Zazwyczaj nie mogę przejść obojętnie obok nowości kosmetycznych od Fluff. Już same opakowania są dla mnie kuszące, a oprócz tego ich produkty często posiadają ciekawe formuły i zapachy. Nie inaczej było w momencie pojawienia się w Rossmannie nowych balsamów do ciała. Gdy w aplikacji trafiłam na kupon uznałam, że to idealna okazja do testów! Zwłaszcza, że obejmował on zapach, który najbardziej mnie przekonywał czyli biała herbata i lotos. Jeśli jesteście ciekawi czy warto zwrócić uwagę na tą nowość to zapraszam do czytania!
Kolejną kwestią w której różni się od innych balsamów jest aplikator w formie małej pompki z dzióbkiem. Niestety jest ona bardzo niepraktyczna, bo dozuje dosłownie minimalną ilość produktu. Na zdjęciu niżej widzicie bodajże 2 pompki. Trzeba się 'naklikać' - do posmarowania jednej nogi potrzebuję około 10 pompek :D Mimo wszystko aplikator aż do ok. 1/4 opakowania działała bez zarzutu nie zacinając się. Problem pojawia się przy końcówce opakowania. Jedynym wyjściem na niezmarnowanie produktu jest jego przecięcie.
Sama konsystencja balsamu jest leciutka i szybko wchłaniająca - idealna na lato.
Jeśli chodzi o zapach to jest on baaardzo delikatny i raczej 'bliskoskórny'. Świeży, jak dla mnie dominuje biała herbata - dobrze nada się na lato, ale i nie tylko. Uważam, że jest bardzo uniwersalny i podpasuje prawie każdemu, chociaż czytałam opinię, że u niektórych na ciele zapach się zmieniał i pachniał nieprzyjemnie. Dla mnie jest okej, choć bez rewelacji :D
Jak wspominałam dzięki lekkiej formule nie trzeba czekać długo na wchłonięcie balsamu. Chociaż przy aplikacji potrzebuje około minutki na rozsmarowanie, bo początkowo lekko smuży. Co ważne nie zostawia po sobie żadnej warstwy - wchłania się do 0. Nawilżenie jest raczej doraźne, a nie długotrwałe. Zazwyczaj nie mam problemu z poziomem nawilżenia w balsamach i większość produktów mi pasuje. Jednak tu często wydawało mi się, że jest on jednak za słaby.
Jeśli jesteście ciekawe tego produktu to teraz jest idealny moment na testy - uważam, że to typowo letni balsam dla nie wymagających. Sama nie jestem z niego do końca zadowolona, więc cieszę się, że udało mi się go złowić z kuponem bodajże za 8,50 zł. Wam także polecam szukać go na promocjach. Mimo, że cena regularna nie jest wysoka. W rossmannie kosztuje 17 zł, a na stronie producenta 21 zł. Z kwiatowych zapachów oprócz mojej jest dostępny wariant balijskiego kwiatu. Ze słodkich i jedzeniowych - słodkie cukierki oraz popcorn i karmel. Typowo owocowe to arbuz i mięta lub jagody i maliny.
Znacie tą nowość Fluff? Jak ją oceniacie?
Nie znam tego balsamu, ale wydaje mi się, że przy moich problemach z suchą skórą byłby niewystarczający nawet latem. Jednak potrzebuję poczuć jakieś głębsze nawilżenie, że tak powiem.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się poznać z tej marki balsam o zapachu pokornu i karmelu 😍
OdpowiedzUsuńNie znam, ale mam do testów wersję popcorn z karmelem 😀
OdpowiedzUsuńPotrzebuję mocnego nawilżenia ten balsam mógłby sobie nie poradzić z moją skórą.
OdpowiedzUsuńMoja skóra potrzebuje mocnego nawilżenia, ten balsam mógłby sobie nie poradzić.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego balsamu, ale chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Widzę że to bardzo lekki balsam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście miałaś rację, że o niego pytałam. To jedna z nielicznych nowości, która aż tak mocno mnie ciekawiła. Podoba mi się forma opakowania. Taki trochę powiew świeżości. Szkoda jednak, że pompka kiepsko działa. Nie wiem jak masz, ale ja lubię się szybko wybalsamować, żeby szybko się wchłonęło i mogę iść się relaksować wieczorkiem. Liczyłam, że to będzie lekki balsam, ale chyba nie aż tak. Nie wiem, pewnie musiałabym go sama sprawdzić, bo może akurat dla mnie to byłoby wystarczające... A aktualnie rozglądam się za balsamem, ten który posiadam aktualnie otwarty jest średni jak na moje preferencje 😢
OdpowiedzUsuńMi jakoś ten balsam nie podszedł :/
OdpowiedzUsuńCiekawy, ciekawy, no ale znasz moje podejście do balsamów, nie jest proste :D
OdpowiedzUsuń