Obserwatorzy

Nowy miesiąc witam postem z mojej ulubionej serii zużyć kosmetycznych. To już 3 w tym roku, tym samym jesteśmy na półmetku. Mam wrażenie, że w porównaniu do poprzednich to denko jest skromniejsze. Ale jak zawsze każde zużycia cieszą! Tym bardziej, że udało mi się zużyć kilka produktów, które.. nie do końca mi się sprawdziły. Daje to nadzieję, że kolejne będą lepsze :D

Jak zawsze cieszę się, że oprócz pielęgnacji udało mi się zużyć kolorówkę. Co ciekawe denko zdominowała pielęgnacja ciała, a nie twarzy. Mam wrażenie, że mam zbyt wiele otwartych kosmetyków do pielęgnacji buzi, przez co ciężej dobić mi do dna. Będę się starała, żeby w wakacyjnym denku było ich więcej!

PIELĘGNACJA CIAŁA

✔ ŻEL POD PRYSZNIC ISANA - ARBUZ I LIMONKA 

Miał cudowny zapach - totalnie w moim guście, bo uwielbiam arbuza :D Ale i limonka była wyczuwalna, całość idealna na lato - bardzo owocowa i soczysta.

ŻEL POD PRYSZNIC BALEA SPORT & REFRESH

To już moje kolejne opakowanie tej wersji zapachowej, ale tym razem nie miałam już takiego 'wow' jak przy pierwszej butelce. W zapachu czuć głównie kokosa i ogórka - ciekawe i przede wszystkim niespotykane połączenie. Na szczęście teraz bez problemu dostaniecie ten żel w polskim dm - warto go poznać, ale sama już do niego nie wrócę.

✘ ANTYPERSPIRANT LADY SPEED STICK

Antyperspiranty LSS do tego opakowania było jednymi z moich ulubionych. Niestety ta wersja nie do końca mi się sprawdziła. Nie chroniła tak dobrze jak poprzednie wersje jakie miałam (pro 5 i do czarnych ubrań), zapach też nie przypadł mi do gustu. Do tego zostawiała białe ślady na ciemnych ubraniach. Cieszę się, że ją zużyłam i na pewno do tej konkretnej nie wrócę.

~ MUS PEELINGUJĄCY LAQ - KIWI I WINOGRONO

Jak dla mnie to zamiennik żelu pod prysznic. Nie jest mocnym zdzierakiem, bardziej masuje skórę i myje. Ciekawa odskocznia od żeli, jak będę miała ochotę to wypróbuję inny wariant zapachowy. Ten był o dziwo lepszy niż melonowy :D

✔ PEELING DO CIAŁA SORAYA HEALTHY BODY DIET - CZARNA PORZECZKA

Jeden z moich hitów jeśli chodzi o peelingi! Uwielbiam jego formułę i działanie, o bnależy do mocnych peelingów jak lubię. Formuła jest zbita i taka olejkowa, ale nie tłusta. Zapach może nie jest mocno zachwycający, ale ładny - kojarzący się z latem.

✘ BALSAM DO CIAŁA YUMI - WINOGRONO

Zdecydowanie mi się nie spodobał, a zużycie przyniosło mi ulgę. Na pewno nie trafiłam z zapachem, bo był mega sztuczny i intensywny, już po 2 użyciu miałam go dość :D Działanie też takie sobie, jakoś się nie wyróżnił na tyle by do niego wrócić.

✔ KREM DO CIAŁA FLUFF - ARBUZ I BANAN

Zużyłam z przyjemnością! Formuła była leciutka i szybko wchłaniająca się - ideolo na lato :D Działanie także dobre, a zapach obłędnie bananowy!

PIELĘGNACJA WŁOSÓW

✘ KURACJA DO WŁOSÓW GARNIER

Totalnie się u mnie nie sprawdziła nakładana w 2 krokach. Mocno obciążała włosy, które wyglądały jakbym ich nie myła. Dopiero przy nakładaniu jedynie 2 kroku, z pominięciem 1 było ok.

 ✘ ODŚWIEŻAJĄCA ODŻYWKA DO WŁOSÓW BE ORGANIC 

Typowy średniak dla mnie. Dawała efekt takich lekkich włosów - z jednej strony to lubiłam, bo nie obciążała moich pasm. Ale z drugiej strony często to działanie było dla mnie nie wystarczające - wręcz za mało dociążające.

~ CZARNE MYDŁO BABUSZKA AGAFII 

Baaardzo lubię to mydło, jest jednym z moich hitów do mycia włosów! Dobrze oczyszcza, ma średnią moc jak lubię i daje super objętość. Jednak nie wiem czy do niego wrócę przez sytuacje na świecie.. Chociaż tu warto zaznaczyć, że jest produkowane w Estonii.

