Ostatni post z serii #blogerkipolecają, którą tworzę razem z koleżankami - blogerkami pojawił się w maju. W między czasie zorganizowałyśmy z sukcesem na instagramie ciekawe wakacyjne lipcowe wezwanie. Teraz wracamy po wakacyjnej przerwie do tradycyjnego pisania wpisów na blogach, a wrześniowy temat dotyczy naszego makijażu. Także zapraszam Was na takie Get ready with me! :)
W poście zobaczycie jakie produkty towarzyszyły mi co rano w ostatnich miesiącach oraz przeczytacie mini recenzje na ich temat. Na zdjęciu wyżej widzicie mój aktualny 'arsenał' - bardzo minimalistyczny, jak przystało na fankę pielęgnacji :)
Pierwszym kosmetykiem do makijażu po jaki sięgam jest podkład. Aktualnie już praktycznie wykańczam Eco podkład rozświetlający Lirene Natura. Muszę przyznać, że bardzo się polubiliśmy! Co prawda nie jest to produkt bez wad, ale uwielbiam go za lekkość i naturalny wygląd. Idealny wybór na lato, zwłaszcza biorąc pod uwagę nie najjaśniejszą kolorystykę. Gdy już uda mi się go zużyć to zmienię go na Soraya Plante, który też miałam ochotę sprawdzić. Jestem ciekawa na ile się różnią :)
Następny krok to korektor pod oczy - aktualnie to Lovely No More Dark Circles. Nie jest on szczególnie szałowy. Najjaśniejszy kolor jest dość ciemny, więc u mnie dopiero teraz gdy jestem nieco opalona jest okej. Na pozostałe pory roku pod oczy średnio się sprawdzi ze względu na odcień. Dużo lepiej wypadł u mnie jego brat z Lovely sławny kamuflaż Jumbo - o ładniejszej kolorystyce, bardziej kryjący i trwały.
Dwa pudry do twarzy to u mnie już szaleństwo biorąc pod uwagę mój kolorówkowy minimalizm :D Oba pochodzą spod szyldu Paese.
Pierwszy z nich to sławny puff cloud przeznaczony pod oczy. Raczej nie jestem fanką stosowania osobnych pudrów na tą okolicę, ale ten zdecydowanie robi robotę! Jest leciutki i ma satynowe wykończenie, pięknie wygładza i lekko rozjaśnia okolicę pod oczami.
Na resztę twarzy używam pudru bambusowego i pierwsze tygodnie stosowania przyniosły u mnie mieszane odczucia. Mam wrażenie, że nie jest tak drobno zmielony jak jego brat. Bardzo pyli i 'nie trzyma się pędzla' - jakkolwiek to brzmi.. W sumie pierwszy raz mam do czynienia z tak utrudnianą aplikacją. Potestuję je dalej i wtedy wrócę z recenzją porównawczą :)
Kolejny produkt po jaki sięgam to rozświetlacz i tutaj wciąż króluje u mnie kultowy produkt Lovely w odcieniu gold. Uwielbiam go zarówno aplikowany na kości jarzmowe, jak i w kąciki oka - wtedy pięknie rozświetla spojrzenie! W sumie widać, że go mocno eksploatuje :D Mam nadzieję, że uda mi się go niedługo wykończyć. Jak to się stanie to będę szukała czegoś nowego do testów, ale o podobnym odcieniu i podobnie 'drobinkowego'. Jeśli znacie coś takiego to podzielcie się typami w komentarzu.
Jeśli chodzi o usta to ostatnio częściej sięgam po pomadki ochronne, aniżeli coś kolorowego. Aktualnie w użyciu mam nivea w ciekawym brzoskwiniowym zapachu, która dodatkowo nadaje lekki połysk.
Po tym jak na nowo odkryłam żele do brwi nie sięgam już po inne produkty. Wciąż moim ulubieńcem w tej kategorii jest produkt Eveline z serii Brow & go! W sumie to już niedługo powinnam wymienić mój egzemplarz na nowy :D Pozwala naturalnie podkreślić brwi w ultra szybki sposób.
