Obserwatorzy

Nie wiem kiedy to zleciało, ale wraz z czerwcem opłynęło pierwsze półrocze 2023 r! :D Nowy miesiąc to zawsze czas na podsumowanie ostatnich zużyć kosmetycznych.

Mam wrażenie, że w maju i czerwcu zużyłam sporo bardzo dobrych produktów. Jestem zadowolona także z ilości wykończonych kosmetyków, więc nie przedłużając zapraszam do czytania!

PIELĘGNACJA CIAŁA

✘ ŻEL POD PRYSZNIC BALEA - KWIAT MIGDAŁOWCA I MAGNOLIA 

Żele tej marki to moi ulubieńcy, jednak ten zapach nie był do końca 'mój'. Na wiosnę idealnie pasuje, ale nie wyróżnił się szczególnie bym do niego wróciła.

✔ EMULSJA DO HIGIENY INTYMNEJ CANNABO 

Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Sprawdziła się w swojej podstawowej roli jak i do mycia buzi. Lubiłam ją stosować zwłaszcza, gdy cera była podrażniona, bo super ją koiła. Do tego opakowanie było bardzo wygodne, a sam produkt wydajny!

~ PEELING CUKROWY MANUFAKTURA PIĘKNA - HAWAJSKI KLIMAT

Pod względem działania był świetny. Gruboziarnisty jak lubię, dobrze wygładzał skórę i zostawiał po sobie nawilżającą warstwę przez co nie trzeba było stosować balsamu. Jednak jego zapach nie do końca mi podszedł, więc do tej konkretnej wersji nie wrócę, ale inne na promocji (cena regularna jest wysoka) chętnie wypróbuję. 

✔ MGIEŁKA DO CIAŁA BE BEAUTY - MELON

Mój ukochany zapach! Nie jest super trwały, ale dla mnie (wielbicielki lekkich zapachów nie powodujących bólu głowy) wystarczająca. To moje kolejne opakowanie i na pewno nie ostatnie!

✔ ANTYPERSPIRANT DOVE

Ulubieniec! Ten konkretny zapach mam 2 raz i mam wrażenie, że teraz jeszcze bardziej mi się spodobał niż poprzednio. Jest kremowy i nie kłóci się z perfumami.

✔ SORBET DO CIAŁA SORAYA WATER BOMB - MELON

Idealny balsam na lato! Lekki, szybko wchłaniający się, delikatnie nawilżający o pięknym zapachu melona. Chętnie do niego wrócę ♥

✘ BALSAM DO CIAŁA FLUFF - BIAŁA HERBATA I KWIAT LOTOSU 

Tutaj spore rozczarowanie. Aplikator dozuje małe ilości produktu, pod koniec trzeba rozciąć opakowanie, bo inaczej nie można wydobyć produktu do końca. Zapach bardzo delikatny, a jeśli chodzi o nawilżenie to miałam wrażenie, że było jednak za słabe.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW

✘ SZAMPON I ODŻYWKA MATRIX FOOD FOR SOFT

Profesjonalne kosmetyki do włosów nie są najlepszym wyborem dla moich pasm. Są zdecydowanie zbyt treściwe - nawilżające, szczególnie szampon. Stosowany raz na jakiś czas był okej, ale przy częstym używaniu powodował przyklap. Odżywka sprawdziła się zdecydowanie lepiej - włosy były wygładzone i nawilżone. Duet miał obłędy słodko owocowy zapach!

✔ SZAMPON OCZYSZCZAJĄCY TOŁPA ENZYME 

Ten szampon był boski! Dokładnie taki jak lubię - porządnie oczyszczał włosy, odbijał je u nasady i dodawał objętości. Do tego miał bardzo ładny owocowy zapach i był wydajny - chętnie wrócę!

✔ SERUM DO SKÓRY GŁOWY MNIEJ PROBLEMÓW WIĘCEJ WŁOSÓW

Bardzo dobra wcierka w niewygodnym opakowaniu. Ale wystarczy ją przelać do butelki z atomizerem i po problemie :D Lekka - można stosować ją po myciu, bo nie obciąża pasm. Działanie jest bardzo dobre - widać wzrost nowych baby hair, korzystnie wpływa także na skalp nawilżając go.

