zabarwieniu jest zbita i gęsta, nie ucieka przez palce. Z łatwością jednak sunie po mokrej skórze, przy czym czuć jak przyjemnie musuje pod palcami :)
W kontakcie z wodą jednak jak dla mnie szybko zanika - dlatego lepiej najpierw się 'napiankować', a potem zmyć wodą. Na pewno konsystencja to największa zaleta tego produktu - coś nowego, oryginalnego. Ucieszy na pewno nie jedno dziecko - to małe i.. to nieco większe :D
Jeśli chodzi o zapach to przeważają słodkie nuty wanilii, przełamane cytrusowym aromatem pomarańczy - chociaż jej nie czuć zbyt mocno. Ogólnie zapach w porównaniu do żeli Balea jest mało intensywny, czuć go tylko przez chwilę, a szkoda.. 
Co do działania - pianka robi co ma robić, czyli delikatnie oczyszcza skórę, chociaż mam wrażenie, że nieco słabiej niż żele pod prysznic. Dlatego na dłuższą metę nadal u mnie wygrywają żele, a pianki mogą być tylko na prawdę przyjemną odmianą :) Podczas ich używania nie zauważyłam ani nawilżenia (na które też i nie liczyłam), ani też i przesuszenia (o których słyszałam od dziewczyn). Balsamowanie nadal jest raczej konieczne po prysznicu.
Pianka, jak i wszystkie produkty Balea jest dostępna w niemieckich drogeriach dm. W Polsce jedynie w sklepach internetowych. Nad czym ubolewam szczególnie ze względu na żele Balea. Do samej pianki póki co powrotu nie planuję, ale cieszę się, że mogłam wypróbować taką formułą :) Chociaż za jakiś czas kto wie... może znowu skuszę się na jakąś inną wersję.

O piankach Balea pisały także:
Znacie tą piankę? Może miałyście inne wersje zapachowe tych z Balea, albo z innej firmy?
Jestem ciekawa co myślicie o takiej formule - koniecznie dajcie znać w komentarzach :)

32 komentarze:

  1. Widziałam ten produkt w sklepie ;) Mimo wszytko wciąż wolę bardziej nawilżające formuły, czasem nawet Dove wysusza mi skórę ;) Miałam kiedyś piankę z Nivea do mycia i to była klapa ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. marzą mi się te pianki.. :D tak samo jak krem do rąk w piance :)

    malezyciee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. interesująca, szkoda, że zapach nie jest mocniejszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Pianki nie znam, ale lubię produkty Balea. Często sięgam po żele pod prysznic, a moją ulubioną wersją jest wanilia z kokosem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ją i miło wspominam - idealna na zimniejsze miesiące :)

      Usuń
  5. Uwielbiam pianki :) Niedługo trafi do mnie kilka produktów Balei do przetestowania

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam pianki pod prysznic.
    Ale muszę przyznać, że bardzo mnie ten produkt zainteresował!
    Na co dzień jednak używam żele pod prysznic :)
    Zapraszam również do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś piankę Balei, egzotyczną jak dobrze pamiętam. Formę pianki uwielbiam, ale zapach mi nie odpowiadał.

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam żele balea, pianka wygląda ciekawie - chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam piankę z Nivea i jestem zachwycona. Używam jej już od miesiąca i jakoś nie mam ochoty wrócić do żelu. Czuje ze skórą jest i oczyszczona i nawilżona. Polecam Ci spróbować tej z Nivea jesli jej jeszcze nie miałaś ☺

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam produkty Balea:)U mnie w mieście łatwo jest je dostać, bo znajduje się sklep z Niemieckimi produktami . Muszę sprawdzić czy mają tam tą piankę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne są , takie do zabawy w sam raz ;D dzięki za podlinkowanie :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tą piankę o zapachu sernika z truskawkami, ale jakoś mnie nie zachwyciła. Może przez zapach, bo dla mnie był zbyt chemiczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusił mnie właśnie Twój zapach też - nie mogłam się zdecydować który wybrać :D Rzeczywiście zapachy do najnaturalniejszych nie należą..

      Usuń
  13. Teraz ich produkty można kupić w drogeriach ale ceny mają 2-3x wyższe więc średnio się wtedy opłaca. Uwielbiam ich żele pianek nigdy nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No można w sklepach z chemią niemiecką, ale u siebie ich jeszcze nie widziałam :(

      Usuń
  14. Pianek używam dość często :) Balea ma fajną wersję kokosową, w Polsce Nivea i Dove mają swoje pianki i też je bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tej pianki - w sumie to miałam jeden produkt z Balea, który był bardzo przyjemny :) Był to żel pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kilka razy już przechodziłam obok tej pianki w drogerii jednak nigdy nie mogłam się zdecydować jakoś ;) następnym razem chyba ją kupię, kusi mnie ten zapach wanilii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy produkt, może kiedyś wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiedziałam, że istnieją pianki pod prysznic, sporo mi umyka, muszę częściej odwiedzać blogi kosmetyczne :D
    Nie wiem czy zastąpiłby mi ten produkt moje ukochane żele pod prysznic, które mogłabym kupować hurtowo, ale na pewno jest to ciekawa odmiana i warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że nie pachnie intensywniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak będę w Niemczech to chcę kupić jakieś pianki, mimo że nie wyraziłaś zbyt pozytywnej opinii :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie używałam jeszcze pianek. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pianki już stosowałam,ale tej jeszcze nie miałam.Uroczo wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam pianki pod prysznic ale tej wersji zapachowej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi pod prysznic wystarczają zwykłe żele i nawet do innych konsystencji mnie nie ciągnie :)
    Ważne tylko żeby miały akceptowalny dla mnie skład i znośny zapach :D
    A produktów Balea w życiu miałam w ogóle bardzo mało ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!