Hej! :)
Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję kremu do twarzy na noc ze znanej w blogosferze już serii liście manuka. Aktualnie kończę już drugie opakowanie, więc myślę że najwyższy czas napisać o nim coś więcej :)
Krem znajduje się w odkręcanej tubce, co jak dla mnie jest znacznie lepszym i bardziej higienicznym rozwiązaniem niż odkręcany słoiczek. Jeszcze wcześniej otrzymujemy go w papierowym kartoniku, gdzie znajdują się wszystkie potrzebne informacje. Jedynie do czego mogę się przyczepić to zamykanie, mogłoby być ono zamykane na 'klik' :)
Zapach jest dość delikatny i przyjemny - taki świeży. Nikt nie powinien na niego narzekać :) Konsystencja natomiast jest lekka, jakby żelowa. Przez co krem dość szybko się wchłania.
Jeśli chodzi o zawartość kwasu - jest to tylko 3 %, więc nikomu nie powinnien zrobić krzywdy. Idealne rozwiązanie dla osób zaczynających przygodę z kwasami - jak ja :)
Działanie samego kremu jest dość dobre. Stosowany razem z pastą poprawił stan mojej cery, niespodzianek pojawiało się mniej znacznie i cera była bardziej gładka. Sam, jak używałam go ostatnio też daje radę, jednak nie tak dobrze jak z pastą...
Od producenta i skład - dla zainteresowanych :) |
Mimo wszystko dzięki niemu m.in poprawiła się moja cera i znacznie rzadziej pojawiają się niespodzianki. Jedyny minus to lekkie wysuszenie skóry, jakie może powodować. Dlatego konieczne jest także używanie kremu nawilżającego razem z nim, na zmianę.
Jeśli chodzi o zapychanie to u mnie ono nie wystąpiło. :)
Jeśli chodzi o zapychanie to u mnie ono nie wystąpiło. :)
Muszę wrócić jeszcze do pasty, bo razem świetnie działały na moją cerę. Tutaj pisałam już o niej jeśli ktoś byłby zainteresowany ;)
Koszt kremu to około 10 zł. Do dostania w Rossmannie, hebe, naturze, czy nawet mniejszych sklepach kosmetycznych :)
Koszt kremu to około 10 zł. Do dostania w Rossmannie, hebe, naturze, czy nawet mniejszych sklepach kosmetycznych :)
Znacie ten krem? Jak sprawdziła się u Was ta seria? :)
Dobrej nocy i udanego tygodnia! :)
Ten krem dostałam na urodziny, sama bym chyba po niego nie sięgnęła. Sprawdził się dobrze, byłam zaskoczona, i gdyby nie fakt, że mam sporo kremów w zapasie, to chyba bym już do niego wróciła :) Delikatny, ale skuteczny :)
OdpowiedzUsuń.. a do tego tani! :)
UsuńWłaśnie zaczęłam używać tego kremu, zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNie znam, za to pastę uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńCo do opakowania, to może i higieniczne, ale pod koniec opakowania trzeba wyciskać, a ze słoiczka da się wszystko wykorzystać, a nie lubię wyrzucać resztek i marnować :D więc ja wolę słoiczki :D a do rąk najlepiej takie z pompką :-)
Na noc używam ukochanego Nivea, więc aż tak mnie nie kusi, chociaż po paście kto wie, może najdzie mi ochota na więcej :D
Pasta jest świetna - muszę kupic jak skończę peeling z bebeauty, bo mam na razie trochę tych kosmetyków do twarzy :)
UsuńAle krem można rozciąć :D Zresztą tutaj akurat łatwo się wszystko wyciska do samego końca i nie mam z tym problemu :D Też nigdy nie wyrzucam resztek w denku nawet ktoś ostatnio zauważył jakie puste i czyste są buteleczki hahah :D
Dokładnie :D
UsuńNo można :D ale po co skoro lepiej w słoiczku :D przynajmniej dla mnie :D
hehe
Cieszę się, że jesteś zadowolona. Ja po tę serię nie sięgam, bo ona nie dla mojego typu cery. Inaczej z pewnością bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie ta seria jest wręcz stworzona - jeśli chodzi o typ cery :)
UsuńNa początku bardzo go polubiłam, bo złuszczał naskórek. Potem niestety zaczął mnie zapychać, więc przestałam używać.
OdpowiedzUsuńOoo szkoda, mnie właśnie nie zapychał wcale ;)
UsuńMam tylko krem i w dodatku rzadko go stosuję, więc u mnie jako takiej poprawy nie widać. Może jak nie będę zapominać o nim to stanie się moim ulubieńcem. :3
OdpowiedzUsuńNiestety, regularność to podstawa :) Spróbuj pasty - wtedy może lepsze efekty będą :)
UsuńMam i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńPytanie za 100 punktów :D Czy on nie zapycha Ci skóry? Bo ja mam taki problem z wszystkimi kremami jakich używam do twarzy i nie chciałabym żeby ten taki był :)
OdpowiedzUsuńNie, nie :) Mnie nie :D Co nie znaczy oczywiście że i Ciebie nie będzie, ale warto wypróbować za taką cenę moim zdaniem :)
UsuńNa pewno go wypróbuję i będę się modlić, żeby nie zapychał :D
Usuńchetnie go wyprobuje :) obserwuje:*
OdpowiedzUsuńznam również pisałam o nim notkę na moim blogu ale ja stosuję z tonikiem z tej serii , pasty nie miałam . Podobnie jak Ty właśnie dzięki niemu zaczęłam przygodę z kwasami . Faktycznie przesusza ale stosowany co drugi dzień na przemian z olejkiem bądź kremem jest świetny . :)
OdpowiedzUsuńpastę uwielbiam, ale kremu jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam kremu z tej serii ale zapewne jeszcze do mnie trafi :)
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo lubiłam ale zaczęłam kurację u dermatologa i musiałam odstawić. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam i używam, ale jeszcze zdania nie mam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebe :)
Nie miałam jeszcze tego kremiku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem, mój ulubiony :) Jak tylko skończy mi się żel do twarzy to muszę kupić pastę Ziaji i jeszcze znaleźć jakiś fajny krem na dzień :)
OdpowiedzUsuńjedni go chwalą inni nie, chciałam kupić, zobaczę jak u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńciekkawy krem;d
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Bardzo popularny jest ostatnio ten krem, muszę i ja go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie 3% kwasu to stanowczo za mało :(
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale wydaje się ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie sie niestety nie sprawdzil, mialam kilka podejsc do niego, ale za kazdym razem moja skora byla sucha i schodzila platami ;|
OdpowiedzUsuńSkończę mój inny krem z ziai to wezmę pod lupę ten :)
OdpowiedzUsuńmama mi ostatnio zel do mycia twarzy wyslala , ae bradzo chce cala serie
OdpowiedzUsuń