KOLORÓWKA I PAZNOKCIE

 ✘ ZMYWACZ DELIA

Niby był ok, ale gorzej zmywał lakiery niż Isana. Raczej do niego nie wrócę.

✔ ŻEL DO SKÓREK SALLY HANSEN

Ulubieniec do którego zawsze wracam! Nie kupuje nic innego.

✔ PŁATKI BEBEAUTY

Ulubione! 

✔ ŻEL DO BRWI BROW&GO! EVELINE

Ulubieniec do szybkiego podkreślania brwi! Daje bardzo naturalny efekt na czym mi zależy. Nie wiem które to już moje opakowanie, ale już mam kolejne :D

 ✘ TUSZ DO RZĘS Z ODŻYWKĄ EYEGASM PAESE

Nie sprawdził mi się tak dobrze jak u innych. Od razu po otwarciu jest gotowy do użycia, ale szybko gęstnieje i staje się problematyczny w aplikacji. Mam wrażenie, że jego 'żywotność' jest znacznie krótsza w porównaniu do innych maskar. Wydłuża rzęsy, ale jednocześnie przy kilku warstwach często je skleja - z tego względu na pewno do niego nie wrócę.

✘~ LAKIERY DO PAZNOKCI - LUCKY, LIFE, GOLDEN ROSE, ASTOR, VIPERA

Ta ilość to poniekąd wynik przeglądu lakierów. Top coaty mi podeschły i końcówkę wyrzucam - były ok, ale efekt mnie nie zachwycił. Resztę zużyłam praktycznie do dna! Miss selene to stara seria Golden Rose słaba jakościowo - potrzebowała aż 3 warstw. Astora i Vipere lubiłam i chętnie sięgałam - ten pierwszy krył praktycznie po jednej warstwie! Chętnie bym do niego wróciła. Vipera miała piękny kolor, ale słabą jakość - krycie po 2 warstwach i to niezbyt głębokie.

PIELĘGNACJA TWARZY

~ WODA MICELARNA FACEBOOM 

Nie była zła, ale nie do końca radziła sobie z tuszem - potrzebowała więcej czasu, bo inaczej nie dokładnie go zmywała. Czasami piekła mnie w oczy.

✘ EMULSJA DO MYCIA TWARZY FLUFF

Dobry produkt, ale na dłuższą metę nie dla mojej mieszanej cery.  Potrzebuje jednak większego oczyszczenia, więc używałam jej tylko rano. Do porannego mycia była idealna. Jest super kojąca, więc przy cerach suchych znacznie lepiej się sprawdzi.

 ~ PEELING DO TWARZY FLUFF

Generalnie nie przepadam za peelingami kwasowymi, ale ten sprawdził mi się nadzwyczaj dobrze! Zapewne dzięki połączeniu kwasów z drobinkami. Skutecznie złuszczał martwy naskórek i wygładzał buzię. Do tego pachniał kwaśną lemoniadą! Jednak nie jestem przekonana czy jest wart swojej ceny

✔ ENZYMATYCZNA MASKA DO TWARZY TOŁPA

Mój hit i jedna z TOP 3 masek oczyszczających! Porządnie oczyszcza jak lubię, daje wręcz efekt skrzypiącej cery. Odświeża buzię i ją matowi - jest idealna dla cery tłustych, mieszanych i problematycznych. Do tego ma bardzo ładny zapach cytrusów. Na pewno to moje nie ostatnie opakowanie!

✘ SERUM DO TWARZY Z KWASEM SALICYLOWYM I WĘGLEM NACOMI NEXT LEVEL 

Tutaj koszmarek, rzadko wylewam kosmetyki do zlewu, ale tu już nie wytrzymałam :D Wszystko przez zawartość węgla, przez które po każdorazowym użyciu wyglądałam jak po pracy w kopalni :D Serum wchodziło w pory, buzia była szara - generalnie miałam wrażenie, że serum nie wpływa korzystnie na jej stan. Próbowałam zużyć punktowo, ale przy nakładaniu grubszą warstwą na niedoskonałości serum się rolowało i brudziło piżamę czy pościel. Jak dla mnie nadaje się tylko do stosowania wraz z glinką (do zmywania), ale u mnie ta metoda się nie sprawdziła (nie widziałam wielkiej różnicy między samą glinką, a glinką + kwasem), więc na pewno nie wrócę.