~ WCIERKA DO WŁOSÓW JOANNA

To taka tania perełka, która zaskoczyła mnie swoim działaniem. Jest głównie nawilżająca, więc bardziej koi skalp niż działała na wzrost nowych włosów. Sama wolę właśnie wcierki wzmacniające i stymulujące, do tej może wrócę.

PIELĘGNACJA TWARZY 

~ MUS DO MYCIA TWARZY FLUFF - JAGODOWY

Bardzo fajny produkt o ciekawej formule przypominającej lody :D Dobrze oczyszczał i dawał wrażenie nawilżonej buzi. Do tego miał ładny zapach. Na minus na pewno mała pojemność, szybko się skończył.

✔ NAWILŻAJĄCY MUS DO MYCIA TWARZY LAQ

Bardzo dobry produkt! Dobrze myje i ma ciekawą puszystą formułę - dla mnie lepszą niż w Fluff, lepiej też oczyszcza i jest wydajniejszy. W tej wersji zapach może nie był do końca 'mój', ale i tak z przyjemnością zużyłam :) 

✘ OCZYSZCZAJĄCA MASKA DO TWARZY NATURE QUEEN 

Największe rozczarowanie tego denka. Bardzo irytowała mnie jej rzadka, wręcz wodnista formuła i do tego działanie było dla mnie nie wystarczające. Już kolejnego dnia cera domagała się oczyszczenia.  


Miał ciekawą konsystencję, chociaż dość mocno treściwą - zostawiającą po sobie film. Dlatego uważam, że to bardziej produkt na zimę. Dobrze nawilża, ale nie wpływa na zmarszczki i zasinienia.   

✘ KREM DO TWARZY ZIAJA

Niby był okej jak na to, że bałam się, że mnie zapcha, a tego nie zrobił. Nie było żadnego wow, a ziaja nie jest moją ulubioną firmą, więc nie wrócę :P

✔ TONIK DO TWARZY FLUFF - KWIAT KUDZU 

Jeden z najlepszych toników jakie miałam! W widoczny sposób nawilżał buzie, dobrze odświeżał i przygotowywał ją do kolejnych kroków pielęgnacji. Na minus jedynie aplikator, który wręcz pluł produktem i buzia była cała mokra :D Ale i tak chętnie sprawdzę inne wersję.

 

~ BANANOWA MASECZKA DO TWARZY PERFECTA

Przyjemniak o boskim zapachu, ale działanie w sumie takie przeciętne.

✘ MASKA BĄBELKOWA LIRENE 

Lubię ten efekt bąbelków, ale ta maska mnie nie zachwyciła. Ciężko było dostrzec jakiekolwiek działanie.

✔ ROZŚWIETLAJĄCA MASKA Z ZÓŁTĄ GLINKĄ BEAUTY IN THE CITY

Jak na Tołpa przystało  bardzo dobrze oczyściła buzię, byłam z niej zadowolona.

✔ MASKA - SERUM 7W1 BEAUTY IN THE CITY

Baaardzo fajna maseczka na większe wyjścia - przyjemnie odświeża, wygładza i nawilża. 

✘ PŁATKI POD OCZY GARNIER

 Bez rewelacji, jakoś działanie mnie nie porwało, a cena jak dla mnie jest stanowczo zbyt wysoka.

✔ NAWILŻAJACA MASKA DO TWARZY ISANA HYDRO BOOST

✔ ALOESOWA MASKA DO TWARZY W PŁACHCIE ESFOLIO

Dwie godne polecenia maski w płachcie. Dobrze odświeżają skórę i lekko nawilżają, a płachty są dobrej jakości i co najważniejsze są tanie! 

KOLORÓWKA

~ PUDER WIBO AQUA MIST

Na początku nie byłam przekonana, ale po zmianie podkładu już mi się spodobał. Może nie jest mocno matujący - na lato byłby zbyt słaby przy mojej tłustej cerze, ale już wiosną/na deszczowe dni jest super :)

✔ PODKŁAD FACE ADAPT CHRISTIAN LAURENT 

Był świetny! Leciutki, nie wyczuwalny i naturalnie wyglądający na buzi - wszystkie cechy jakie są dla mnie istotne w podkładach :) Na pewno będę wracać, bo kolor też jest idealny dla mnie i cena bardzo atrakcyjna. 

 ✔ KOREKTOR LOVELY LIQUID CAMOUFLAGE

Mój ulubieniec - ładnie wygląda pod okiem, nie wchodzi w załamania i wystarczająco dla mnie kryje. Na pewno wrócę!

✔ PŁATKI BEBEAUTY (DUŻE)

Moje ulubione, zawsze do nich wracam!

 

Podsumowując.. Udało mi się zużyć 28 produktów, a wśród nich znalazło się 12 perełek, 7 średniaków i 9 kosmetyków, które mi się nie sprawdziły. Tym razem dominacja kosmetyków, które nie do końca mi się podobały. Cóż może za dwa miesiące będzie lepiej!? :D

Znacie któryś z produktów z mojego denka? Jak go oceniacie?

