Obserwatorzy

Pudełka Pure Beauty dają mi możliwość poznania nowych dla mnie marek, na które sama pewnie bym się nie zdecydowała. Tym razem dzięki czerwcowej edycji miałam okazję poznać coś z asortymentu kultowej już marki Uriage. Kojarzę, że wcześniej miałam jakąś próbkę ich produktu, bodajże kremu pod oczy. Tym razem trafił do mnie żel do demakijażu, co bardzo mnie ucieszyło jako fankę pielęgnacji twarzy! Zwłaszcza, że jest to produkt dedykowany cerom tłustym i mieszanym jak moja :) Jak się sprawdził? Zapraszam na recenzję.

W boxie znalazłam miniaturę produktu o pojemności 50 ml. Pełnowymiarowe opakowanie ma 150 ml, więc tutaj mamy 1/3, także sporo! Zwłaszcza, że produkt jest zaskakująco wydajny, wystarczył mi na ok. 3 tygodnie stosowania, a nie żałowałam go sobie :D 

Opakowanie to wygodna plastikowa tuba zamykana na zatrzask (pełnowymiarowy produkt jest identyczny). Ma niebieski kolor, ale jest przeźroczysta dzięki czemu można łatwo kontrolować ilość jaka nam pozostała.

Zapach jest bardzo delikatny i świeży, kojarzy się z czystością. Można go uznać niemal za bezzapachowy, bo jest na prawdę słabo wyczuwalny. 

Konsystencja jest żelowa i przeźroczysta, ale dość gęsta. Nie ma jednak problemów z jej rozprowadzeniem czy zmywaniem.

Na początku nieco zaskoczyło mnie to, że produkt wcale się nie pieni. Dopiero później doczytałam, że jest to żel do demakijażu, czyli 1 etapu, a nie 2 (jako produkt myjący) :D Nieco obawiałam się jego skuteczności, ale okazało się, że bezpodstawnie. Produkt bez problemu rozpuszcza makijaż, choć ja zawsze dla pewności nakładam większą porcję. Radzi sobie z moim codziennym makijażem twarzy i oczu. Zwłaszcza obawiałam się tego drugiego obszaru, ale i tutaj świetnie sobie radzi zmywając tusz i nie podrażniając oczu. Nie powoduje łzawienia, ani zaczerwienienia. Po jego zmyciu jak zawsze używam również żelu do usunięcia pozostałości makijażu. Przy takim dwuetapowym demakijażu buzia jest dobrze oczyszczona i odświeżona, bez uczucia tłustości (jakie może towarzyszyć używaniu olejków). Po jego użyciu robiłam nawet dodatkowy test przecierając skórę wacikiem nasączonym płynem i skóra była on idealnie czysty, bez jakichkolwiek pozostałości makijażu. Żel nie ściąga skóry, ale pozostawia komfortowe uczucie miękkości i gładkości.

Zgadzam się z dedykacją przez producenta żelu do skór mieszanych i tłustych. Jest on bardzo skuteczny - dobrze oczyszcza i jednocześnie komfortowy - nie jest tłusty, ani nie ściąga skóry. Szkoda, że cena regularna pełnowymiarowego opakowania jest wysoka - waha się od 31 zł do 70 zł. Chętnie bym do niego wróciła.

Znacie ten produkt? Jak u Was wypadł?

[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]

6 komentarzy:

  1. Paznokcie jakie dopasowane do opakowania :D Żelu nie znam, chyba w ogóle nic z tej marki nie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest bardzo przyjemny, a ze względu na pojemność podaruję córce na wakacyjną podróż ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo stary dobry uriage. Kiedyś było o nich głośno, teraz jakoś trochę ucichło. Osobiście nie miałam kontaktu z marką, za to zdarzyło mi się testować żel do demakijażu. Z tego co pamiętam, to żel który ja testowałam podrażniał oczy, musiałam je domywać micelem, potem jeszcze myć twarz jakimś żelem i cały etap wydawał mi się żmudny i długi, dlatego nie spodobała mi się koncepcja żelu do demakijażu. Jestem ciekawa czy ten u mnie również nie podrażniałby oczu, bo to wyczyn :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też go bardzo polubiłam i zabrałam na urlop. Zdecydowanie jest wart, aby kiedyś przetestować też pełnowymiarowy produkt.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!