✔ SERUM DO TWARZY Z WITAMINĄ C GARNIER  

Hit! Pomógł mi ogarnąć cerę, gdy była w gorszym stanie. Wyciszył niedoskonałości i wygładził cerę - mam wrażenie, że u mnie bardziej zadziałała obecność niacynamidu i kwasu salicylowego :D Chociaż działanie wit C też było widoczne, bo buzia wraz z regularnym używaniem stawała się promienna. Mam jeszcze jedno opakowanie w zapasach, recenzja czeka na napisanie! :) 

✘ SERUM DO TWARZY WZMACNIAJĄCE Z FITOKOLAGENEM MIYA 

Przeciętniaczek. Niby coś tam robił - lekko nawilżał i widziałam nawet niewielki wpływ na niedoskonałości przez niacynamid w składzie. Jednak nie pasowała mi w nim wodnista konsystencja. Za tą cenę można kupić lepsze serum.

~ SERUM DO TWARZY Z NIACYNAMIDEM SYLVECO WOW

 Bardzo przyjemne serum, przy regularnym używaniu zauważyłam zmniejszenie wydzielania sebum i wpływ na niedoskonałości. Jednak jak dla mnie pojemność jest za mała, więc nie wiem czy wrócę do niego, ale mam ochotę na inne produkty z tej serii!

✔ HYDROLAT MOHANI CZYSTEK

Bardzo dobry produkt, jak dla mnie jeden z ciekawszych hydrolatów! Ma specyficzny zapach, który ciężko określić - trochę ziołowy, trochę taki leśny (?). Aplikator dozował drobniutką mgiełkę. Dobrze odświeżał cerę i przygotowywał ją do dalszych etapów pielęgnacji. Mam wrażenie, że lekko wpływał na stan mojej problematycznej cery - gdy go używałam prezentowała się nadzwyczaj dobrze :D

✔ ŻEL POD OCZY ALOESOVE

Bardzo dobry produkt idealny na lato! Lubiłam jego żelową formułę, która lekko chłodziła skórę. Okolica pod oczami była odświeżona, ukojona i lekko nawilżona.

✘ KAPSUŁKI NAWILŻAJĄCY KONCENTRAT DO TWARZY BALEA

Miałam je 2 raz, ale tym razem nie widziałam zbytnio działania.

✘ ROZŚWIETLAJĄCY KREM DO TWARZY LIMONCELLO ONLY BIO

Przyjemny krem o leciutkiej kremowej formule i oryginalnym bananowo - arbuzowym zapachu. Dobry produkt na lato, jednak mi przeszkadzały złote drobinki zatopione w formule. Końcówkę zużyłam do ciała i tutaj rozświetlenie bardzo mi się podobało :D


✘ MASKA W PŁACHCIE PUREDERM 

Wypada typowo jak większość masek na tkaninie, niczym się nie wyróżnia. Pamiętam, że lekko piekła mnie po niej cera, ale na szczęście mnie nie podrażniła.

~ PŁATKI POD OCZY ISANA I PERFECTA 

Przyjemne płatki do wieczornego spa. Obie pary lekko koją i chłodzą okolice pod oczami. Jednak jakościowo lepiej wypadają te Perfecta, bo dobrze przylegają. Isana się zsuwała przy noszeniu. Działanie mają zbliżone.

✔ PEELING ENZYMATYCZNY LIRENE MANGO

Nie byłam nim zbytnio zainteresowana, a okazał się bardzo dobrym produktem. Buzia po jego użyciu była gładziutka. Wystarczył na 2 użycia. Pięknie pachniał, nawet dla 'anty-fanki' mango jak ja :D

✔ MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA ISANA

Bardzo mnie zaskoczyła! Porządnie oczyszcza buzię i jest jest sporo w saszetce. Nie piecze i nie powoduje łzawienia, a z tym kojarzyły mi się maski tej firmy. Perełka za grosze.