Jak mogłyście zobaczyć w denku ostatnio wykończyłam maskarę 2000 calorie Max Factor, która ładnie wydłużała i rozdzielała rzęsy. Kiedyś nawet uważałam ją za ulubieńca, teraz jednak znam produkty dające zbliżony efekt w niższej cenie, jak chociażby tusze Eveline. Tym razem posiadam wersję pogrubiająco - rozdzielającą Via Full Lashes. W sumie użyłam ją raptem kilka razy, bo dopiero teraz na dobre wskoczy jako następca Max Factor'a. Podobnie jak i Miya i myPOWERlashes - czyli moja pierwsza naturalna maskara. Obie dopiero będę porządnie testować, ale Miya daje łady efekt wydłużenia rzęs, chociaż trzeba przyłożyć się do tuszowania :D
Tak aktualnie wygląda mój makijaż - prosty i minimalistyczny :) Koniecznie zajrzyjcie także do dziewczyn zobaczyć jakich produktów one używają:
♥ Kamila
♥ Paulina
♥ Aneta
Coś znacie z tej gromadki? Jak się u Was sprawdzają te produkty?
Jak wygląda Wasz codzienny makijaż?
Mój codzienny makijaż to truskawkowa pomadka Nivea:)
OdpowiedzUsuńZnam oczywiście puder pod oczy paese i też zaczynamy się lubić. U mnie to dobrze działa, bo mam wymagającą skórę pod oczami niestety, więc tym bardziej mi się podoba, że on tak ładnie wygładza. Co do pudru spróbuj kupić za kilka złotych puszek do pudru. Może aplikacja będzie łatwiejsza. A rozświetlacz polecam sprawdzić z Sensique może Ci się spodoba 😉
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale od jakiegoś czasu kusi mnie ten podkład z Lirene ;)
OdpowiedzUsuńPudry Paese mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńznam tylko rozświetlacz i sama bardzo go lubię :) nie jestem na bieżąco, jeśli chodzi o kolorówkę, bo w sumie cały czas korzystam z tego samego
OdpowiedzUsuńZnam ten rozświetlacz i puder pod oczy 😀
OdpowiedzUsuńTen podkład jest przyjemny :)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz Max Factora :)
OdpowiedzUsuńNo More Dark Circles mnie również nie zauroczył :P Za to wspomniany przez Ciebie podkład Soraya Plante uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSame perełki i nowości jakich wcześniej nie znałam :) Ale, ale znam tę pomadke Nivea :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny wpis. Znam z Twojego zestawienia żel do brwi z Eveline i też go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać ten podkład. Może akurat ten by si emi długo na buzi trzymał, bo co nie kupię to 3 godziny i się świecę :/
OdpowiedzUsuńJak zaczęłam używać dwa pudry to też myślałam, że to szaleństwo, ale jak w ruch poszedł trzeci... 🙆♀️. Po prostu bardzo lubię dopracowywać skórę twarzy i dobieram wykończenie pod strefę. Z rozświetlającym nie pykło, więc wróciłam do dwóch. W pudrze pod oczy też od razu się zakochałam. Na całą twarz też się nadaje i o dziwo nie wyświeca się tak bardzo. Miałam też rozświetlacz lovely i był bardzo spoko. Polecam Ci Mary Lou, super wykończenie ;)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię żel do brwi z Eveline i tusz Max Factor. A i jeszcze rozświetlacz Lovely, z tym że ten srebrny. Ciekawi mnie natomiast tusz z Miya.
OdpowiedzUsuńMam już kilka ulubionych produktów z Miya i również ten tusz chciałabym wypróbować. Chyba nigdy nie miałam naturalnej maskary.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że ja to chyba napisałam zupełnie wpis o czymś innym, jakoś inaczej podeszłam do tego tematu albo nie do końca zrozumiałam 😂 no ale nic, jest jak jest. Puder pod oczy z Paese mnie interesuje, natomiast tyle mam pudrów, że muszę się wstrzymać. Kiedyś próbowałam maskary 2000 calorie i kompletnie nie rozumiem zachwytów nad nią bo u mnie zupełnie nie robiła tego efektu wow na oku 🤷♀️ wszytsko chyba zależy od rzęs bo moja koleżanka jak go użyje to rzęsy do nieba normalnie 🙈
OdpowiedzUsuń