15 komentarzy:

  1. Znam tylko mydło babuszki agafii i potwierdzam, że jest świetne, choć ostatnio nie najlepiej działało już na moje włosy. Chyba się przyzwyczaiły, bo nie było już tak dobrego efektu oczyszczenia jak wcześniej. I raczej z tego powodu do niego nie wrócę. Korektor lovely niestety nie bardzo przypadł mi do gustu, daje po prostu za suchy efekt po kilku godzinach. Przynajmniej u mnie to tak wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ten peeling z LAQ i bardzo go lubiłam. Dla mnie ta funkcja "myjąco-pieniaca" była super dodatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle bardzo fajne denko :) No, ale fakt, musisz się poprawić, jeżeli idzie o liczbę zużytych kosmetyków! Trzymam kciuki za owocne wakacyjne zużycia. :D z tego denka znam zarówno żel z Isany, jak i ten z Balei, oba bardzo lubiłam. Podziwiam też za zużycie dwóch dużych balsamów, ale o tym na pewno wiesz. :D Mydło z Babuszki Agafii też bardzo lubię i regularnie pojawia się w moim domu. Ten puszysty krem pod oczy z Fluff w sumie chciałabym poznać. :) A podkład Christian Laurent zainteresował mnie właśnie przez Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. A myślałam że tylko ja tak dużo zużywam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo udało ci się zużyć 😀 Ja znam korektor z Lonely - jeden z lepszych jakie używałam 😛

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo fajnych i znanych i mi kosmetyków 😊 uwielbiam czarne mydło Babuszki 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Duże i ciekawe denko. Z tych produktów znam tylko wcierkę Joanny i aktualnie jej używam. Dobrze nawilża skórę głowy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widząc zdjęcie tytułowe, pomyślałam, ale giga denko, a Ty piszesz, że skromne :D. Też lubię arbuza w kosmetykach, ale ciężko go znaleźć w takiej "prawdziwej" formie. Z ciekawości powącham w drogerii isanę. Jak mi się spodoba to pewnie kupię, choć mam teraz zapas żeli pod prysznic jak nigdy. Z tych musów peelingujących lag melon był słaby, ale mi się bardzo podobały męskie. Zapach pozostawał tylko chwilę na skórze, choć mi i tak nie przeszkadzało że mogłam pachnieć z lekka męsko :D. Lubię zapach czarnej porzeczki i teraz mam w kolejce dwa tłustsze peelingi, więc dla odmiany jak już je wykończę to poszukam tego z sorayi. A propo Joanny, ,am mocne postanowienie rozpoczęcia wcierek. Zaczynam wakacje, najprawdopodobniej będę się nudzić, więc chociaż poeksperymentuję z produktami :D. Zobaczę co mi wpadnie w ręcę, czy satva czy joanna. Mus fluff też mam na liście do kupienia. Już od długiego czasu, ale ciągle coś mi wpycha się w kolejkę do testowania. Teraz kończę produkt który dostałam na prezent i czeka już masło z vouchera z rossmanna. Jak szukasz fajnego toniku o delikatnej mgiełce to polecam Ci tą nową serię z chmurkami bielendy. Totalnie zapomniałam nazwy, ale tonik mam i daje najdelikatniejszą mgiełkę z wszystkich jakie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Baaardzo lubiłam tą wersję żelu z Balea, zwłaszcza po treningach latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aloesową maskę w płachcie używałam. Fajna. ;)
    Miałam mus peelingujący do ciała, tylko w innej wersji zapachowej. Spoko produkt, tylko taj, jak napisałaś, jest on bardziej do mycia. Jak dla mnie właściwości peeligujące są za słabe.
    Mydło Babuszki Agafii dobrze się u mnie sprawdzało.
    Obecnie zaczęłam używać tego żelu do mycia ciała z Balea. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czarne Mydło Babuszka Agafii to chyba najlepszy produkt do mycia włosów, jaki używałam. Żałuję, że mi się skończył i teraz trochę o nim zapomniałam. Nie wiem, jak teraz jest w sumie, ale jak na początku wycofywano rosyjskie produkty ze sklepów, to nie mogłam go nigdzie dostać ;c.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też wolę wersję pro 5 LSS i w sumie tylko ją kupuję :)
    Z Yumi miałam winogronową odżywkę do włosów i pachniała przyjemnie i z tego co pamiętam niezbyt mocno, a na pewno nie zabijała zapachem.
    Zaciekawiłaś mnie kuracją Garnier, myślę, że dla moich włosów mogłaby być dobra. Chyba muszę wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  13. tak popatrzyłam na ten twój krem ziai i powiem że nie lubię kremów w tubkach czy z pompką. balsam z pompką ok ale krem tylko w słoiczku. używam kremu Fermentology z ekstraktami ze sfermentowanych roślin :) regeneracyjnego, bo wypryski mam już dawno za sobą

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!