PRÓBKI - GLISS KUR, SYLVECO I ICH MARKI WŁASNE, URGO DERMOTESTIC, PURITO

W minionych miesiącach postanowiłam zmniejszyć ilość posiadanych próbek i łącznie zużyłam ich 13. Najbardziej podobał mi się krem pod oczy Urgo Dermotestic. Najmniej kuracja na noc Gliss Kur, żel do higieny intymnej i szampon odżywka 2 w 1 - były ok, ale bez zachwytu. Próbki kremów były fajne, jedne spodobały mi się bardziej, drugie mniej, ale generalnie widać było działanie :D

Łącznie udało mi się zużyć 39 produktów + 13 próbek. Tak jak wspominałam większość produktów bardzo dobrze mi się sprawdziła. Część była dobra, ale chyba do niej nie wrócę do niej ze względu na formułę (np. emulsja i krem do twarzy) lub cenę (np.peeling do twarzy). Najbardziej cieszę się z pozbycia kilku lakierów - dążę do zmniejszenia ich ilości i próbek - nie lubię jak mi zalegają :D

Znacie coś z mojego denka? Jak oceniacie te produkty?

10 komentarzy:

  1. Sporo zużycie. Gratuluję takiej liczby 😉 Znam emulsje canabo. Używałam na spółkę z mamą i siostrą. Każda z nas ją naprawdę polubiła. Do ulubieńców mogę też zaliczyć mgiełkę melonową, żel Sally Hansen, serum miya i serum Garnier, żel aloesove, krem onlybio (ja w nim drobinek nie widzę tak mocno), płatki perfecta i żel go higieny Sylveco, bo używam go od kilku dni i naprawdę nie mogę narzekać. Nie lubiłam się jedynie z płynem Faceboom, bo dość mocno szczypał mnie w oczy i za mocno pachniał jak na mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromne denko, dużo ciekawych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam antyperspiranty z Dove, ale jakoś wolę w kulce. Mgiełki do ciała z Be Beauty są świetne, miałam kiedyś piwonię i z chęcią bym do niej wróciła gdybym miała po drodze do Biedronki 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że wcierka Nowa kosmetyka się sprawdziła :) u mnie działa genialnie, chyba muszę do niej wrócić Bardzo imponujące denko ♥️ fajnie jest moc wyrzucić tyle pustych opakowań
    😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że nie skusiłam się na tę wersję zapachową żelu Balea :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogromne denko 😀 Niektóre z kosmetyków znam i mam takie samo zdanie, a niektóre czekają u mnie na testy 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. How many products! Thanks for sharing.
    I invite you to visit my last post. Have a good week!

    OdpowiedzUsuń
  8. A propo naszych rozmów o balsamach, to tą emulsję z sorayi też rozważę :D. Za szamponem tołpy też oczywiścię się rozejrzę. Dawno nie byłam w rossmannie to teraz pewnie długo z niego nie wyjdę. Miałam w planach kupić eyegasm ale chyba podziękuję. Wolę bardzo rzadkie maskary. Te lakiery miss selene to moje dzieciństwo. Oj jak mi zrobiłaś dzień. To były moje pierwsze lakiery. Byłam z nich taka dumna, że mam pierwsze swoje. Ta emulsja była piekielnie wydajna. Ale w zimie pewnie wrócę do formy emulsji. Przy wrażliwej skórze to wybawienie takie ukojenie. W próbkach wypatrzyłam krem okluzyjny który też wykorzystałam w tym miesiącu. Ależ to był tłusty i mocno nawilżający krem. Miałam wrażenie jakby nic mi sie nie wchłonął :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No i to jest konkretne denko, niedługo muszę zabrać się za moje lipcowe :) Znam żel z Balei i miło go wspominam, podobnie emulsję do higieny intymnej z Canabo. Ciekawi mnie zapach tego melonowego sorbetu z Sorayi. Zestaw z Matrix i serum Nowa Kosmetyka miło wspominam, a szampon oczyszczający z Tołpy może kiedyś wypróbuję. ;) Z kosmetyków do twarzy znam maseczkę enzymatyczną z Tołpy i miło ją wspominam. Tak samo serum z witaminą C Garnier i kwas salicylowy, to serum z Miya muszę w końcu otworzyć. :D Super zużycia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!