Jak co miesiąc nadszedł czas na open box kolejnego pudełka Pure Beauty. Majowa edycja to mój 12 box, a więc wraz z nim minął rok mojej współpracy z Pure Beauty. Zdecydowanie najlepszej z wszystkich moich współprac, dzięki której mogłam poznać mnóstwo perełek kosmetycznych! ♥
Zawartość jak zawsze została zapakowana z dbałością o każdy szczegół. Na wstępie czekała broszurka prezentująca zawartość. A co znalazłam w środku?
ADOPT WODA PERFUMOWANA CUBANA
Na początek woda perfumowana o idealnej jak dla mnie pojemności! Bardzo lubię takie małe flakoniki - nie tylko dlatego, że można je zmieścić do torebki :D W kwestii zapachów jestem dość wybredna i wiele perfum powoduje u mnie ból głowy. Przy takich niewielkich pojemnościach mam pewność, że zużyję zapach do końca.
W jedynym z poprzednich pudełek również pojawił się zapach Adopt, ale mi trafił się mocny wieczorowy zapach, który powędrował do mojej mamy. Tym razem wody toaletowe mają lżejsze zapachy idealne na lato. W pudełku można było znaleźć 1 z 3 wersji - Cubana, Peach me i Ma Cherry. Co prawda liczyłam na brzoskwinie, ale Cubana, która mi się trafiła też jest bardzo przyjemna. Ciekawy dodatek stanowią zatopione w niej złote drobinki.
Nuty zapachowe:
głowa: cytryna, marakuja
serce: jaśmin, mango
podstawa: akord słoneczny, wanilia
Cena regularna: 39,99 zł/30 ml
MIYA COSMETICS MYWATERMASK MASKA INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCA DO TWARZY I OKOLIC OCZU
Jak dla mnie to jeden z hitów tego pudełka! Ostatnio wspominałam, że maseczki pojawiają się w box'ach dość rzadko, zwłaszcza takie w dużych opakowaniach. Bardzo się z niej ucieszyłam - zwłaszcza, że miałam ją na swojej wish liście! Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi ♥
Cena regularna: 39,99 zł/50 ml
W pudełkach często pojawiają się produkty z jednej serii, co bardzo mi się podoba! W poprzednim box'ie pojawił się botaniczny krem do twarzy, a teraz do kompletu mamy serum wygładzające. Moja mama na pewno się ucieszy, bo podobnie jak krem tak i serum wyląduje u niej :D
Cena regularna: 26 zł/30 ml
W majowej edycji pojawiło się kilka produktów z wyższej półki, co z pewnością ucieszy wiele osób. Pierwszym jest kultowy krem z masłem shea L'Occitane. Sama nie miałam okazji jeszcze go poznać, ale kilka dni przed dotarciem do mnie pudełka kupiłam w biedronce jego odpowiednik, więc nieźle się złożyło :D Przez remonty w domu moje dłonie były ostatnio w gorszym stanie, więc na pewno się przyda!
Cena regularna: 35 zł/30 ml
Dodatkowo mam dla Was rabat 15% na cały asortyment marki na stronie https://pl.loccitane.com/ oraz w sklepach stacjonarnych na hasło: box. Ważny do 31.07.2023 r.
Jak zawsze w pudełku znalazło się coś od Bielenda. Tym razem jest to balsam do ust z efektem glow. Cieszę się, że zamiast kolorowej pomadki tym razem pojawił się balsam ochronny. Jednak trochę obawiam się brokatu zatopionego w formule i niebieskiego koloru produktu :D Oprócz mojej wersji w pudełku można było znaleźć różową - Mermaid lub zieloną - Unicorn.
Cena regularna: 19,99 zł/3,8 g
Kolejny hit z mojej wish listy! Peelingi Vianka kusiły mnie od bardzo dawna, więc cieszę się, że w końcu będę miała okazję je poznać! Od razu zabrałam się za testy, więc możecie oczekiwać na recenzję :D
Cena regularna: 35 zł/265 g
Oprócz maseczki do twarzy Miya w pudełku pojawił się również suchy szampon tej marki. Pierwszy raz spotykam się z taką formułą w proszku. Właściwie jest to produkt 2 w 1. Oprócz zastosowania jako suchy szampon można go używać do stylizacji włosów. W tej roli ma przede wszystkim dodawać objętości włosom. Już za moment wakacje, więc taki produkt na pewno się przyda!
Cena regularna: 34,99 zł/10 g
Markę dr Irena Eris poznałam właśnie dzięki pudełkom Pure Beauty. Dotychczas pojawiły się w nich produkty do ciała, a tym razem mamy coś do pielęgnacji twarzy. Głęboko ujędrniający krem do twarzy poleci do mojej mamy - na jej cerze sprawdzi się zdecydowanie lepiej, moja nie potrzebuje jeszcze takiego działania. Na duży plus fakt, że mimo, że jest to miniatura to ma pojemność równą połowie pełnowymiarowego opakowania! Można porządnie przetestować produkt :)
Cena regularna: 140 zł/50 ml, w box'ie pojemność 25 ml
Kolejny produkt z wyższej półki, tym razem totalnie mi nieznany. Pierwszy raz spotykam się z tą marką, ale już sama nazwa produktu brzmi intrygująco. Żel zawiera drobinki złota i ma zastępować działaniem profesjonalne zabiegi w gabinetach kosmetycznych. Luksusowo!
Produkty company dostępny są w Hebe.
