Na przełomie nowego i starego roku narobiłam sobie nieco zaległości w recenzjach kosmetycznych.. Mam kilka produktów, o których zdecydowanie trzeba wspomnieć! Więc szybko nadrabiam zaległości i zapraszam na recenzję pierwszego z nich - maseczki normalizująco - matującej Face Boom.
Opakowanie to wygodny zakręcany słoiczek w pastelowym odcieniu zieleni - maseczka ma identyczny kolor. Pojemność to 45 g, więc nieco mniej niż w tradycyjnych maskach, ale w sumie nie zauważyłam, żeby maska była mniej wydajna :)
Myślę, że konsystencja maski przekłada się na jej dobrą wydajność. Maska jest gęsta i kremowa, wręcz przypomina pastę! Mimo to jest bardzo wygodna w aplikacji i już mała ilość wystarczy na pokrycie twarzy. Muszę przyznać, że taka gęstość mi bardzo odpowiada!
Zapach zdecydowanie umila aplikację produktu. Face boom przyzwyczaiło nas do pudrowych zapachów, podobnie jak linia różowa tak i zielona tak pachnie z tym, że ta jest zdecydowanie bardziej świeża. Sama wyczuwam tu herbacianą woń - jest pudrowo, ale jednocześnie świeżo!
Mimo gęstej formuły nie ma problemów z rozprowadzeniem maski na twarzy. Ze zmyciem także nie miałam problemów, ale sama zawsze robię to pod prysznicem - to mój patent na bezproblemowe i szybkie zmywanie bez brudzenia wszystkiego wkoło :D Maska nie zasycha tak szybko jak tradycyjne glinki, chociaż gdy przetrzymamy ją dłużej to zaczyna zastygać.
Po zmyciu maseczki buzia jest przyjemnie zmatowiona i oczyszczona, czuć odświeżenie i ogólnie prezentuje się ona lepiej. Określenie normalizująco - matująca idealnie do niej pasuje! Co ważne nie przesusza skóry, moim zdaniem nie jest mocna - nie pozostawia uczucia ściągnięcia czy skrzypiącej skóry. Chociaż cery wrażliwe czy suche powinny uważać! Dla mieszanych jak moja, czy tłustych będzie idealna. Chętnie do niej wrócę, zwłaszcza, że nie kosztuje dużo - cena regularna to 22 zł, ale często bywa taniej w granicach 10 zł. W rossmannie wchodzi np. na promocję czujesz klimat i wtedy wychodzi najkorzystniej, ale widzę, że od marca ma być na promocji za 12 zł, więc też super! :)
Znacie tą maseczkę? Jak się u Was sprawdziła?
Nie miałam tej maseczki, ale myślę że mogłybyśmy się polubić:)
OdpowiedzUsuńUżyłam dopiero kilka razy, ale za każdym razem zachwycałam się gładkością skóry ;D
OdpowiedzUsuńNie testowałam jeszcze, ale jak skończę jakąś maseczkę to chętnie przyjrze się jej bliżej 😉
OdpowiedzUsuńTa akurat nie jest dla mojej cery, ale inne chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale muszę w końcu przetestować jakąś maskę od nich 😀
OdpowiedzUsuńNa całą twarz byłaby dla mnie zbyt mocna, ale na strefie T mogłaby sprawdzić się wyśmienicie. W promocji cena jest świetna!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę maseczkę, świetnie się u mnie sprawdza ♥
OdpowiedzUsuńMiałam ją i bardzo miło ją wspominam 😊
OdpowiedzUsuńOo i to brzmi fajnie. U mnie podejrzewam, że najlepiej sprawdzi się latem, gdy moja skóra wejdzie w tryb bardziej mieszanej niż normalnej jak teraz i będzie mniej wrażliwa. Kto wie, pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam tej maseczki, uwielbiam produkty do ciała BodyBoom, ale z innymi produktami FaceBoom moja skóra nie polubiła się za bardzo :( Chociaż jako posiadaczka cery mieszanej chętnie spróbowałabym tego produktu :)
OdpowiedzUsuń