28.1.15

Przegląd kulturalny - styczeń.

Hej! :)

Nie wiem jak u Was, ale dla mnie ten tydzień był jednym z najgorszych - mnóstwo nauki. Jestem wyczerpana - przemęczona i niewyspana, bo nawet w weekend nie miałam czasu dla siebie. I do tego jeszcze chora. Na szczęście już niebawem weekend! :) 

Ale dość marudzenia, dziś przychodzę do Was z dość przyjemnym wpisem..

W poście z podsumowaniem kulturalnym 2014 roku, wiele z Was opowiedziało się za postami kulturalnymi co miesiąc. Ucieszył mnie ten fakt, bo sama bardzo lubię takie posty przygotowywać :) Dlatego z przyjemnością spełniam Waszą prośbę i już teraz przychodzę do Was z podsumowaniem stycznia. We wpisach z tej serii będą pojawiać się głównie książki, muzyka i filmy.

Zacznę od muzyki, standardowo :) Przyznam jeszcze na wstępie, że trudno mi było się ograniczyć do kilku piosenek tylko. Nie chciałam jednak, żeby zdominowała ona resztę pozycji z innych kategorii, dlatego wybrałam kawałki, których słuchałam najczęściej :)

Na początek nie zastąpiony Grzegorz!  :) Piosenka odkryta przeze mnie na nowo nie dawno i słuchana non stop. Gdybym miała powiedzieć, którą najczęściej słuchałam zdecydowanie byłby to ten kawałek! :) Mało piosenek tego wykonawcy doczekało się teledysku, w tym ten także. Ale ja znalazłam go z fajną animacją z mojej ulubionej bajki - Kraina lodu. Pasuje idealnie :)

 

 Jedyna zagraniczna piosenka w zestawieniu. Strasznie motywująca dla mnie - za to ją najbardziej lubię. Świetny tekst! :)

Believe in every dream that you've got

You're only livin' once so tell me

What are you, what are you waiting for?

You know you've got to give it your all

And don't you be afraid if you fall

You're only livin' once so tell me

What are you, what are you waiting for?

Przyznaje, że po 'trójkątach i kwadratach' nie byłam przekonana do Dawida. Ale po jego piosence do Kamieni na szaniec zaczęłam go lubić. I to właśnie jeden z tych utworów, który mi się podoba :)

W tym miesiącu udało mi się skończyć dwie książki - w końcu! :)

Od razu zaznaczam, że nie przepisywałam opisów, jak ktoś będzie zainteresowany to okładka jest podlinkowana do lubimy czytać. Tam jest opis :) Ja zamieszczam tylko swoją opinię.

Pierwsza z nich to książka mojego ulubionego autora - Sparksa. Może 'wybór' nie jest jego jedną z najlepszych pozycji, ale i tak jest bardzo dobra i podobała mi się! :) Mamy do czynienia w książce z historią miłości, jednak nie jest to do końca banalna historia. Jakże zaskoczyła mnie 2 części książki! Gdy wydawało mi się, że po pierwszej już wszystko wiadomo, cała akcja w niej odwróciła się o 180 stopni. I właśnie ta część mnie bardziej wciągnęła :) Wielbicielką Sparksa ta pozycja na pewno się spodoba, a tym z Was które nie znają jeszcze twórczości autora - polecam książkę jeszcze bardziej :)

Kolejna książka autora, którego także cenię :) Tym razem jest to 2 część trzech metrów nad niebem - Tylko Ciebie chcę. Pamiętam jak pisałam Wam, że pierwsza część mnie nieco rozczarowała. Film po prostu był dla mnie o dziwo znacznie lepszy, w książce brakowało mi chociażby cytatów, które były w filmie. Jednak mimo wszystko sięgnęłam po kolejną część, czyli powyższą pozycję. W tym wypadku zostałam pozytywnie zaskoczona. Po oglądaniu filmu byłam nim rozczarowana, a książką wręcz przeciwnie! Bardzo szybko mi się ją czytało, wciągnęła mnie niesamowicie (tz. jak sięgnęłam po nią po przerwie :D). Także jak najbardziej Wam ją polecam, szczególnie wielbicielkom ekranizacji! :)

Na koniec filmy. Długo zastanawiałam się, czy zamieszczać wszystkie filmy, czy tylko te co spodobały mi się.. Ostatecznie zdecydowałam zamieszczać te warte polecenia przede wszystkim. Chyba, że takich będzie niewiele to wtedy zamieszczę też i te średnie, lub gorsze :)

Plakaty przenoszą do opisu na filmwebie.

Pierwszy film to Rodzinne rewolucje. Długo zastawiałam się czy film jest warty uwagi, ciągle go odkładając. W końcu się zdecydowałam i bardzo mi się spodobał! Idealna komedia na popołudnie, wiele momentów mnie rozbawiło :) Zasługuje na ocenę na filmwebie, jaką posiada :)

Kolejne pozycje to Tata do pary 1 i 2, które oglądałam jeden dzień za drugim. Historia podobna do polskiego Tylko mnie kochaj, także jak komuś spodobała się ta pozycja to i zagraniczna go nie powinna rozczarować. Pozytywne filmy, potrafiące poprawić humor - takie lekkie komedie :) Osobiście mi bardziej podobała się 1, ale 2 nie pozostaje daleko w tyle i chyba nawet w tej części jest więcej zabawnych momentów :)

Miasto 44 - film należący do najbardziej wyczekiwanych przeze mnie! :) Do tego Komasa jako reżyser! --> Liczyłam na wiele.. Po oglądnięciu miałam mieszane uczucia, liczyłam może na coś lepszego, ale i tak film mi się bardzo podobał :) Chociaż niektóre sceny, czy elementy były dla mnie zbędne, czy burzące temat filmu.. Miałam się, więcej rozpisać na temat tej pozycji, ale stwierdziłam że część z Was pewnie jeszcze go nie obejrzała więc nie będę spoilerować :)

Na pewno jest to film inny niż dotychczasowe historyczne produkcje, reżyser wprowadził nowe efekty - czy dobre przekonacie się oglądając film :) Dla mnie Kamieni na szaniec nie przebił i nie zachwycił mnie tak jak on, ale i tak podobał się. Dla wszystkich liczących na coś nietypowego - jak najbardziej polecam! :)

Znacie którąś z pozycji wymienionych przeze mnie? :)

Widzieliście Miasto44? 

Ps. Tak jak wspomniałam, może mnie być teraz nieco mniej. Dlatego przez następne 2 tygodnie raczej się tu nic nie pojawi, ale wrócę! :) Na pewno w lutym możecie liczyć na kolejne takie podsumowanie.