Cena regularna: 109 zł/120 g
SYLVECO WOW SERUM DO TWARZY
Jak wiele razy wspominałam uwielbiam poznawać nowości od Sylveco! Jeszcze nie miałam okazji poznać serii wow, więc tym bardziej się ucieszyłam. Bardzo lubię niacynamid w serum do twarzy, więc cieszę się, że akurat ten konkretny produkt pojawił się w tej edycji. Od razu przystąpiłam do testów :D
Cena regularna: 30 zł/15 ml
MEDISEPT SPRAY DO DEZYNFEKCJI POWIERZCHNI NEUTRAL
To akurat mniej ciekawy produkt na tle pozostałej zawartości. Aczkolwiek może się przydać podczas wakacyjnych wyjazdów, więc to dobry czas na umieszczenie takiego produktu w boxie.
Produkty Medisept dostępne są w sieci drogerii Rossmann.
Cena regularna: 11,99 zł/100 ml
FACEBOOM BAZA POD MAKIJAŻ
Oprócz kosmetyków do pielęgnacji znalazło się również coś z działu kolorówki. Bardzo lubię produkty Face Boom i nie ukrywam, że baza brzmi bardzo kusząco! Ma być lekka, nawilżająco - rozświetlająca, więc idealnie na lato. Jednak sama nie używam tego typu produktów, więc oddam ją komuś komu bardziej się przyda.
Cena regularna: 39,99 zł/30 g
SYOSS KERATIN INTENSYWNA ODŻYWKA DO WŁOSÓW
Wydaje mi się, że nie miałam okazji jeszcze używać produktów Syoss, więc dzięki Pure Beauty będę miała szansę nadrobić zaległości. Akurat nie mam w zapasach żadnych odżywek czy masek, więc chętnie za jakiś czas po nią sięgnę.
Cena regularna: 23,99 zł/250 ml
ARGANOVE NATURALNA ZIOŁOWA PASTA DO ZĘBÓW DLA WRAŻLIWYCH DZIĄSEŁ I ZĘBÓW
Jak kilkukrotnie wspominałam lubię, gdy w pudełkach znajdują się praktyczne produkty. Pasta zdecydowanie do takich należy, więc na pewno się przyda. Praktycznie od razu wylądowała w łazience. Co ciekawe ma ona żelową formułę, więc coś innego niż w tradycyjnych pastach!
Cena regularna: 16,49 zł/100 ml
GLISS NIGHT ELIXIR NOCNA KURACJA DO WŁOSÓW BEZ SPŁUKIWANIA
Bardzo lubię, gdy w box'ach pojawiają się próbki. Pozwalają one sprawdzić działanie czy formułę produktu przed jego kupnem. Tym razem w pudełku znalazła się nocna kuracja do włosów Gliss, czyli odżywka bez spłukiwania. Jestem jej bardzo ciekawa! :)
Cena regularna: 34,99 zł/100 ml, w box'ie saszetka o pojemności 5 ml
Majowa edycja pudełka Pure Beauty - Wild Flowers jest dla mnie jedną z najlepszych. Zawartość jest bardzo zróżnicowana zarówno pod względem kategorii jak i półki cenowej! Znalazłam w niej: 1 zapach, 6 kosmetyków do twarzy, 2 do ciała, 3 do włosów (w tym 1 próbka), do tego pasta i produkt do dezynfekcji. Tak na prawdę większość produktów przypadła mi do gustu, ale część szczególnie mnie zainteresowała ze względu na dopasowanie do moich potrzeb i preferencji kosmetycznych. Dlatego nie mam problemów z wyborem TOP 3 i jest to maseczka Miya, peeling do ciała Vianek oraz serum Sylveco Wow ♥
Łączna wartość zawartości to ok. 532 zł, a pudełko można zamówić na stronie Pure Beauty za 109 zł. Chyba więcej nie muszę dodawać :D
Jak oceniacie zawartość pudełka Wild Flowers? Co najbardziej Was ciekawi?
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
Zawartość jak zawsze zacna i też mam sporo ulubieńców z tego pudełka 😉
OdpowiedzUsuńmiłych testów :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna audycja :) myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Woda Adopt bardzo przypadła mi do gustu, maska Miya od dawna była na mojej wishliście 😍 no jest w czym wybierać
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie, ale i zacna zawartość :)
OdpowiedzUsuńTa edycja jest WSPANIAŁA ♥
OdpowiedzUsuńNo to lecimy z długo niekończącym się komentarzem 😂. Takie perfumetki to według mnie świetny pomysł jako element pudełka. Zawsze się coś takiego przydaje do wrzucenia do torebki, żeby móc się odświeżyć w ciągu dnia. Obecność maski miya to ogromny hit. Taka duża maska, jeszcze fajnej marki i w ogóle. No na prawdę super. Serum, stały bywalec pudełka 😁. Oczywiście nie chodzi mi, że to źle. Wręcz przeciwnie. Fajnie móc rotować różnymi serami w razie potrzeb. Dawno nie słyszałam nic o l'occitane. Przez chwilę było o nich głośno, ale szybko umilkło. Czytałam recenzję tych brokatowych balsamów do ust i bardzo je chwalono. Peeling do ciała i suchy szampon to typowe przydasie. Krem eris rzeczywiście bardziej dla dojrzałych skór. Za to ten żel złuszczający naskórek bardzo ciekawy. Nie słyszałam wcześniej o czymś takim. Ja też lubię niacynamid. Zwłaszcza sera z tym składnikiem dają świetne efekty. Spray do dezynfekcji trochę meh. Chyba że da się nim usunąć podkład i kosmetyki z różnych powierzchni, bez ich niszczenia. To by się jeszcze podciągnęło pod urodową tematykę. Ja też rzadko używam baz, więc pewnie też puściłabym ją dalej w świat. Ja miałam szampon syoss i właśnie mi o nim przypomniałaś, że naprawdę był świetny. Pasta do zębów i próbka nie są złe. Też uważam, że to najlepsza edycja do tej pory. A do tego jak cenowo fajnie wychodzi. No super!
OdpowiedzUsuń